Artykuły

Pamiętajmy o gwiazdach

Nie tylko Zamachowski, Geppert, Stalińska czy Barciś stratowali w Konkursie Aktorskiej Interpretacji Piosenki we Wrocławiu. Gwiazdy historycznych już edycji PPA przypomina Małgorzata Matuszewska w Słowie Polskim Gazecie Wrocławskiej.

Dziś rusza 27. Przegląd Piosenki Aktorskiej.

Artur Barciś podpadł władzom, bo w 1980 roku śpiewał rozdzierająco "dlaczego ludzie się nie uśmiechają". Jan Bzdawka piął się na szczyty kariery na muszli klozetowej. Wjechał na niej na scenę. Zaśpiewał z rozpiętymi spodniami

Byłem przerażony wjazdem na muszli i faktem, że to piosenka w moim przekładzie - przyznaje dziś Roman Kołakowski, ówczesny szef PPA.

Dzisiejsze gwiazdy we Wrocławiu zdobywały sceniczne szlify. W tym roku przegląd nosi nazwę "Nowe Sytuacje", choć konkurs otwarty nie tylko dla aktorów i nurt off nie są żadną nowością w jego historii. Od dawna startowali w nim nie tylko aktorzy. A my "pamiętamy o ogrodach" i przypominamy gwiazdy.

Hamlet na przeglądzie

Bogusław Linda nigdy nie startował w przeglądzie. Ale wystąpi podczas tegorocznego koncertu finałowego "Bo we mnie jest sex", poświęconego Kalinie Jędrusik. W roli śpiewającego aktora? - To moja artystyczna tajemnica - twierdzi stanowczo Wojciech Kościelniak, reżyser. Ale to raczej tajemnica poliszynela, bo Linda nie szczyci się talentem wokalnym. Kilka lat temu Linda miał poprowadzić koncert Nicka Cave'a w czasie przeglądu. W ostatniej chwili odmówił. A przed laty mieszkał we Wrocławiu, grał w Teatrze Polskim. W dorobku miał Hamleta.

W finale wystąpi też Anna Maria Jopek, dla której teksty pisał Jeremi Przybora z Kabaretu Starszych Panów, a ona sama i w duecie z Maćkiem Maleńczukiem śpiewała Nicka Cave'a. I Zbigniew Zamachowski (dla przyjaciół "Mumin"), od lat goszczący na przeglądzie i laureat Nagrody im. Bardiniego.

Taka mała i taki głos?

Dorota Stalińska zdobyła nagrodę na II Przeglądzie Piosenki Aktorsko-Literackiej w 1978 roku. Śpiewała "Przepraszam pana..." do tekstu Jarosława Abramowa-Newerlego. Była już po szkole aktorskiej, w której dziekan Andrzej Łapicki wysłał ją do... laryngologa. Nikomu nie mieściło się w głowie, że drobna blondynka śpiewa takim zachrypniętym głosem. Struny głosowe były zdrowe, a charakterystyczna barwa głosu dziś nieodłącznie kojarzy się z aktorką i jej wielkimi rolami w filmach Barbary Sass: "Bez miłości", "Krzyku" czy "Historii niemoralnej".

Czy to wygrana na przeglądzie, czy po prostu silna osobowość sprawiły, że Stalińska nie tylko gra, ale także śpiewa i pisze wiersze? Po wypadku samochodowym, który przeżyła cudem, założyła też Fundację "Nadzieja", która zajmuje się pomocą ofiarom wypadków.

"Ukochany kraj" i karaoke

Artur Barciś kojarzy się z "Dekalogiem" Kieślowskiego. W 1980 roku zdobył pierwszą nagrodę na wrocławskim przeglądzie. W trudnych czasach tak zaśpiewał "Wszystko tobie, ukochana ziemio", że zebrał owacje. Po Przeglądzie dostał propozycję współpracy z radiowym "Podwieczorkiem przy mikrofonie".

- Ale w moim życiu nic się nie zmieniło - wspomina aktor. - Za chwilę miał być sierpień 1980 roku i kultura zeszła na bok. Poznałem jednak Aleksandra Bardiniego i Jonasza Koftę, a właściwie oni dostrzegli, że istnieję.

Barciś uważa, że z powodu brawurowej interpretacji "Ukochanego kraju", odnoszącej się do ówczesnej sytuacji politycznej w Polsce, przez 10 lat nie był zapraszany na PPA. Wystąpił dopiero na koncercie dawnych laureatów. Zaśpiewał dwie piosenki, a publiczność wymogła "Ukochany kraj" na bis. - Okazało się, że moja interpretacja jest wciąż aktualna - wspomina aktor.

Żywioły Barcisia to musical i komedia. Fani "Miodowych lat" znają go jako Norka. Przygotowuje się do roli w kolejnym serialu komediowym "Doręczyciel".

Kocham cię, życie

Profesjonalne śpiewanie członkini Zespołu Pieśni i Tańca "Nowa Ruda" zaczęło się w 1984 roku. Podczas 5. PPA Edyta Geppert [na zdjęciu] zdobyła pierwszą nagrodę, wyprzedzając o włos Romana Kołakowskiego, późniejszego dyrektora imprezy. Ten sukces zapoczątkował świetną passę artystki. Piosenka "Jaka róża, taki cierń" dała jej też Grand Prix festiwalu w Opolu. Potem wygrała jeszcze m.in. Międzynarodowe Festiwale Piosenki w La Valetcie i w Bratysławie.

Blondynka w czerni do dziś wnika swoimi utworami w dusze słuchaczy. Niekomercyjna, idzie własną artystyczną drogą, ale na koncerty przyciąga tłumy.

Waitsem zmienili front

Konrad Imiela został wyróżniony w 1994 r. - Konsekwencją był recital z piosenkami Toma Waitsa, który przygotowałem w następnym roku - mówi Imiela. - Po raz pierwszy na przeglądzie gościł inny rodzaj piosenki. To po Waitsie przyszedł czas na mroczne klimaty Cave'a.

Konrad Imiela dostał wówczas nagrodę miesięcznika "ELa". - Magnetofon wielośladowy, na który w domowym zaciszu mogłem nagrywać moje piosenki - uśmiecha się. - Uruchomił mnie jako twórcę.

Na tegorocznym PPA odbędzie się premiera jego płyty "Garderoba męska".

Jestem taka mała...

... śpiewała Katarzyna Groniec w 1997 r. Piosenka Hemara i "Amsterdam" Brela dały jej Grand Prix. - Ale jak sobie sama czegoś nie wypracuję, to nagroda mi tego nie zapewni - mówi Groniec

Trzy lata później ukazała się jej debiutancka płyta "Mężczyźni". Producentem, autorem sporej części muzyki i tekstów był Grzegorz Ciechowski. Przed rokiem zabrała słuchaczy do przedwojennego kabaretowego Berlina, wydając album "Emigrantka". Co prawda płyta miała premierę w Warszawie, ale dopiero wrocławski koncert był w pełnej wersji. - Bardzo fajnie go wspominam, jakby tego dnia były moje urodziny - śmieje się.

Polska Sandra Bullock

To oczywiście Agnieszka Dygant, popularna aktorka serialowa i filmowa. Piosenką Agnieszki Osieckiej "Sing Sing, nazywają go" wyśpiewała 2. nagrodę na 19. PPA. Dziś jest pełną temperamentu Agatą w "Tylko mnie kochaj" i energiczną gosposią z warszawskiej Pragi w "Niani". Ale chyba najbardziej znaną rolą Dygant jest salowa Mariolka z "Na dobre i na złe".

Wyszli z Kombinatu

Jacek Bończyk (I nagroda w 2000 r., wyśpiewana zabawną pijacką piosenką "Pod balkonem") i gitarzysta Republiki Zbigniew Krzywański poznali się na koncercie "Kombinat" poświęconym pamięci Grzegorza Ciechowskiego. Przed rokiem nagrali wspólny krążek "Depresjoniści".

Rok po I nagrodzie przyjechał do Wrocławia z recitalem i płytą "Następny". - Nagroda była dowartościowaniem, ale też szansą. Są tacy, którzy nie wykorzystują szansy na recital i szybko giną. Dla mnie to był kop w górę - mówi Jacek Bończyk.

Od piosenki do piosenki

Przez ostatnie 10 lat ton wrocławskiemu festiwalowi nadawał Roman Kołakowski. Sam w 1984 dostał II nagrodę. - Co prawda, to nie była moja pierwsza nagroda w życiu. Wcześniej uhonorowali mnie dziennikarze. Zygmunt Hübner zaprosił mnie na legendarną scenę Teatru Powszechnego. I co roku przygotowywałem aktorów na PPA- wspomina.

Szefem przeglądu jest teraz Wojciech Kościelniak, zdobywca II nagrody przed 18 laty i pierwszy laureat Nagrody im. Aleksandra Bardiniego. Piosenka wyznacza historię.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji