Artykuły

List z Warszawy (fragm.)

Trudno zrozumieć, dlaczego stołeczny Teatr Dramatyczny wystawił "Urodziny Stanleya" Harolda Pintera. Jeszcze trudniej zrozumieć, dlaczego wielki ak­tor Zbigniew Zapasiewicz zgo­dził się reżyserować tę szmirę. W programie spektaklu czyta­my, że "twórczość Pintera moż­na pojmować między innymi ja­ko nieustające dążenie do tego, by nagość odsłonić". Jeżeli coś "odsłonięto" w Teatrze Drama­tycznym, to nicość intelektualną i artystyczną "Urodzin Stanleya". Szkoda tylko, że pani Teresa Ponińska trudziła się, przygotowu­jąc dla tego przedstawienia cie­kawą scenografię.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji