Artykuły

Poszukiwany, poszukiwana

Kończy się lipiec, a dyrektor artystyczny Teatru Nowego nadal nie został wskazany. Wiemy już, że Olaf Lubaszenko się wycofał, a Agnieszka Glińska odmówiła.

Wszystko wskazuje na to, że w kolejny sezon Nowy wejdzie z Andrzejem Bartem. Jak szukano dyrektora artystycznego?

Celebryckość

Wśród potencjalnych kandydatów wymieniano na przykład Borysa Szyca (aktor urodził się w Łodzi, był twarzą loftów Scheiblera). Czarnym koniem Krzysztofa Dudka został jednak Olaf Lubaszenko, młody Kamil Kurant w serialu Grzegorza Warchoła, partner Grażyny Szapołowskiej w Krótkim filmie o miłości, Marcin Kroll w reżyserskim debiucie Władysława Pasikowskiego. A także dyrektor artystyczny Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach.

Forsowanie nazwiska Lubaszenki wywołało falę krytyki. Kwestionowano teatralne doświadczenie aktora, sugerowano, że Nowy może się stać sceną impresaryjną. Łukasz Drewniak złośliwie pytał, kto jest winny temu, że hasło „Lubaszenko w Nowym" jest brane pod uwagę. „Tomasz Karolak jest winny. I Krystyna Janda też. Emilian Kamiński nawet. Kiedy liderem teatru, który ekonomicznie wiąże koniec z końcem i nie jest specjalnie sekowany przez krytykę za linię programową, staje się gwiazda, gęba, twarz, celebryta, lokalni spece i decydenci od kultury dostają pomieszania pojęć. Ach, żeby teatr publiczny ściągał widzów i istniał w mediach jak te teatry prywatne!".

Wiadomo już, że Lubaszenko nie będzie ściągał widzów do Nowego. Plotki głoszą, że aktorowi nie odpowiadało proponowane wynagrodzenie i że w natłoku obowiązków zawodowych nie bardzo miał czas i ochotę na przeprowadzkę do Łodzi. Dzięki tej kandydaturze o Nowym po raz pierwszy napisał „Fakt". Na łamach tabloidu Lubaszenko objaśnia swoją rezygnację „niefortunnym kalendarium". „Fakt" donosi, że aktor wszedł właśnie na plan serialu Blondynka.

Uznanie środowiska

Na krótkiej liście pojawiły się nazwiska Agnieszki Glińskiej i Agaty Dudy-Gracz. Świetne. Glińska jest absolwentką warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej (dziś Akademii Teatralnej im. Zelwerowicza), aktorką i reżyserką. W Teatrze Współczesnym w Warszawie wyreżyserowała m.in. Bambini di Praga Hrabala, w Teatrze Dramatycznym — Opowieści o zwykłym szaleństwie Zelenki i Pippi Pończoszankę Lindgren. Dla Teatru Telewizji zrobiła m.in. Czwartą siostrę Głowackiego. Reżyserowała spektakle na podstawie tekstów Doroty Masłowskiej — Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku i Jak zostałam wiedźmą. Ostatnio była dyrektorką artystyczną warszawskiego Teatru Studio. Odeszła, bo popadła w konflikt z dyrektorem Romanem Osadnikiem (odwołał premierę Cwaniar według powieści Sylwii Chutnik).

Duda-Gracz, córka malarza Jerzego Dudy-Gracza, jest reżyserką i scenografką. Skończyła historię sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz Wydział Reżyserii Dramatu w krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Sięgała m.in. po dramaty Jeana Geneta (Balkon zrealizowała w łódzkim Teatrze Jaracza, w którym zrobiła też m.in. Otella Szekspira i Iwonę, księżniczkę Burgunda Gombrowicza), Tankreda Dorsta i Michela de Ghelderodego, teksty Twaina i Camusa. Zmierzyła się też z operą (Cyganeria Pucciniego w Poznaniu). Reżyseruje m.in. w Teatrze Słowackiego w Krakowie, w Teatrze Studio i Ateneum w Warszawie. Niestety, Glińska i Duda-Gracz odmówiły.

Sympatia zespołu

Nie tylko Dudek szukał. Swoje typy mieli też pracownicy Nowego. Jeszcze w maju związki zawodowe zorganizowały tajne głosowanie, przedstawiając osiem kandydatur. Najwięcej punktów zdobył Lubaszenko. Na drugim miejscu uplasował się Dariusz Wiktorowicz, na trzecim — Wojciech Klemm.

Faworytem części zespołu aktorskiego jest teraz Wiktorowicz, przez dziewięć lat dyrektor Teatru Dzieci Zagłębia w Będzinie (przegrał w konkursie dwa lata temu). Z tymi, którzy od dawna są w Nowym, dobrze się zna — pracował w tym teatrze 15 lat. — Zespół zadzwonił do mnie z pytaniem, czy nie chciałbym zostać artystycznym. Pomyślałem: czemu nie? Doskonale znam ten teatr, przeżyłem w nim niejedną rewolucję i 11 dyrektorów — mówi. — Dyrektor jest przede wszystkim od organizowania. Owszem, musi też pełnić funkcję reprezentacyjną. Fajnie, jeśli nazywa się Englert albo Lubaszenko, ale nawet ja, średniak, jestem bardzo zajęty.

Wiktorowicz chciałby w Nowym „odgrzewać klasykę". — Na przykład Słowackiego. Dlaczego nie poruszyć problemu ukraińskiego przy okazji Mazepy? — pyta. — To byłyby spektakle bardziej aktorskie niż inscenizacyjne.

Chciałby współpracować z Anną Augustynowicz, Małgorzatą Bogajewską, Eweliną Marciniak, Michałem Zadarą, Pawłem Demirskim i Marcinem Liberem.

Zaufanie

Wszystko wskazuje na to, że dyrektorem artystycznym zostanie jednak pisarz Andrzej Bart, łodzianin. Za powieść Rien ne va plus dostał Nagrodę Kościelskich. Wydał też m.in. Pociąg do podróży, Don Juan raz jeszcze i kontrowersyjną Fabrykę muchołapek o Chaimie Rumkowskim. „Nie ma w Polsce drugiego takiego pisarza. Jest znakomitością, lecz ma alergię na popularność" — pisał o Barcie Dariusz Nowacki.

Bart jest również twórcą filmowym i teatralnym. Za scenariusz Rewersu (reż. Borys Lankosz) dostał Polską Nagrodę Filmową Orzeł. W 2011 roku zrealizował dla Teatru Telewizji sztukę Boulevard Voltaire. Wyreżyserował film Bezdech według własnego scenariusza. Dudek wydał mu w Narodowym Centrum Kultury Sztuki i sztuczki.

— Odbyliśmy męską rozmowę. Andrzej Bart się na moją propozycję zgodził — mówi Dudek.
 

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji