Artykuły

Nowoczesny Jedermann

Przed kilku dniami krakowianie mieli okazję poznać inny spektakl tarnowskiego teatru: "Cze­kając na Godota" Becketta, zaprezentowany na scenie Teatru Kame­ralnego. Doskonałe to, wywołujące silne wrażenie, przedstawienie. Bo też i sama sztuka, która przed 20 przeszło laty stała się sensacją tea­tralną Paryża, żywa jest do dzi­siaj. Może nawet więcej: zyskuje coraz silniejszą wymowę i aktual­ność. Straciła z pewnością ostrze jej rewolucyjność formalna - sztuka, która swymi narodzinami przekre­śliła dawne konwencje teatru eu­ropejskiego, dziś nie szokuje już ani nie dziwi. Natomiast filozofi­czna jej wymowa, treści, raczej się pogłębiły - wraz z pogłębianiem się w przecywilizowanym, skłóco­nym świecie rozterek i tragedii współczesnej ludzkości.

Sztuka o beznadziejnym czekaniu, sztuka o niemożności porozu­mienia się między ludźmi, sztuka o ludzkich zależnościach kata i ofiary przemawia zarówno swą wiel­ką dosłownością, jak swą wielką metaforyką, pod którą każdy widz podkłada własne myśli, odczucia, doświadczenia oraz własną wiedzę o życiu i świecie. Bo dramat to o wszystkich i o każdym z nas. Współczesny Jedermann.

"Czekając na Godota" to rzecz o niczym, a zarazem rzecz o wszyst­kim. W bezsensownych, codzien­nych, niekiedy wulgarnych powie­dzeniach pary głównych bohaterów, w ich "grach", przedsiębranych dla skrócenia czasu czekania, wreszcie w przejmujących scenach Pozza i Lucky'ego (jakby z przekory no­szącego imię Szczęśliwy) - można dosłuchać się i dopatrzyć głębokich filozoficznych treści. Toteż, mimo że nic na scenie się nie dzieje, że sztuka kończy się w tym samym punkcie, co zaczyna - pod suchym ogołoconym drzewem (w tarnow­skiej inscenizacji o kształcie szu­bienicy - bez symbolicznych kilku listków, które u Becketta poja­wiają się w drugiej części "Cze­kając na Godota"; scenografia Jo­anny Braun) - słucha się jej z napięciem.

Zasługa to oczywiście nie tylko wybitnego autora. Zasługa w rów­nej mierze także realizatorów. Re­żyser Bogdan Hussakowski nie uczynił z przedstawienia groteski cyrkowej, nie uczynił zeń również egzystencjalistycznego koszmaru.

Poszedł raczej po linii szlachetne­go realizmu, nie pozbawionego jed­nak akcentów zarówno clownady jak aktorskiego ekshibicjonizmu. Znakomicie utrafili w ten ton dwaj główni wykonawcy: Ryszard Kotys i Jerzy Wasiuczyński. Pamiętny z Tea­tru Ludowego czasów dyr. Skuszanki Ryszard Kotys znalazł tu chyba rolę jakby stworzoną dla swych aktorskich predyspozycji. Każdy je­go ruch, spojrzenie, każde słowo, swoiste akcentowanie i modulacja głosu, znamienny chód - coś w nim z chaplinowskiego bohatera "Świateł wielkiego miasta" - mają swą wewnętrzną treść, przemawia­ją do odbiorcy. Diametralnie różną postać - jakże niełatwe to w tych arcypodobnych typach włóczęgów - stworzył Jerzy Wasiuczyński. Gra raczej całą sylwetką (świetny efekt scenicznych wędrówek w je­dnym bucie), jest bardziej dynami­czny, bardziej zbuntowany przeciw­ko bezsensowi czekania. I jeszcze Lucky - Łukasza Pijewskiego. Ten młody aktor dojrzewa artystycznie z roli na rolę. W "Czekając na Go­dota" daje skończone studium ludz­kiej nędzy i upodlenia. Świadomie przeciwstawia się aktorsko tej tra­gicznej trójce postać Pozza (Zbi­gniew Kłopocki), władczego pana życia i śmierci - w pierwszej czę­ści spektaklu, złamanego życiem - w części drugiej. Może - także w sensie ideowego wyrazu sztuki - celowsze byłoby większe zróżnico­wanie scenicznej interpretacji tej postaci, większe zbliżenie w finale Pozza do pozostałej trójki.

Dawno nie słyszałam tylu okla­sków przy otwartej kurtynie, co właśnie w czasie tarnowskiego przedstawienia sztuki Becketta. Tra­fiła ona do nas po beckettowskich "Radosnych dniach" i "Komedii". Trafiła po "Końcówce". A trafiła na zasadzie artystycznej wizyty. Dobrze, że bodaj garstka krakow­skich teatromanów miała możność poznać tę klasyczną już dziś pozycję teatru europejskiego. I to po­znać - w ciekawej, liczącej się ar­tystycznie inscenizacji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji