Artykuły

Węgry. Polskie filmy w Pałacu Sztuk w Budapeszcie

Pokazem "Faraona" Jerzego Kawalerowicza rozpoczął się w poniedziałek w Budapeszcie przegląd polskich filmów "Moralny niepokój" w ramach corocznego cyklu filmowego "Muepa Mozi" w Pałacu Sztuk w Budapeszcie.

Podczas przeglądu obejmującego półwiecze polskiego kina węgierscy widzowie będą mogli co dwa tygodnie w poniedziałki zobaczyć dziewięć filmów, m.in. "Wszystko na sprzedaż" Andrzeja Wajdy, "Barwy ochronne" Krzysztofa Zanussiego, "Przesłuchanie" Ryszarda Bugajskiego, "Przypadek" Krzysztofa Kieślowskiego czy "Różę" Wojciecha Smarzowskiego.

Węgierski filmoznawca Andras Rez, sprawujący opiekę artystyczną nad trwającym od 2002 roku cyklem, powiedział PAP, że dla węgierskiego widza polskie filmy są "szczególnie istotne, bo istnieje bardzo dużo analogii historycznych, z powodu których warto się zastanowić, jak widzą świat polscy filmowcy".

- Co najmniej równie ważne było, że polskie filmy zdumiewającym sposobem już od lat 60. bardzo konsekwentnie zajmują się kwestią władzy, skomplikowanym stosunkiem jednostka-władza. Uznaliśmy, że warto teraz o tym mówić i nad tym się zastanawiać - powiedział.

Jak podkreślił, "Faraon" został wybrany na otwarcie przeglądu z wielu powodów, m.in. dlatego, że w swoim czasie - w połowie lat 60. - był "najbardziej widowiskowym filmem po tej stronie żelaznej kurtyny i był na Węgrzech bardzo popularny", a poza tym Bolesław Prus miał na Węgrzech wielu wiernych czytelników.

- Stajemy w nim oko w oko z pytaniem, jak działa władza, władza Kościoła i władza świecka, przed jakimi wyzwaniami moralnymi stawia młodego następcę tronu myśl, że trzeba przejąć władzę i zdecydować, jak żyć i panować. Moim zdaniem dziś jesteśmy już trochę przygotowani do zrozumienia tych nie tak zawoalowanych myśli Kawalerowicza - ocenił Rez.

Dodał, że dla organizatorów przeglądu było też ważne, by pokazać choćby pośrednią analogię między polskimi i węgierskimi filmami tego okresu, udzielającymi odpowiedzi na to samo pytanie. - Na przykład film Bugajskiego "Przesłuchanie" ma wiele wspólnych rysów z filmem Petera Bacso "To cholerne życie" - zauważył. Ocenił też, że można się będzie przekonać, iż często zbliżone do siebie czasowo filmy w Polsce i na Węgrzech podejmują bardzo podobne kwestie.

Przegląd, współorganizowany przez Instytut Polski w Budapeszcie, potrwa do 12 czerwca. Wcześniejsze edycje cyklu poświęcone były m.in. filmowi francuskiemu i hiszpańskiemu oraz słynnemu węgierskiemu operatorowi filmowemu Vilmosowi Zsigmondowi.

Każdy pokaz w ramach cyklu poprzedza wprowadzenie Reza, a po zakończeniu projekcji następuje dyskusja.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji