Artykuły

Villas i koty

Las Villas reż. Piotr Sieklucki, Nowy Teatr w Słupsku.

Ostatnie lata Violetty Villas, gorzkie i tragiczne, miały coś z groteski. Piotr Sieklucki i Tomasz Kaczorowski sięgnęli w Teatrze Nowym po ten kampowy rys „kolorowego ptaka PRL". Na scenie stara wanna, rozpadający się fotel, tandetne meble ogrodowe — oniryczny bałagan projektu Łukasza Błażejewskiego przypomina kuwetę. To nie przypadek. Akcję śledzimy z perspektywy kotów, podopiecznych gwiazdy. Z jednym z nich, opuszczona, zgorzkniała, ale wciąż dziecięco naiwna Villas (Hanna Piotrowska) zaśpiewa w duecie Kochaj mnie. Kolejne songi wyznaczają rytm spektaklu, to z nich twórcy starają się ułożyć portret artystki. Zła Gosposia (Bożena Borek) wygłasza smętne monologi, na szczęście żądny makrelki koci gang Gamonia (uroczy Janusz Marchwiński) wie, jak się jej pozbyć. Las Villas to perwersyjna baśń o zagubionym Kopciuszku wciąż rozpamiętującym bal w Vegas.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji