Artykuły

Wy, którzy...

Po kilkutygodniowej pauzie wznawiam swój felieton po­święcony teatrowi telewizyjne­mu, w momencie niewątpliwie ważkim. Telewizja Polska dość wcześnie, bo na samym począt­ku roku jubileuszowego, włą­czyła się w zapowiadane obcho­dy 450 rocznicy urodzin Jana Kochanowskiego.

Tylko rok urodzin wielkiego poety jest znany, nie zachowały się dane ani co do dnia, ani co do miesiąca. Data nadania "Od­prawy posłów greckich" - 7 stycznia - łączy się z inną rocznicą. Oto 12 stycznia 1578 roku, a więc przed 402 laty, od­była się prapremiera tego dra­matu na Theatrum przed Kró­lem Jegomością i Królową Jej­mością w Jazdowie nad War­szawą (...) na Feście Jegomości Pana Podkanclerzego Koronne­go.

Kochanowski, który podczas swej długiej podróży zagranicz­nej zetknął się z teatrami wło­skimi i francuskimi, napisał swój dramat w latach 1565-66. Małą miał jednak nadzieję na to, by "Odprawa" doczekała się inscenizacji. Istotnie tekst prze­leżał się w papierach poety około dwunastu lat, gdy zain­teresował się nim wybitny mąż stanu i statysta, a równocześnie miłośnik nauki i sztuki, Jan Zamoyski. Imć podkanclerzy koronny, który szykował się do zawarcia związku małżeńskiego z księżniczką Krystyną Radzi­wiłłówną, zaproponował Kocha­nowskiemu wystawienie jego dramatu w czasie uroczystości zaślubin. Propozycja ta zdziwiła samego poetę, o czym świadczy jego list do Zamoyskiego z dnia 22 grudnia 1577 roku.

Zamoyski chciał niewątpliwie uświetnić swoje wesele, jak również ukontentować króla Stefana Batorego i jego żonę Annę Jagiellonkę. Jednak mo­tywy, jakimi kierował się pro­mując "Odprawę" ówczesny pod­kanclerzy, a późniejszy kanclerz wielki i hetman wielki koron­ny, były bardziej złożone. Do­czytał się on w tekście akcen­tów aktualnych, zbieżnych z je­go własnymi działaniami poli­tycznymi zmierzającymi do odrodzenia Rzeczypospolitej, a zwłaszcza do poskromienia sa­mowoli wielkiej magnaterii.

Kochanowski zaczerpnął mo­tyw fabularny swego dramatu z III księgi "Iliady" Homera, kie­dy to król Priam i jego dorad­cy zastanawiają się nad tym, jaką odpowiedź dać posłom greckim: wydać im Piękną He­lenę, żonę Menelausa, porwaną podstępnie przez królewicza trojańskiego Aleksandra (Pary­sa), czy też odrzucić ich żąda­nia, decydując się na krwawą wojnę? Dla poety sam przed­miot sporu jest tylko pretek­stem (co nie przeszkadza mu włożyć w usta Heleny jakże mądre słowa monologu: Jedenże tylko sposób człowiekowi /Jest urodzić się, a zginąć tak wiele/ Dróg jest... etc.) dla uka­zania zarozumiałości połączonej z brakiem równowagi wewnętrznej, cechach brzemiennych w nieuchronną klęskę Troi.

Nietrudno domyślić się, że nie o Troję chodzi Kochanowskie­mu, gdy ustami półoszalałej wieszczki Kasandry zapowiada straszliwą klęskę rzeczypospolitej. Ma na myśli współczesną sobie Polskę, a dramat swój traktuje jako przestrogę dla butnej i nierządnej magnaterii, przedkładającej (jak Aleksan­der) interes osobisty nad polską rację stanu. Bezpośrednio do ludzi odpowiadających za losy narodu, do elity władzy szla­checkiej kieruje Kochanowski drugą wypowiedź Chóru:

Wy, którzy pospolitą rzeczą

władacie,

A ludzką sprawiedliwość

w ręku trzymacie,

Wy, mówię, którym ludzi paść

poruczono...

Zbigniew Zapasiewicz, reży­serując telewizyjną "Odprawę posłów greckich", dokonał tylko jednej ingerencji w tekst Ko­chanowskiego: przesunął powyż­szą wypowiedź Chóru na koniec przedstawienia. Biorąc na siebie jednoosobowo rolę anty­cznego Chorusu (u Kochanow­skiego ma to być chór panien trojańskich), wypowiada tę główną partię "Odprawy" z wiel­kim wewnętrznym skupieniem, stawiając jak gdyby podwójny cudzysłów. Aktualne brzmienie dramatu z 1578 roku nabiera w ten sposób aktualności także i dziś, Anno Domini 1980.

Czyż bowiem zelżał wielki ciężar odpowiedzialności spo­czywający na barkach naszej władzy państwowej? Czy łat­wiejsze są zadania, jakie przed nią stoją? Przestroga Kocha­nowskiego, wypowiedziana przed wiekami w określonej sytuacji historycznej, nie traci sensu w warunkach wprawdzie odmiennych, ale obfitujących w trudności i zagrożenia. Tekst "Odprawy" brzmi w sposób za­skakująco współczesny, świad­cząc o swej ponadczasowej i głęboko patriotycznej wymowie.

Spektakl telewizyjny "Odpra­wy" miał charakter zdecydowa­nie aktorski. Żadnych prawie pomysłów inscenizacyjnych, do­słowna, niemetaforyczna sceno­grafia, ścisła wierność tekstowi (żadnych skreśleń i tylko jedno wspomniane wyżej przesunię­cie). Zapasiewiczowi jako reży­serowi widowiska i towarzy­szącej mu doborowej stawce aktorów przyświecał jeden tyl­ko cel: klarowne przekazanie słowa poety - rzecz niełatwa wobec białego wiersza, jakim napisana jest tragedia, i przy archaiczności języka - klarow­ne do tego stopnia, by przeko­nywająco zabrzmiały współcze­sne treści utworu. Cel ten zo­stał osiągnięty.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji