Trumna w lodówce
Jako pasmo sukcesów zapamiętali aktorzy Teatru Ateneum dwutygodniowy pobyt za oceanem z "Mazepą" Słowackiego. Gwiazdorski spektakl - Holoubek, Kondrat, Fronczewski, Kolberger, Wiśniewska, Kęstowicz i inni - przygotowany w Warszawie dla uczczenie 45. rocznicy pracy scenicznej Gustawa Holoubka, spotkał się z fantastycznym przyjęciem w USA i Kanadzie;
4 miasta - Chicago, Toronto, Montreal, Ottawa - 7 przedstawień i 7 tys. widzów. Owacjom nie było końca, a Gustaw Holoubek został m. in. nagrodzony w Toronto pióropuszem wodza indiańskiego Białego Orła, które to odznaczenie ma tam swoją wartość i nawet nie wszyscy premierzy kanadyjskich rządów mogą się nim pochwalić.
- Właśnie w Toronto zagraliśmy najlepszy spektakl w historii tego przedstawienia - wspomina dla Kuriera Krzysztof Kolberger. - Nie wiem, kto podał ten niezwykły ton, ale słuchając już pierwszych strof za kulisami, wiedziałem, że tego wieczoru przejdziemy samych siebie.
Był to więc wyjazd pod szczęśliwą gwiazdą...
- Tak, choć zaczęło się od zabawnego nieporozumienia. Nie zabieraliśmy w drogę dekoracji - to było nieomal estradowe przedstawienie - jedyny wyjątek czyniąc dla trumny, która
gra w "Mazepie" istotną rolę. Popakowaliśmy do niej co cięższe rzeczy, buty. rekwizyty itp. Nie wiem, co pomyśleli celnicy na lotnisku w Stanach, kiedy prześwietlili ten bagaż dość, że długo nie mogliśmy go odnaleźć. Wreszcie, ktoś obyty z mentalnością amerykańską rzucił myśl, że może zawartość trumny potraktowano serio i zgodnie z wymogami sanitarnymi umieszczono ją w lodówce. Ale, czy to by znaczyło, że myśleli, iż wieziemy poćwiartowane zwłoki w butach? W każdym razie, trumna rzeczywiście znajdowała się w lodówce.
Pan sam ostatnio częściej reżyseruje niż grywa. Co w planach?
- W kwietniu, w teatrze w Szczecinie wystawiam "Żołnierza królowej Madagaskaru" z Niemirską, Walczewskim i Malajkatem w rolach głównych. Myślę też o "Ślubach panieńskich". Natomiast na luty 1994 r. siłami warszawskiego Teatru Wielkiego przygotuję w Luksemburgu premierę "Strasznego dworu" Moniuszki. Na wiwat jednoczącej się Europie.