Artykuły

Kraków. Albertiana 2006 na deskach Słowackiego

W Teatrze im. Juliusza Słowackiego odbył się finał Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych "Albertiana 2006", połączony z wręczeniem Medali Św. Brata Alberta. Przed publicznością zaprezentowało się pięć najlepszych zespołów z kraju oraz jeden z Ukrainy.

Organizatorami festiwalu niezmiennie są dwie fundacje: im. Brata Alberta, której prezesem jest ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, oraz Fundacja Anny Dymnej "Mimo wszystko". Współorganizatorem jest Teatr im. Juliusza Słowackiego.

- Festiwal organizujemy już od sześciu lat, wspólnie z fundacją "Mimo wszystko". Tradycyjnie odbywa się on na scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego. Swoim zasięgiem obejmujemy już całą Polskę - mówiła Katarzyna Malara, wiceprezes Fundacji im. Brata Alberta.

"Albertiana" to impreza propagująca twórczość osób niepełnosprawnych. W festiwalowych eliminacjach, które odbywają się w pięciu regionach kraju, bierze udział prawie tysiąc osób. Zwycięskie teatry występują przed publicznością na Dużej Scenie teatru oraz otrzymują w nagrodę "Maski Teatrów Krakowskich", wykonane w Warsztatach Terapii Zajęciowej w Lubinie.

Tegorocznymi laureatami zostały zespoły teatralne: "Tęczowy Świat" z Kruszwicy, "Dobre Chęci" z Augustowa, Zespół Teatralny z Zabrza, "Nasza Lepsza" z Lublina oraz "Muminek Blues Band" z Wrocławia. Wszyscy pracują w ramach Warsztatów Terapii Zajęciowej.

Na scenie swój premierowy spektakl "Calineczka" wystawił także Zespół Teatralny "Radwanek" [na zdjęciu], nad którym opiekę artystyczną sprawuje Anna Dymna. Rokrocznie prezentuje on, poza konkursem, swoje dokonania.

Między prezentacjami teatrów odbyło się wręczenie Medali św. Brata Alberta. Medal ustanowiono w roku 1997 a przyznawany jest za niesienie pomocy osobom niepełnosprawnym.

- Kapitułę tworzą osoby z terenu całej Polski. Co roku typują one tych, którzy w sposób absolutnie bezinteresowny, z ogromnym poświęceniem i wytrwałością, wspierają niepełnosprawnych. Cieszymy się, że co roku przychodzi do nas coraz więcej wniosków. Niestety, nie możemy uhonorować wszystkich, choć na pewno na to zasługują. Zawsze wybieramy cztery osoby. W sumie odznaczyliśmy już ich 34 - opowiadał ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

W tym roku medale otrzymali: aktorka Ewa Błaszczyk za determinację w tworzeniu kliniki "Budzik" w Warszawie (dla dzieci w śpiączce), Mateusz Dzieduszycki za krzewienie idei integracji osób niepełnosprawnych, Jos van Lieshout za wieloletnią pomoc charytatywną oraz ks. prałat Jan Bielański z parafii św. Brata Alberta w Nowej Hucie za działalność charytatywną na rzecz osób niepełnosprawnych na terenie Nowej Huty.

- To chyba pierwsza nagroda w moim życiu, która jest dla mnie aż tak ważna. Jest to również nagroda bardzo ważna dla fundacji "Akogo", która istnieje już od czterech lat, a której jestem współzałożycielką. Strasznie się cieszę, że problem i nasza praca zostały dostrzeżone. Myślę, że to jest przełom - dzieliła się swoimi odczuciami Ewa Błaszczyk.

- Bardzo dziękuję za ten medal, który znalazł się w moich rękach, ale tak naprawdę należy się on wielu ludziom. Myślę, że w pierwszej kolejności zasłużyli na niego moi rodzice, którzy tak mnie wychowali, oraz moja żona i córki, które ten trud wychowywania mnie kontynuują, choć nie jest to łatwa praca - żartował po odebraniu nagrody Mateusz Dzieduszycki.

Festiwal zakończył występ zespołu "Tęcza" z Żytomierza na Ukrainie oraz zespołu "Nadzieja" z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Osób Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie.

Potrzeba pomagania

Anna Dymna, aktorka, założycielka i prezes Fundacji "Mimo wszystko", pomysłodawczyni "Albertiany": - Potrzeby pomagania osobom niepełnosprawnym nie odkrywa się w sobie nagle. To proces całego życia. Tak byłam wychowywana. Dla siebie nie warto żyć, cudownie jest żyć dla kogoś. Mam w sobie ogromną potrzebę oddania wszystkiego dobrego, co otrzymałam od ludzi. Wiele lat temu ksiądz Zaleski poprosił mnie, bym zasiadła w jury przeglądu teatralnego. Początkowo doznałam szoku, ponieważ pierwszy raz zetknęłam się z ludźmi niepełnosprawnymi umysłowo. Dostrzegłam jednak w nich coś niezwykle pięknego, co mnie do nich ciągnęło. Nigdy nie zdecydowałam, że właśnie tak będę teraz działać, to zadecydowało się samo. Ja tylko wiem, że moje życie nabrało napędu i radości.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji