Artykuły

Reżyserka Hitlera

Leni Riefenstahl. Epizody niepamięci, reż. Ewelina Marciniak, Teatr Śląski w Katowicach.

Spektakl Eweliny Marciniak to nie jest biografia, ale kunsztowna i olśniewająca wizualnie impresja na temat Leni Riefenstahl. Opatrzona zjadliwym komentarzem Elfriede Jelinek (Alona Szostak), specjalistki od przywracania tego, co wyparte.

Ogromna hala przypomina studio filmowe. Scenę z trzech stron zamykają gigantyczne ekrany. Riefenstahl świętuje na planie swoje setne urodziny nawiedzana przez duchy przeszłości. Groteskowe, ukryte pod maskami figury Hitlera i jego świty, karykaturalne i nadekspresyjne, nie pozwalają o sobie zapomnieć. Młoda Leni (znakomita Agata Woźnicka) jest pewna siebie, chorobliwie ambitna i gotowa na wszystko. Stara Riefenstahl (Małgorzata Gorol) mówi niewiele, raczej odwraca wzrok od wspólnych zdjęć z Führerem. Woli śnić zmysłowy sen o dzikiej Afryce. Gdy padają pytania o nazistowską przeszłość, Leni opowiada o filmowym montażu, wybijając rytm na perkusji. Uderzenia werbla brzmią jak wystrzały z karabinu. — Zastanawiałaś się, kto wchodzi do historii, gdy ty z niej wychodzisz? — pyta bohaterkę Jelinek. Choć magia kina wygra z prawdą historii, o bracie, którego nie potrafiła ocalić przed wojną, Leni nie zapomni. Mimo że brakło dla niego miejsca w jej filmach.

„Chciałam być reżyserką i Niemcy dały mi wszystko. Który z wielkich artystów przejmował się polityką?" — pyta siebie Riefenstahl w finale i jest w tym pytaniu coś z historii Fausta.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji