Artykuły

Premiera dla dzieci w Nowym Teatrze. Spektakl "Indianie" pokaże Teatr 21

- Chciałam zrobić spektakl o odwadze. Zawsze mi się kojarzyła z Indianami, stąd tytuł. Nasi aktorzy z Teatru 21 też są bardzo odważnymi ludźmi - mówi Justyna Sobczyk, reżyserka i pedagożka teatru. Premiera spektaklu "Indianie" w piątek w Nowym Teatrze

Od 11 lat prowadzi Teatr 21, którego aktorzy to w większości osoby z zespołem Downa. Założyła go po skończeniu pedagogiki teatru na berlińskim Universität der Künste. Nazwa teatru nawiązuje do dodatkowego chromosomu 21, który powoduje zespół Downa. Mają w dorobku kilkanaście spektakli. W Nowym Teatrze przygotowują premierę dla dzieci pt. "Indianie".

Magdalena Dubrowska: Dlaczego chcecie odpowiedzieć o Indianach?

Justyna Sobczyk: Indian możemy spotkać dzisiaj tylko w rezerwatach. To przypomina sytuację osób niepełnosprawnych, których na Zachodzie rodzi się teraz bardzo mało, bo, jak pokazują badania, ponad 90 proc. kobiet decyduje się na usunięcie zagrożonej ciąży. Osoby np. z zespołem Downa można więc spotkać już tylko na warsztatach terapii zajęciowej albo w takich teatrach jak nasz. Też jesteśmy takim zagrożonym plemieniem.

Po drugie, chciałam zrobić spektakl o odwadze. Zawsze mi się kojarzyła z Indianami. Nasi aktorzy też są bardzo odważnymi ludźmi. W spektaklach mówią w swoim imieniu, występują przed dużą publicznością, która nie zawsze jest przygotowana na spotkanie z nimi. Zresztą po naszym występie na Brave Festiwal we Wrocławiu dwa lata temu prof. Mirosław Kocur napisał, że jesteśmy jak nieodkryte plemię Amazonii. Ta plemienność jest w nas trochę wpisana. Wiele razy słyszałam, że jesteśmy homogeniczną grupą.

Dlaczego?

- Nie prowadziłam otwartego naboru do teatru. 11 lat temu zaczęłam prowadzić zajęcia teatralne w Zespole Społecznych Szkół Specjalnych "Dać Szansę" i prawie cały nasz zespół to absolwenci tej szkoły. Teraz się to trochę zmienia.

W "Indianach" zagrają dwie aktorki zawodowe, Martyna Peszko i Magda Czerwińska. Spotkałyśmy się przy pracy nad spektaklem w ramach Mikroteatru w Komunie Warszawa i postanowiłyśmy pójść dalej. Teraz jest takie nastawienie, żeby włączać do różnych projektów kulturalnych osoby z niepełnosprawnościami, a my robimy na odwrót - zapraszamy do nas osoby z obszaru zawodowego, które są ciekawe tego innego potencjału w myśleniu o teatrze, o sztuce. Nie chcę generalizować, ale w szkołach teatralnych odbiera się raczej klasyczne przygotowanie do pracy z tekstem. My zamiast pracy z tekstem, praktykujemy zespołowość i bliskość. Bazujemy w pracy na relacjach. Centrum T21 stanowią aktorzy, ale nie oni sami, raczej oni w świecie, w codzienności, w społeczeństwie, w mediach. Tym samym w polu widzenia naszego teatru jesteśmy my wszyscy.

"Indianie" to spektakl dla dzieci.

- Tak i przyznam, że musieliśmy się trochę nawzajem kontrolować, żeby to rzeczywiście było dla dzieci, bo na próbach powstawały tak mocne sytuacje, że moglibyśmy pójść w dużo poważniejszą stronę. W procesie pracy nad przedstawieniem prowadziliśmy wraz z aktorami warsztaty dla dzieci i rodziców w świetlicy Nowego Teatru. Nadawaliśmy sobie imiona, przywoływaliśmy słowa ze słownika indiańskiego, zastanawialiśmy się, po co plemię wodzowi i wódz plemieniu. Przywoływaliśmy tematy, które są dla nas ważne, żeby sprawdzić, jaki mamy odzew od dzieci.

Głównym źródłem wiedzy jest figura dzikiego z bajki "Pocahontas". Dzieci wiedzą, że Indianie gdzieś mieszkają, ale raczej obstawiają Indie niż Amerykę. Wiedzą, że byli jacyś kowboje, ale nie mają pojęcia, co się stało między nimi i Indianami.

Jeden z naszych aktorów przywołał dziecięcą zabawę w Indian i kowbojów i postanowiliśmy ją zrekonstruować, tak jak rekonstruuje się wiele wydarzeń natury historycznej. Ale w taki sposób, żeby dzieci, które obejrzą przedstawienie, już tak łatwo nie wchodziły później w zabawę polegającą na tym, że Indianin zawsze musi być tym słabszym, kogo trzeba złapać, związać.

Czyli znów mierzycie się ze stereotypami?

- Dla nas istotne jest to, żeby stereotypy rozbijać. Chcieliśmy pokazać Indian jako tych odważnych, mających swoją kulturę.

Do tego doszedł aktualny protest w Standing Rock - rezerwacie Siuksów w Dakocie Północnej. Przez to terytorium władze amerykańskie chcą przeprowadzić rurociąg z ropą, co grozi m.in. zanieczyszczeniem wody. Rdzenni Amerykanie zjednoczyli się w proteście. Do Standing Rock zjechały się wszystkie plemiona, ludzie zrobili żywą tarczę. Solidaryzuje się z nimi cały świat. Więc mimo że jest to spektakl dla dzieci, ma też trochę wymiar polityczny. Chcemy pokazać, że łatwiej działać razem niż w pojedynkę.

Niedawno skończyła się zbiórka crowdfundingowa, dzięki której zebraliście ponad 22 tys. zł na wyposażenie waszego teatru i siedzibę. Macie już miejsce?

- Trwają rozmowy. Chcemy stworzyć coś, co nazywamy roboczo Centrum Sztuki Włączającej. Oprócz grania spektakli będziemy zapraszać takie teatry jak my z całego świata. Bo one są, a w dodatku mają siedzibę, aktorów na etatach - najsłynniejszy z nich to niemiecki RambaZamba, który istnieje od 25 lat. Zgłaszają się też do nas ludzie, którzy badają obszar Disability Studies - myślenia krytycznego nad niepełnosprawnością. Uczelnie proponują nam projekty badawcze. A my jesteśmy małym zespołem, który działa na zasadzie instytucji pozarządowej. Postawiliśmy więc poprzeczkę wyżej i zaczęliśmy prowadzić rozmowy z miejskim biurem kultury, które nas wspiera w modelowaniu naszej nowej instytucji. Chcemy prowadzić działania edukacyjne dla dzieci i młodzieży. To dla nas szczególnie ważne pole. Okres dziecięcy, młodzieżowy to czas, kiedy kształtują się nasze postawy społeczne. Sztuka może świetnie uzupełniać program szkoły, bo można sobie pozwolić na osobiste doświadczenie i badanie granic. Uważam, że cały nasz wysiłek powinien polegać na tym, żeby twórczo rozwijać wśród ludzi świadomość, że społeczeństwo to zbiór różnych plemion i że to nie jest złe! Społeczeństwo jest różnorodnością!

PS. Dwa dni po naszej rozmowie budowa rurociągu w Standing Rock została wstrzymana.

Premiera w piątek o godz. 19, kolejne spektakle w sobotę i niedzielę o godz. 19.

Nowy Teatr, ul. Madalińskiego 10/16. Bilety: 25 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji