Artykuły

Wieloryb chce

- W początkowej fazie praca była dość mozolna. Na scenie Krzysztof Globisz był bardzo aktywnym aktorem, mnóstwo proponował, właściwie reżyserował się sam - Mateusz Pakuła opowiada Waldemarowi Suliszowi o powstawaniu sztuki "Wieloryb the Globe" z Krzysztofem Globiszem. 6 stycznia lubelska premiera spektaklu.

Waldemar Sulisz: Kiedy pan wpadł na pomysł, żeby napisać sztukę dla Krzysztofa Globisza, który jesienią 2014 roku przeszedł udar mózgu?

Mateusz Pakuła: W lipcu 2015 roku, rok po udarze. Byliśmy z moją żoną Zuzanną Skolias z wizytą w Czechach u reżyserki Evy Rysovej. Rozmawialiśmy o tym, żeby coś zrobić dla Krzysztofa Globisza, żeby mu pomóc. Byliśmy z nim emocjonalnie silnie związani. Zuzanna była w jego klasie mistrzowskiej, zrobiła dyplom w reżyserii Krzysztofa Globisza ("Elektra. Twarze"). Natomiast Ewa, jako studentka PWST na Erasmusie, była asystentką Globisza przy tym dyplomie.

Co postanowiliście?

- Postanowiliśmy, że najlepiej byłoby z Krzysztofem Globiszem zrobić spektakl. Zażartowałem, że niech będzie to historia o wielorybie wyrzuconym na brzeg oceanu. A dziewczyny, czyli Zuzanna i Marta Ledwoń, która też była uczennicą Globisza, będą ratowniczkami Greenpeace. Będą wieloryba polewać wodą, śpiewać mu piosenki i robić to, co potrafią, żeby mu pomóc. Żart okazał się pomysłem trafionym.

I bardzo mocną metaforą?

- Mocniejszą, niż się nam na początku wydawało. Zaczęliśmy poważnie myśleć o tym przedsięwzięciu. Kilka miesięcy później opowiedzieliśmy o tym pomyśle kliku osobom. W tym Łukaszowi Drewniakowi. Odezwaliśmy się do Karoliny Rozwód z Teatru Starego w Lublinie i do Bartosza Szydłowskiego, dyrektora Teatru Łaźnia Nowa, szefa festiwalu Boska Komedia w Krakowie, z którym regularnie współpracujemy od kilku lat, szukając producentów spektaklu.

Jaka była reakcja?

- Byli zachwyceni. Skoro tak, to zaczęliśmy pomysł produkcyjnie wcielać w życie.

Trzeba było jeszcze spytać Krzysztofa Globisza?

- W styczniu 2016 roku, kiedy byliśmy po słowie z Bartkiem Szydłowskim i Karoliną Rozwód z Globiszem telefonicznie skontaktowała się Eva Rysova. Następnie razem z Zuzanną odwiedziliśmy aktora w domu. Przedstawiliśmy pomysł.

Co na to Krzysztof Globisz?

- Mówienie sprawiało mu wtedy o wiele większą trudność niż teraz. Mówił przede wszystkim dwa słowa: tak i nie. Był w stanie powtarzać po rozmówcy.

Co powiedział?

- Powiedział dwa słowa: Wieloryb chce. W tych słowach był wielki entuzjazm. W tym samym mniej więcej czasie Globisz został zaangażowany do prób spektaklu według sztuki Elfride Jelinek "Podopieczni" w Starym Teatrze w Krakowie, gdzie miał zagrać niepełnosprawnego imigranta na wózku i czytać z kartki monolog. Próby dały mu w rehabilitacji dużego kopa.

Globisz powiedział panu "Wieloryb chce". A przecież lekarze dawali mu marne szanse, mówiąc żonie, że w jego mózgu mieszka nic?

- Tak. Faktycznie był taki moment, kiedy lekarze uważali, że Krzysztof Globisz jest nieobecny. Że jego świadomości tam nie ma. Jest puste ciało. Wyobraziłem sobie człowieka, który próbuje skomunikować się ze światem i nie może, a ci nad nim to przekreślają. Zresztą do tego Globisz mocno na scenie się odniesie. Oczywiście Krzysztof nadal ma problemy z poruszaniem się, ma mniej sprawną prawą połowę ciała. Ale z miesiąca na miesiąc robi ogromne postępy, w poruszaniu się i w mówieniu.

Kiedy zaczął pan pisać tekst?

- Praca nad tekstem trwała prawie rok. Większą część poświęciłem na przygotowania, research. Zacząłem zbierać materiały, szukać inspiracji.

Proszę opowiedzieć o tych najważniejszych.

- Punktem wyjścia były książki Olivera Sacksa, neurologa, którym fascynował się Krzysztof Globisz i na podstawie jego tekstów robił spektakle. Między innymi "Mężczyznę, który pomylił swoją żonę z kapeluszem". Przed chorobą Globisz bardzo interesował się mózgowymi przypadłościami. Inspiracją były książki "Przebudzenie" i "Muzykofilia" - o terapeutycznej sile muzyki. Bardzo istotny był dla mnie wywiad rzeka z Globiszem "Notatki o skubaniu roli". Okazało się, że przed chorobą pisał o fascynacji afazją (całkowita utrata zdolności mowy). Także film "Gdzie jest Nemo", w którym główną rolę dubbingową zagrał Globisz. Także "Pan Maluśkiewicz i wieloryb" Tuwima, wiersze Oldricha Wencla, poety, który zaczął pisać wiersze, kiedy zapadł na nieuleczalną chorobę. Wiersze Fernando Pessoi. A poza tym bajka, którą stworzył Krzysztof Globisz.

Jaka bajka?

- Bajka, którą po chorobie Krzysztof Globisz opowiadał swojej żonie w ramach podnoszenia jej na duchu. Bajka bardzo abstrakcyjna, absurdalna, uroczo dziecinna, o krasnoludku Wacku, który ma 70 lat i różne przygody.

Historia Globisza to jedno. Są jeszcze dwie dziewczyny.

- Tak jak Krzysztof Globisz niesie w sztuce swój osobisty temat, tak i aktorki - swoje. Podnoszą kwestię macierzyństwa, która nam się poetycko wiązała z metaforą wieloryba.

Czy podczas pracy nad tekstem rozmawiał pan z Globiszem?

- Tak, właściwie zawsze towarzyszyła nam żona Krzysztofa, Agnieszka. Na początku te rozmowy nie były łatwe. My też musieliśmy się nauczyć rozmawiać z Krzysztofem. Krzysztof robił progres, my robiliśmy progres w rozmowie z człowiekiem z afazją. Podczas wakacji rozmawialiśmy już o konkretnych pomysłach scenariuszowych.

Próby zaczęły się w Krakowie. Jak aktor pracował nad rolą?

- Pamiętam, że kiedy pierwszy raz czytaliśmy sztukę bez Globisza (był na wakacjach) - przeczytanie scenariusza trwało 40 minut. Pierwsze czytanie z Globiszem - 4 godziny. W początkowej fazie praca była dość mozolna. Na scenie Krzysztof Globisz był bardzo aktywnym aktorem, mnóstwo proponował, właściwie reżyserował się sam. Od początku mieliśmy ogromny stres związany z poczuciem odpowiedzialności, tyle samo było stresu co ekscytacji, że robimy coś nadzwyczaj ważnego i bardzo odpowiedzialnego. Baliśmy się, że to będzie łzawe, sentymentalne, żerujące.

A jakie jest po premierze krakowskiej?

- Nie ma w tym taniego sentymentalizmu, rozczulania się nad kimkolwiek, czy czymkolwiek. Chociaż widzowie wychodzą z mokrymi oczami, bo spektakl jest wzruszający. Ale jest także śmieszny i mocny.

Patrzył pan na twarz Globisza na pierwszym występie?

- To było dla nas bardzo ważne, jak w tym się odnajdzie. Równie ważne było to, żeby spektakl był ważnym wydarzeniem artystycznym. Wydaje mi się, że to się udało.

Teraz Lublin.

- Przenieśliśmy większą przestrzeń do mniejszej. Trzy próby generalne. I zagramy z premierą w sumie 9 spektakli. Mieliśmy obawy, czy to nie za dużo, ale Globisze stwierdzili, że nie stanowi to problemu. Ten spektakl jest dowodem na to, że sztuka może człowiekowi dać coś więcej. Niż same doznania estetyczne. Ale przede wszystkim, że ogromnie dużo mogą sobie dać nawzajem ludzie.

Dlaczego warto pójść na spektakl?

- Bo jest pozytywny. Bo mimo sporej dozy smutku

i refleksji, jakie trudy może zrzucić na nas życie - mówi o tym, że człowiek jest w stanie znaleźć sobie siłę, żeby je przeskoczyć. Jaki w zmaganiu się z niemocą człowiek może być piękny. I jak walkę wygrywa.

***

Wieloryb the Globe w Teatrze Starym

W piątek, 6 stycznia, w Teatrze Starym w Lublinie zobaczymy premierę spektaklu "Wieloryb the Globe" z Krzysztofem Globiszem w roli głównej. Aktor wraca na scenę, rola jest częścią trudnej rehabilitacji, dzięki której stopniowo pokonuje paraliż i afazję.

Krzysztof Globisz gra wielkiego płetwala wyrzuconego na brzeg oceanu. Zuzanna Skolias i Marta Ledwoń: działaczki Greenpeace'u, które próbują wieloryba ratować, polewają go wodą i śpiewają mu piosenki.

Autorem sztuki napisanej specjalnie dla Krzysztofa Globisza jest Mateusz Pakuła. Reżyseruje Eva Rysova, scenografię i kostiumy zaprojektował Marcin Chlanda, muzykę graną na żywo Zuzanna Skolias, Antonis Skolias.

Występują: Krzysztof Globisz, Zuzanna Skolias, Marta Ledwoń, Antonis Skolias.

Spektakl powstał w koprodukcji zTeatrem Łaźnia Nowa w Krakowie i był wystawiony po raz pierwszy w ramach 9. edycji Międzynarodowego Festiwalu Boska Komedia.

Spektakle od 8 do 15 stycznia 2017 o godzinie 19. Bilety od 15 do 50 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji