Artykuły

W niedzielę pada deszcz

Od kilka lot wzrasta zainteresowanie twórczości o Marka Hłaski. Również w teatrze. Wystarczy wymienić takie premiery, jak "Chamsin" w stołecznym Teatrze Polskim, "Pętle" w Teatrze Adekwatnym czy "Ósmy dzień tygodnia" w Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie, aby potwierdzić te obserwację.

Kolejna premiera adaptacji "Ósmego dnia tygodnia" na Małej Scenie warszawskiego Teatru Dramatycznego wpisu­je się w ów nurt. Namiętne, soczyste, nie znoszące tema­tów obojętnych pisarstwo Hłaski podnieca, jak widać, wyobraźnię ludzi teatru, a le­genda pisarza nie umiejącego znaleźć sobie miejsca, pisarza wyklętego budzi zaciekawie­nia młodego widza.

Nie wiem, czy w perype­tiach młodych sprzed ćwierć wieku młoda widownia od­najduje własne problemy i zadowalające odpowiedzi na dręczące ją pytania, ale na pewno znajduje pytania właśnie. O sens tycia, o to, jak żyć, co wybierać, co cenić. Ciężar gatunkowy tych pytań jest dostatecznie wymowny, aby uzasadnić sięgnięcie po zapis Hłaski. Temperament pi­sarski Hłaski skupia się prze­de wszystkim wokół wnętrza jednostki, z perspektywy po­jedynczego bohatera pisarz spogląda na otaczający świat, nie wnikając głębiej w me­chanizmy społeczne czy poli­tyczne. Jego bohater szuka szczęścia i dręczy się, nie mo­gąc osiągnąć ideału, samemu niszcząc szansę dopełnienia marzeń. Pragnie żyć pełną piersią, ale potoczność sprzysięga się przeciw niemu, drę­czą go zmory przeszłości, spa­la się w miłości i oczekiwa­niu.

Spektakl w Dramatycznym próbuje oddać ową atmosferę samoudręki i utraty wiary w rychłą, radosną przyszłość. Pamiętajmy, że utwór powstał po październiku 1956, a więc w okresie przełomowym i gwałtownych przewartościo­wań. Nietrudno w tej mierze dostrzec analogie z teraźniej­szością. Trudno jednak dziś, ćwierć wieku po opublikowa­niu powiadania Hłaski, oglą­dając adaptację "Ósmego dnia tygodnia" na scenie poddać się uczuciom zachwytu lub wstrętu, jak przed laty. Właś­nie to opowiadanie stało się niegdyś ulubionym workiem treningowym "hłaskozoidów". Lata, które upłynęły, wiele zmieniły w patrzeniu na lite­raturę. Zarzut "psychopatologicznej pornografii" brzmi dziś śmiesznie, przetrwały zaś mądre słowa Marii Dąbrowskiej o utalentowanym, młodym pi­sarzu i sformułowana przy okazji diagnoza Jerzego Kmity: "Żadna literatura nie pomaga ludziom żyć. Przeciwnie. Utrudnia im życie, na ile tylko może. Gdyż takie jest jej pod­stawowe zadanie."

Podziwiany i wyszydzany niegdyś naturalizm Hłaski brzmi dziś nieledwie lirycznie ze sceny. Jest rzeczą aktorów, czy potrafią przekonać de swoich bohaterów. Udaje im się to w migotliwej insceniza­cji, przypominającej plan fil­mowy, w różnym stopniu. Najlepiej Oldze Sawickiej (Ag­nieszka}, dla której najwyraźniej wzorcem aktorskim jest Hanna Stankówna, ale wzorzec to dobrej próby, a młodej aktorce niekiedy uda­je się wyłamać spod wpły­wów i odnosi wówczas suk­ces. Tak jest w scenie z przy­padkowym kochankiem, kiedy Olga Sawicka potrafi znaleźć idealną proporcję między uczuciowym piekłem we wnęt­rzu i "granym" spokojem na zewnątrz. Gorzej wiedzie się wykonawcom głównych ról męskich, a zwłaszcza Zbignie­wowi Pudzianowskiemu, któ­remu brakuje jeszcze techniki dla tak ekspresyjnego stylu gry, jaki usiłuje prezentować. Lepiej znacznie - choć nie bez zastrzeżeń - wychodzi ściszenie emocji u Jacka Skiby (Pietrek). W epizodach, jak zwykle sprawni: Maciej Da­mięcki i Jan Tesarz. Świetny epizod pijaka w wykonaniu Damięckiego rekompensuje wszelkie niedostatki spektak­lu. Mamy więc przedstawienie z wielu względów ciekawe, choć nie tak emocjonujące, jakim mogłoby być dwadzieścia i więcej lat temu. Pozostała w nim jednak iskra namiętnego, zachłannego stosunku do ży­cia, nawet w niedzielę, gdy pada deszcz, Jakże sprzeczna z dawnymi interpretacjami pro­zy Hłaski Jako twórczości, "nasycającej odbiorcę - jak pisano - wprost trudnym do opisania wstrętem do życia".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji