Artykuły

Koalicja Miast - projekt w ramach Europejskiej Stolicy Kultury

Koalicja Miast to jeden z najciekawszych pomysłów i trwałych efektów Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016, który jej twórcy chcą kontynuować. W mijającym tygodniu we Wrocławiu spotkali się przedstawiciele siedmiu miast należących do Koalicji, aby podsumować ten wspólny projekt - pisze Monika Kuc w Rzeczpospolitej.

Koalicja Miast to program współpracy Wrocławia (jako Europejskiej Stolicy Kultury 2016) oraz Gdańska, Katowic, Lublina, Łodzi, Poznania i Szczecina. Idea przyjacielskiej współpracy zamiast rywalizacji narodziła się w 2010 roku, kiedy jedenastka miast ubiegała się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Wiadomo - zwycięzca mógł być tylko jeden, więc część z uczestników konkursu uznała, że warto zjednoczyć siły i utworzyć wspólny kulturalny program, aby ESK było świętem całej Polski, a nie tylko jednego miasta.

Tak powstała Koalicja Miast Europejska Stolica Kultury Wrocław 2016, która stała platformą dialogu i wymiany wzajemnych doświadczeń kulturalnych. Dzięki temu program ESK Wrocław 2016 wzbogacił się o cykl znakomitych imprez od maja do końca sierpnia prezentujących w stolicy Dolnego Śląska dorobek poszczególnych miast. Wydarzenia te zaangażowały 820 artystów oraz kreatorów kultury oraz 130- tysięczną publiczność. Regularnie odbywały się także wspólne debaty.

Teraz zespół badawczy z Uniwersytetu Jagiellońskiego opracował raport zatytułowany "Efekt ESK", który mówi m.in. o wpływie konkursu na Europejską Stolicę Kultury na kształtowanie lokalnych tożsamości, kapitału społecznego i stworzeniu płaszczyzny współpracy różnych środowisk zajmujących się kulturą.

Co dalej?

- Nadal chcemy ze sobą współpracować, rozwijać się i budować sieć miast - mówi "Rzeczpospolitej" Rafał Koziński, koordynator Koalicji Miast, a zarazem lider lubelskiego środowiska kulturalnego. - Planujemy już następne spotkania i jak wszystko dogadamy, postanie może konsorcjum miast, wnioskujące o środki europejskie na następne projekty. Z jednej strony chcemy dalej wymieniać się artystycznymi projektami, bo przecież kultura i sztuka nie jest przyspawane do żadnego z miast. Z drugiej, zamierzamy współpracować z sobą na bieżąco, tworząc think tank, służący wymianie doświadczeń i nowym rozwiązaniom dla kultury. Lublin pewnie skorzysta np. z systemu stypendiów artystycznych wypracowanych przez Gdańsk. Ale myślimy i o szerszych sprawach. Moglibyśmy podpowiadać ministerstwu, jak rozwijać kulturę w Polsce, szczególnie w samorządach, a także proponować zmiany w ustawodawstwie, które już nie przystaje do rzeczywistości. W Polsce kultura dotychczas była instytucjonalna, tzn. 95 proc środków szło na instytucje kultury.

Tymczasem współcześnie potencjał kultury tworzą też podmioty prywatne, organizacje społeczne, pozarządowe, ale brakuje ustalonych zasad współpracy, organizowane są tylko konkursy. Chcemy rozmawiać, jak to zmienić.

Koziński dodaje jeszcze, że do Koalicji dołączy wkrótce Toruń. Następne spotkania koalicjantów są projektowane w różnych miastach. A Lublin zaprasza w przyszłym roku wszystkie do współpracy w organizacji obchodów 700-lecia jego powstania.

Zdaniem. Moniki Petryczko, prezes stowarzyszenia MiastoHolizm w Szczecinie, które przygotowało prezentację Szczecina we Wrocławiu: - Idealna byłaby sytuacja, żeby doprowadzić do powstania profesjonalnej kadry ludzi, zarażających swą pasją i pobudzających do działania. Nie rozstawajmy się więc ale spotykajmy się regularnie w swych miastach, konfrontujmy dokonania, doświadczenia i umiejętności. To pierwsza myśl, która na przychodzi mi do głowy, gdy mowa o przyszłości.

- Uważam, że warto kontynuować naszą współpracę - mówi Marcin Kostaszuk, zastępca dyrektora Wydziału Kultury Urzędu Miasta Poznania. Jest tylko kwestia skali. Wersja minimalna to moim zdaniem stały zespół wymiany doświadczeń, który jak dotychczas pomagałby nam rozwiązywać wiele problemów, np. prawnych. A wersja maksimum, żeby była to również nadal platforma wymiany artystycznej, z zastrzeżeniem, że nie chodzi o promocję miasta, tylko wymianę projektów kulturalnych, z których jesteśmy najbardziej dumni. Nasza wrocławska prezentacja podczas ESK we Wrocławiu opierała się na niestandardowym podejściu, na doświadczeniu w docieraniu do ludzi, którzy nie mają wewnętrznej potrzeby uczestniczenia w kulturze.

Pusta czy pełna szklanka

Nutą sceptycyzmu pobrzmiewa refleksja Piotra Zaczkowskiego, dyrektora Instytucji Kultury Katowice Miasto - Ogrodów: - Koalicja Miast podczas ESK była w pewnym sensie przedsięwzięciem politycznym, bo pokazywała, że główna siła finansująca, czyli Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest w stanie uwzględnić udział wielu miast w programie, które ciekawie się zaprezentowały podczas konkursu. W ministerstwie powstała konkretna ścieżka finansowa je wspierająca. Aby stwarzać podobne projekty wymiany w przyszłości trzeba rozmawiać o budżecie. Bez tego impulsu - pieniędzy z zewnątrz współpraca Koalicji nie ma specjalnej przyszłości, bo samorządy przyznają pieniądze na projekty związane z danym miastem. Przydałby się więc w naszej dyskusji głos ministerstwa.- twierdzi reprezentant Katowic.

- Dla nas w Gdańsku cały ten proces aplikacji w konkursie ESK, a także czas po ogłoszeniu wyników, czyli przegranej, okazał się bardzo korzystny dla kultury, bo zmienił się jej obraz i powstał Instytut Kultury Miejskiej - przekonuje z kolei w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Barbara Frydrych, zastępca dyrektora Biura Prezydenta ds. Kultury Urządu Miejskiego. - Kultura stała się bardzo ważnym obszarem; należy do wieloletnich strategicznych dziewięciu obszarów i to jest nasze zwycięstwo! Według mnie sens koalicji polega na tym, że ta współpraca będzie rzeczywista i solidarna, a nie fasadowa.

Krajowe i europejskie konteksty

- Dla mnie od samego początku było jasne, że Koalicja Miast to projekt nie tylko na rok 2016 - przekonuje Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent Łodzi. - Nie warto byłoby zaczynać w ogóle współpracy z Wrocławiem i pozostałymi koalicjantami, gdyby nie przeobraziła się w pewien zwyczaj i model współpracy. Nasze spotkanie miast wokół projektu wrocławskiego to wielki sukces, więc oczywiste, że powinno być kontynuowane. Z jednej strony w postaci rozmów, forów dyskusji, gdyż niepotrzebne jest wykopywanie rowów pomiędzy samorządami i instytucjami kultury. To jest przecież wspólny organizm. Z drugiej powinniśmy pokazywać swoje miasta i swoich artystów na zewnątrz. Cieszę się, że w przyszłym roku spotkamy się na jubileuszu Lublina.

- Obecnie w ramach ESK budujemy siec Europejskich Stolic Kultury - podsumowuje Krzysztof Maj, dyrektor Generalny ESK Wrocław 2016. - Wrocław chce być łącznikiem pomiędzy wszystkimi byłymi i obecnymi stolicami kultury oraz siecią krajową miast startujących w konkursie o tytuł ESK. Tydzień temu 17 miast europejskich podpisało wspólne porozumienie o stworzeniu sieci i teraz aplikujemy w tej sprawie.

Deklarujemy, że możemy być gospodarzem sekretariatu takiej sieci, aby przyszłe stolice kultury czerpały z doświadczeń obecnych i przyszłych stolic, co pozwoli unikać błędów i wdrażać gotowe, dobre rozwiązania. Mamy wsparcie projektu Kreatywna Europa w Brukseli. I mamy nadzieje, że nasze plany spełnią się w przyszłym roku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji