Artykuły

"Człowiek znikąd"

Książkę Grinberga można zaliczyć do jednej z wielu pozycji, jakie powstały z okazji roku 2004 i wielkich obchodów Roku Gombrowiczowskiego - o ksiązce Miguela Grinberga "Wspominając Gombrowicza" pisze Jacek Olczyk w Arte.

Stanowi ona też niejako trzeci w szeregu, po Tango Gombrowicz Rajmunda Kalickiego i Gombrowicz w Argentynie Rity Gombrowicz, tom wspomnień ludzi, którzy znali autora Ferdydurke podczas jego blisko 24-letniego pobytu w Buenos Aires.

Grinberg wspomina Gombrowicza jako człowieka obsesyjnie zainteresowanego problemami związku między Niedojrzałością, Formą, deformacją i grą pozorów czy też opętanego ideą odzyskania niewinności. Jednak zainteresowania te czynione z argentyńskiej perspektywy, przybierają według autora zupełnie inny wymiar. Gombrowicz już niezdeterminowany polskimi losami, pozycją społeczną, rodziną, urodzeniem, jest teraz człowiekiem wyzwolonym ze społecznie narzuconych kształtów, sam staje się mistrzem nieukształtowanych jeszcze buntowników z grup Mufados i Elefantes, do których Grinberg sam przynależał. Trzeba również dodać, że był on m.in. założycielem niezależnego pisma "Eco Contemporaneo", w którym oprócz zamieszczania manifestów grupy Mufados, publikował również teksty Gombrowicza, przyczyniając się do spopularyzowana jego twórczości i pomagając mu w kontaktach z prasą oraz wydawcami argentyńskimi.

Grinberg z nostalgią opowiada o ulubionych miejscach Gombrowicza, jego przechadzkach, rozmowach, własnych fascynacjach, będących zupełnie w odwrocie od europejskiej giełdy wartości i ideologii lat 50. i 60. Wspomina Buenos Aires, którego już nie ma, szczególnie skupiając się na Retiro, pewnym miejscu miasta, szczególnie upodobanym sobie przez Gombrowicza a w którym "życie przybierało najzuchwalsze formy". Przy okazji dementuje on wiele mitów, które narodziły się na temat Gombrowicza i jego lat spędzonych w Argentynie, ale polskiego czytelnika obeznanego z gombrowiczologią niczym nowym one nie zaskakują. Na osobną uwagę zasługuje posłowie Jerzego Jarzębskiego, w którym przypomina on, że zaletą tej książki jest m.in. to, że Gombrowicz ukazany jest również jako "człowiek znikąd", bez wyraźnego pochodzenia, "człowiek pozbawiony Boga, bez ojczyzny, bez domu. Bez miłości, bez pieniędzy (...). Człowiek udręczony nie tylko przez okoliczności swego wykorzenienia, lecz także zależny ciągle od podstawowego punktu odniesienia na argentyńskim wygnaniu: od stosunku emigracji polskiej, po obu stronach Atlantyku".

Miguel Grinberg. Wspominając Gombrowicza, tłum. Ewa Zaleska, Rajmund Kalicki, PIW Warszawa 2005

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji