Artykuły

Wrocław. Teatr Polski przerwał próby przed premierą

Po pierwszej próbie trzy tygodnie temu reżyser spektaklu Janusz Wiśniewski nie pojawił się w teatrze. - Jest chory - mówi rzecznik Teatru Polskiego. A artysta odpowiada: - Wcale nie jestem.

"Makbet" w reżyserii Wiśniewskiego to jedna z trzech propozycji repertuarowych Cezarego Morawskiego, nowego dyrektora Teatru Polskiego. Premiera była zaplanowana na koniec lutego, jednak dziś na stronie internetowej teatru jest jedynie repertuar na grudzień tego roku. Reżyser pojawił się tylko na jednej, pierwszej próbie. W jej trakcie trójka aktorów - Marta Zięba, Piotr Nerlewski i Tomasz Kocuj - złożyła role, korzystając z niepisanego przywileju, który obowiązuje w wielu polskich teatrach, pozwalającego artystom raz w sezonie zrezygnować z pracy nad spektaklem bez podawania przyczyn. Dwie kolejne aktorki - Krzesisława Dubielówna i Teresa Sawicka - przekazały tę samą decyzję bezpośrednio dyrektorowi Cezaremu Morawskiemu.

- Próby będą wznowione, Janusz Wiśniewski jest chory, wróci do nas, jak tylko wyzdrowieje - powiedział nam Marek Perzyński, rzecznik prasowy Polskiego.

Jednak najwyraźniej nie uzgodnił tej wersji z Januszem Wiśniewskim.

- Kto takich bzdur naopowiadał? - zapytał wzburzony reżyser, kiedy do niego zadzwoniliśmy. - Nie jestem chory. I proszę do mnie więcej nie dzwonić, zapraszam na premierę.

Nie chciał powiedzieć, dlaczego próby zostały przerwane i kiedy pojawi się w teatrze. Kolejny etap prób do "Makbeta" jest zaplanowany na najbliższy piątek i sobotę.

Wybór nowego dyrektora w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Wszystko, co musisz wiedzieć

Oprócz "Makbeta" w reżyserii Wiśniewskiego Cezary Morawski planował jeszcze dwie premiery w bieżącym sezonie - "Gospodę" Petera Turriniego w reżyserii Bartłomieja Wyszomirskiego i "Biedermanna i podpalaczy" Maksa Frischa w reżyserii Silke Fischer. Spektakl w reżyserii pochodzącego z Opola Wyszomirskiego ma mieć premierę 8 marca. - Prace nad przedstawieniem rozpoczną się prawdopodobnie w przyszłym roku - powiedział "Wyborczej". - "Gospoda" to komedia, mocno podszyta czarnym humorem, naszpikowana wulgarnościami, brutalna wiwisekcja kapitalistycznej rzeczywistości.

Reżyser podkreśla, że propozycję reżyserii w Polskim traktuje jako dużą szansę, chociaż nie ukrywa, że praca w warunkach konfliktu zespołu i publiczności z dyrekcją może być trudna.

Wyszomirski: - Mam nadzieję, że uda mi się wyjść poza ten klincz. Będę robił wszystko, żeby przekonać do siebie zespół, chociaż nigdy dotąd nie znalazłem się w takiej sytuacji. Owszem, zdarzały się konflikty między dyrektorem a zespołem, ale tu eskalacja jest wyjątkowa. Najlepsze wyjście dla reżysera w takiej sytuacji to robić swoje.

Silke Fischer to niemiecka reżyserka i scenografka. Tekst Frischa opowiadający o zderzeniu światopoglądów młodocianych terrorystów i poczciwego mieszczucha, który nie jest w stanie im się przeciwstawić, może zabrzmieć aktualnie. Nie wiadomo, kiedy rozpoczną się próby do tego spektaklu, premierę zaplanowano na maj.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji