Artykuły

Kazimierz Kutz: W tym wieku striptizu już chyba zrobić nie mogę

"Fizymatenta" to tytuł zbioru felietonów Kazimierza Kutza, którego promocja odbyła się w czwartek w Teatrze Śląskim w Katowicach. Reżyser, pisarz i były senator świętował również tego wieczoru swoje 88. urodziny. - Zrobiłbym wam na koniec striptiz, ale w tym wieku już chyba nie mogę - śmiał się Kutz.

- Skończył pan dziś 88 lat. To cyfra szczęśliwa, oznacza doskonałość. Jest też symbolem nieskończoności. To znak niezależnego i upartego szamana. I wróży panu dobry rok! - mówiła Aleksandra Klich, zastępczyni redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej", która poprowadziła czwartkowe spotkanie.

- Czuję się jak stary Breżniew na wizycie u Gierka - żartował Kazimierz Kutz, wkraczając na scenę.

Książka, którą tego wieczoru śląski reżyser promował w Teatrze Śląskim, to wybór z ponad 700 felietonów, które pisał przez 12 lat.

- Powstawała długo i w dziwny sposób. Jakieś 12 lat temu Adam Michnik przybył na Śląsk na promocję jednej z moich książek. Wziął sobie ją i przeczytał. Były to eseje o ludziach, którzy już nie żyli. Zachwycił się jednym z nich i zaproponował mi pisanie takich cotygodniowych felietonów do "Gazety Wyborczej". Zgodziłem się, ale pod warunkiem, że będą ukazywały się w wydaniu lokalnym. I chciałem za to teraz serdecznie Adamowi podziękować. Można powiedzieć, że mnie częściowo utrzymuje, bo jestem już emerytem, a wiadomo, że emeryci bogaci nie są - dowcipkował Kutz.

Trzy pytania od Adama Michnika

Czwartkowego wieczoru w Teatrze Śląskim nie zabrakło zacnych gości. Jednym z nich był aktor Jerzy Trela, który złożył Kutzowi serdeczne życzenia i odczytał fragment felietonu autorstwa jubilata z okazji śmierci Tadeusza Różewicza.

Adam Michnik, który również był obecny w Katowicach, zdradził, żartując, że w Ślązakach najbardziej podoba mu się Kazimierz Kutz.

- Lekcja, jaką Kazik daje Polakom, to uświadamianie im, że Śląsk jest odrębnym regionem, ma swoją historię, tragedię i martyrologię. To, co mnie najbardziej uderzyło w jego twórczości filmowej i pisarskiej, to pokazanie Polakom, że są beznadziejnymi ignorantami. Nie czują Śląska i nie czynią wysiłku, by go poczuć. Śląsk jest specyficzny, a Kazik najlepiej i najmądrzej go w swojej twórczości przekazywał - mówił Adam Michnik.

Przy okazji spotkania Adam Michnik zadał śląskiemu reżyserowi trzy ważne pytania. Na tyle pozwoliła naczelnemu "Wyborczej" prowadząca.

- Dlaczego nas Pan Bóg wszystkich ukarał dobrą zmianą? - padło pierwsze pytanie.

Kutz odparł ze swadą: - To kara za głupotę, byśmy dalej w nią nie brnęli. Musimy ją po prostu przeżyć. Jak w systemie pokarmowym: wejdzie jedną i wyjdzie drugą stroną. Trzeba tylko trochę poczekać.

Drugie pytanie brzmiało: - Czy jest coś w Księstwie Warszawskim, co lubisz?

Odpowiedź brzmiała: - Ciebie! - I jeszcze lubię jego głupotę - żartował reżyser.

Trzecie pytanie dotyczyło Śląska: - Dlaczego dziś znów zaczyna się histeria antyśląska w Polsce?

- Antyśląskość wynika z tego, że obecnie rządząca partia, która - uważam - jest bolszewicka, szuka sobie wroga wewnętrznego. Ślązaków jest co najmniej milion i dlatego sobie ich wybrali. Wydaje mi się, że zaraz RAŚ zostanie zlikwidowany. To przejaw narastającego rasizmu - szydził felietonista.

Jest geburstag, musi być zista

Spotkania z gośćmi i żartobliwe rozmówki jubilata z prowadzącą przerywane były głośnymi czytaniami fragmentów wybranych felietonów Kutza.

- Kazik, my się znamy 70 lat! - wykrzyknął Bernard Krawczyk, znakomity aktor Teatru Śląskiego, który przeczytał na głos kolejny z felietonów.

Wśród czytających znaleźli się także reżyser Jakub Przebindowski, aktor Dariusz Chojnacki i Robert Talarczyk, dyrektor Teatru Śląskiego, który poprosił Kutza o prawa autorskie do wyreżyserowania tych felietonów na katowickiej scenie.

- Nie wiem, czy to się do. Możemy pohandlować. Pomyśla jeszcze - mówił Kutz.

Jak się zgodzi, będziemy wkrótce oglądać "Fizymatenta" w teatrze. - Planuję to jako rozmówki młodego Kutza ze starym - zdradził Talarczyk.

Jubilat mógł też wysłuchać tego, co na jego temat sądzą mieszkańcy Górnego Śląska.

Katowicka "Wyborcza" przeprowadziła z tej okazji sondę uliczną. Trudno w to uwierzyć, ale niektórzy młodzi nie kojarzyli w ogóle nazwiska reżysera.

Życzenia wideo z kolei przesłali jubilatowi znani aktorzy, z którymi współpracował przez te wszystkie lata: Renata Dancewicz, Zbigniew Zamachowski, Olgierd Łukaszewicz, Janusz Gajos, Jan Peszek, Barbara Krafftówna.

Znakomite poczucie humoru, umiejętność budowania pozytywnych relacji z ludźmi, prostota zachowań, trafne diagnozy współczesnej sytuacji politycznej w kraju, no i talent reżyserski uwieczniony na taśmach - za te cechy zgodnie chwalili z ekranu artystę przyjaciele.

Po życzeniach przyszedł czas na tort ze świeczkami i odśpiewanie przez tłumnie zgromadzonych widzów "Sto lat". - Jest geburstag, musi być zista - żartowała Aleksandra Klich.

Dyrektor Teatru Śląskiego obdarował jubilata koszulką z napisem "Kutz 88" i bukietem kwiatów.

Autor nie wyśle poprawek, bo gotuje zupę

Redakcja "Gazety Wyborczej Katowice" w osobach Dariusza Kortko i Marka Wilka złożyła na ręce Kazimierza Kutza życzenia i podziękowała za nadsyłanie przez te wszystkie lata felietonów.

- Co wtorki czekamy niecierpliwie na pana mail z kolejnym felietonem, który ukaże się w gazecie w piątek. Zdarza się, że załącznika brak lub że w tekście są krzaczki. Wtedy na pomoc przychodzą informatycy i redaktorzy, którzy wspólnie rozszyfrowują, co pan napisał, bo pan akurat nie może podesłać poprawnej wersji, zajęty gotowaniem zupy! - żartował Dariusz Kortko.

Z rąk naczelnego i wydawcy jubilat otrzymał oprawioną w ramki makatkę i zbiór książek wydanych przez dziennikarzy lokalnej "Gazety Wyborczej" w czarnej jak węgiel skrzynce.

Prezenty wręczyli też m.in. wydawca i krytyk literacki Jerzy Illg, przedstawiciele Bystrzycy Kłodzkiej, której Kutz jest honorowym obywatelem (tam kręcił jeden z filmów), i pisarz Alojzy Lysko. Po wszystkim reżyser w znakomitym humorze podpisywał książki zgromadzonym w teatrze widzom i częstował ich urodzinowym tortem.

- Zrobiłbym wam na koniec striptiz, ale w tym wieku już chyba nie mogę. Skoroście już przyszli tak licznie na ten mój "pochówek", to bardzo wam za to dziękuję - śmiał się.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji