Artykuły

Bydgoskie Prapremiery, czyli teatr spraw zagranicznych

Prapremiery — jeden z najważniejszych festiwali teatralnych w Polsce — zaczynają się w sobotę. Wydarzeniem będzie m.in. Nasza przemoc i wasza przemoc Olivera Frljića.

Festiwal Prapremier w Bydgoszczy przez długi czas był — jak wskazuje nazwa — miejscem, gdzie pokazywano pierwsze wystawienia nowych polskich tekstów dramatycznych. Ale ostatnio zmienił formułę — „prapremiery" oznaczają teraz nowe zjawiska artystyczne czy intelektualne wyzwania.

Dyrektorzy organizującego festiwal Teatru Polskiego — Paweł Wodziński i Bartosz Frąckowiak — otwierają bydgoską scenę na globalne problemy. „Teatr spraw zagranicznych" — mówią o swoim programie.

Już w niedzielę zobaczymy spektakl Nasza przemoc i wasza przemoc [na zdjęciu] Olivera Frljića z Teatru Mladinsko ze słoweńskiej Lublany (w koprodukcji z wieloma europejskimi festiwalami). Wzbudził skrajnie różne reakcje w Austrii i Niemczech, gdzie pokazywano go do tej pory. „Kto jest przeciw terrorowi, a za kapitalizmem, jest jak ten, kto chce jeść mięso, a nie chce wiedzieć, skąd się bierze" — jak refren powracają tu słowa wywodzące źródła terroryzmu wprost z zachodniego kolonializmu i neokolonializmu.

Ale upiorny wodewil Frljića nie jest lewicowym kazaniem ani wiecowym przemówieniem. Teatr bałkańskiego artysty polega na zderzaniu ze sobą różnych rejestrów języka — patosu, ironii, komizmu, perswazyjnych chwytów rozmaitych politycznych opcji. Są tu groteskowo celebrowane i przeteatralizowane sceny przemocy, podrzynania gardeł. Są stepujący w pomarańczowych kombinezonach więźniowie Guantanamo, jest też flaga narodowa rodzona przez nagą aktorkę w chuście na głowie do kolędy Cicha noc — czy ta przeładowana symbolami scena jest o bliskowschodnich korzeniach europejskiej kultury?

Obok ostentacyjnych profanacji pełno tu przerysowanych wyobrażeń. Przykład? Iście montypythonowski skecz uchodźców na granicy strefy Schengen, którzy z zaskoczeniem odkrywają, że mówią podejrzanie świetną oksfordzką angielszczyzną.

Pojawia się też autentyczny list wybitnego łotewskiego reżysera Alvisa Hermanisa, który wycofał się z pracy nad premierą w Hamburgu po zamachach w Paryżu. Apelował do zachodnich rządów o „opamiętanie", mówił o wojnie i „końcu czasów politycznej poprawności". W nawiązaniu do słów Hermanisa „nie wszyscy uchodźcy to terroryści, ale wszyscy terroryści to uchodźcy lub ich dzieci" — niemiecka prasa zastanawiała się nawet, czy artysta jest rasistą. Frljić reprezentuje zupełnie odmienne poglądy, jednak w spektaklu o przemocy i strachu nie mógł pominąć lęków „nowych" Europejczyków. Aktorzy Frljića ironizują zresztą z artystycznej „mody na Bałkany" — kpią, że Zachód widzi w nich „dzikie zwierzęta", którym wolno powiedzieć więcej, niż z reguły pozwala polityczna poprawność.

W Bydgoszczy pojawi się też niemiecko-szwajcarska koprodukcja Empire w reż. Milo Raua, twórcy projektu International Institute of Political Murder. Spektakl oparty jest na biografiach imigrantów, grają w nim aktorzy z Syrii, Rumunii i Grecji.

Z samej Grecji też przyjadą do Bydgoszczy aż trzy przedstawienia. Blitztheatregroup opowie o zmierzchu Europy w lirycznym spektaklu Late Night. Z kolei Bloods oparte jest na sztuce Efthimisa Filippou — współautora scenariuszy słynnych filmów Kieł i Lobster. Zaś Case Farmakonisi or the Right of Water Anestisa Azasa to spektakl dokumentalny, w którym punktem wyjścia jest utonięcie jedenastu osób starających się dotrzeć do Europy w styczniu 2014 r., niedaleko wyspy Farmakonisi.

Ale Prapremiery to nie tylko tematy polityczne. Na festiwalu poświęconym nowym językom teatralnym nie może zabraknąć tańca, i to w niecodziennym wydaniu. Balet koparyczny Izy Szostak i Pawła Sakowicza — czyli choreografia na dwie koparki obsługiwane przez tancerzy. To przedsięwzięcie powstało w krakowskiej Cricotece.

A całą imprezę otworzy"Wszystko o mojej matce z Teatru Łaźnia Nowa w Krakowie, intymny spektakl Michała Borczucha z ważnym wkładem Krzysztofa Zarzeckiego. Twórczość Almodóvara jest w nim tylko inspiracją, reżyser i aktor opowiadają o własnych zmarłych matkach, chwytając się wyobrażeń i wspomnień. Szukają możliwości mówienia na scenie o sprawach prywatnych poza utartymi koleinami pretensji czy narcyzmu, ale też poza rutyną zawodowego „używania" emocji w aktorstwie.
 

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji