Artykuły

Mezalians

Czy zdarza się obecnie, by ktoś narzekał że syn lub córka popełnili mezalians? Czy pojęcie to nie trąci już dziś myszką? Nie ulega wątpliwości, że sporo u nas zrobiono dla zni­welowania różnic społecznych. Mimo to nieraz rodzicom dziew­czyny nie podoba się zięć, gdyż nie pochodzi - jak to się mówi - z "dobrej rodziny". Niejedna matka opowiada swym przyja­ciółkom, że "nie o takim mężu. .. marzyła dla swej córki". Nieje­den ojciec uważa, że syn źle się ożenił, bo środowisko synowej jest "nieodpowiednie".

Z zainteresowaniem zatem śle­dzimy historię mezaliansu, którą przedstawia Karol Hubert Ro­stworowski w sztuce "U mety" - napisanej w 1932 r., a granej obecnie w Teatrze Dramatycz­nym m. st. Warszawy. Utwór jest świetnie skonstruowany. Jed­nak sukces spektaklu, to w du­żej mierze zasługa znakomitej re­żyserii Ludwika René . Z całego doskonale grającego zespołu, na­leży wyróżniać Zygmunta Kęstowicza, Witolda Skarucha, Miro­sławę Krajewską, Czesława Laso­tę, Bolesława Płotnickiego, Danu­tę Szaflarską. Pretensje mam je­dynie do scenografa Ireny Burkę. Postanowiła ona "zdemaskować" nasze przedwojenne kawiarnie: Położyła i powiesiła na scenie spłowiałe brudne szmaty i każe nam wierzyć, że to krakowska kawiarnia Noworolskiego z 1932 roku. Doskonale pamiętam jak ty tym czasie wyglądał lokal No­worolskiego. Był pięknie urządzo­ny i lśnił czystością. Oby dziś dużo było takich kawiarni!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji