Wrocław. Urzędnicza wizja Teatru Polskiego
- Dlaczego teatr nie mógłby zachwycić czasem utworami Fredry i innych klasyków? - pyta w rozmowie z portalem teatralny.pl Tadeusz Samborski, członek zarządu województwa odpowiedzialny za kulturę. Chce, by Teatr Polski szanował widzów o tradycyjnych upodobaniach.
Jeszcze sześć dni Urząd Marszałkowski czeka na zgłoszenia od kandydatów na nowego dyrektora Teatru Polskiego. Z końcem sierpnia Krzysztofowi Mieszkowskiemu kończy się kontrakt i władze Dolnego Śląska próbują znaleźć jego następcę. Pierwszy konkurs został unieważniony, bo żaden z pretendentów nie spełnił wymagań. Teraz je obniżono i Tadeusz Samborski, członek zarządu województwa odpowiedzialny za kulturę ma nadzieję, że do 20 sierpnia uda się przeprowadzić konkurs i nowy dyrektor będzie miał 10 dni na przejęcie obowiązków.
Samborski, którego rozmowa ukazała się na portalu teatralny.pl, zdradził też jaką ma wizję Teatru Polskiego po Mieszkowskim.
"Chcemy - powiedział - żeby teatr wychodził czasem poza obszar tematów niszowych i dostarczył widowni trochę wzruszenia. Ważne są oczywiście głębokie pytania egzystencjalne, ale dlaczego teatr nie mógłby zachwycić czasem utworami Fredry i innych klasyków? Chcemy, by ten teatr był kochany również przez przeciętnych obywateli, a nie tylko przez odbiorców poszukujących w sztuce szokowych wrażeń, które burzą im konwencjonalny system wartości. Oczywiście takie przedstawienia też są potrzebne, bo pobudzają intelektualnie, ale należy szanować również widzów o bardziej tradycyjnych upodobaniach. Teatr powinien brać pod uwagę te oczekiwania, ponieważ utrzymuje się z pieniędzy publicznych".