Artykuły

Poznań. Transmisja "Opery za trzy grosze" w CK Zamek

Twórcy ostrzegają przed scenami erotycznymi, przemocą i wulgaryzmami. To Brytyjczycy, którzy zaadaptowali "Operę za trzy grosze" dla londyńskiego National Theatre. Jak im wyszło - przekonamy się podczas transmisji w Nowym Kinie Pałacowym.

Aby prześledzić drogę od pierwowzoru "Opery za trzy grosze" do transmisji na żywo jej najnowszej, mrocznej adaptacji, trzeba spojrzeć parę wieków wstecz. Gdy John Gay napisał na początku osiemnastego stulecia "Operę żebraczą", nakreślił ją w gatunku angielskiej opery balladowej. Miała być rodzajem odświeżenia formuły opery - a może bardziej kpiną z jej konwencji. Anglicy zareagowali tak na podbój Wysp przez operę włoską.

Piękny język wspaniałych bohaterów, wysokie morale i wyrafinowaną muzykę Gay przeciwstawił czemuś zupełnie z innej beczki. Dialogi w mowie potocznej przeplótł prostymi i krótkimi pieśniami. Wszystko po to, aby akcja rozwijała się wartko i bez opóźnień. Za bohaterów Gay obrał kryminalistów. Jako inspiracje posłużyły mu sławne postacie barwnych przestępców, których publiczne egzekucje wywoływały sensacje w Londynie. Być może jego największym grzechem była karykatura sir Roberta Walpole'a - niejako pierwszego premiera Wielkiej Brytanii. Oczywiście Gay miał problem ze znalezieniem teatru, który wystawiłby jego odważne dzieło.

W latach 20. ubiegłego wieku operę Gaya zaadaptował Niemiec - Bertolt Brecht. Muzykę skomponował Kurt Weill. Nowa wersja, znana jako "Opera za trzy grosze", zyskała sporą sławę. Gdy obaj artyści musieli opuścić kraj w 1933 roku z powodu rządów nazistów, mijały już dwa lata od momentu premiery filmowej, dość swobodnej adaptacji autorstwa kultowego reżysera Georga Wilhelma Pabsta. Nic zresztą dziwnego - przez ten krótki czas "Operę..." przełożono na osiemnaście języków.

Dziś "Opera za trzy grosze" to teatralny klasyk, który ma bardzo długą i obfitą historię wykonań. W wizji Brechta i Weilla można ją odebrać jako socjalistyczną krytykę kapitalizmu i obraz zdemoralizowanego, cynicznego społeczeństwa. Gay zamierzał ją zresztą przede wszystkim przedstawić jako satyrę na zdegenerowane brytyjskie władze. Ten antyrządowy sztylet pozostał w utworze na stałe.

Nowej interpretacji dla National Theatre dokonał ceniony dramaturg Simon Stephens, a reżyserii podjął się dyrektor artystyczny sceny - Rufus Norris. Akcja - rzecz jasna - ma miejsce w Londynie. Głównego bohatera - szefa gangu Macheatha, znanego jako Mackie Majcher, zagrał Rory Kinnear, wszechstronny brytyjski aktor, znany nie tylko z teatru, ale telewizji i kina, gdzie wielokrotnie wystąpił w nowej serii przygód Jamesa Bonda jako Bill Tanner.

Transmisja "Opery za trzy grosze" w cyklu National Theatre HD Live odbędzie się w czwartek 22 września w Nowym Kinie Pałacowym o godz. 19.45. Bilety na seans (trwa trzy godziny z jedną przerwą) kosztują 40 zł. Ulgowe - 30 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji