Artykuły

Bielsko-Biała. Henryk Talar wspomina

W sobotę, 30 lipca, na antenie radia TOK FM znany aktor, Henryk Talar powiedział: - W czasie, kiedy byłem dyrektorem teatru w Bielsku-Białej, tydzień w tydzień, kupowałem świeży egzemplarz "Kroniki Beskidzkiej". W tej samej audycji wziął udział Piotr Wysocki, wieloletni redaktor naczelny tygodnika.

Obaj byli gośćmi Ewy Podolskiej prowadzącej audycję "Weekend radia TOK FM". Dziennikarka i jej rozmówcy dyskutowali o teatrach i aktorach - nie tylko z największych miast, lecz także z mniejszych miejscowości, jak chociażby Bielsko-Biała. Talar, wspominając czasy dyrektorowania w bielskim Teatrze Polskim, podkreślał jak ważna była współpraca z tymi, którzy o teatrze piszą. - I nie szło o to, żeby zawsze iść ręka w rękę i zawsze być za pan brat. Nie! - podkreślał.

Właśnie w tym kontekście dał przykład kontaktów z "Kroniką". - Kupowałem ją, ponieważ zawierała ważne wiadomości, ale i dlatego, żeby sprawdzić czy mnie tam nie obsobaczyli. Odpowiadałem wtedy pisemnie, a moja odpowiedź ukazywała się na łamach. I o takiej współpracy mówię - przybliżał. - Tak jak mój przedmówca powiedział, bywało, że obsobaczyliśmy go od czasu do czasu. Wywiązywała się polemika. I myślę, że to było fajne - wtórował mu Wysocki.

Henryk Talar wspominał swoje pierwsze chwile po objęciu dyrektorskiego fotela w teatrze i pierwsze spotkanie związane z nową funkcją. Jak się okazuje, było to spotkanie z naczelnym "Kroniki". - Padły wtedy niezwykle ważne i zasadne pytania. Odpowiedzieć na nie było mi niezwykle trudno, bo nie znałem jeszcze dobrze terenu i samego teatru. A chodziło o zobowiązanie - poczynione przed dziennikarzem - dotyczące budowania najlepszego teatru w Polsce. W Bielsku nie do końca mi się to udało, gdyż był to czas współdecydowania w wielu sprawach przez związki - opowiadał aktor. - Ja bym się z tym nie zgodził. Okres twojego dyrektorowania w naszym teatrze uważam za bardzo dobry i udany - wtrącił Wysocki. - Mogło być lepiej - nie ustępował Talar. Przypomniał, że kiedy był młodym człowiekiem (który nie od razu dostał się do szkoły teatralnej) - rękę wyciągnął do niego ówczesny dyrektor teatru w Bielsku-Białej, Mieczysław Górkiewicz, dając mu rolę w "Zbójcach" Schillera. - Chciałem udowodnić, że u siebie w domu (aktor pochodzi z pod-bielskich Kóz - przyp. red.) można zrobić teatr. I naprawdę z tą myślą przyjechałem do Bielska-Białej. Podsumowując tę cześć audycji powiedział: - Dziękuję za tamten czas. Trwało to tylko dwa lata, ale dla mnie był to czas sztuki.

Henryk Talar urodził się w 1945 roku, w 1969 roku ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie. Występował na deskach teatrów w Szczecinie, Kaliszu i Warszawie. W swoim dorobku ma wiele ról filmowych i dubbingowych. W latach 1994-1997 był dyrektorem teatru w Częstochowie. Następnie objął stery w bielskim Teatrze Polskim. Kierował nim do 1999 roku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji