16 lat minęło
"Pieniądze, pieniądze, wskażcie mi drogę, bo błądzę..." "Metro", najsłynniejszy polski musical, jest grane w stolicy już od 16 lat. W czym leży sukces? To bardzo proste: dobrego - nigdy za wiele!
Nie o trakcji komunikacyjnej tu mowa, a o najsłynniejszym polskim musicalu, granym nieprzerwanie od 1991 roku. To wtedy Janusz Stokłosa i Janusz Józefowicz powołali do życia w iście amerykańskim stylu "Metro". Najpierw organizowali niekończące się castingi, później przez wiele miesięcy "lepili" niczym Pigmalion swój zespól. I wreszcie w styczniowy, mroźny wieczór,
w Teatrze Dramatycznym w Warszawie, kurtyna poszła w górę i staliśmy się świadkami historycznej, jak się później okazało, premiery. Pierwszy raz młodzi, pełni zapału, gotowi na wszystko wykonawcy zaśpiewali kultowe dziś przeboje: "Wieża Babel", "Uciekali", "Pieniądze". To wtedy usłyszeliśmy dzisiejsze gwiazdy: Edytę Górniak, Katarzynę Groniec czy Roberta Janowskiego. Przez "Metro" przewinęło się wielu artystów. Główną bohaterkę - Ankę, zagrało kilkanaście młodych wokalistek. Metro zjechało całą Polskę i jako jedyny polski spektakl - grane było na Broadway'u i w Moskwie. Przez te 16 lat zmieniło się wiele: miejsce grania (od kilku lat spektakl jest w repertuarze Studio Buffo), obsady, kostiumy, ale jedno pozostało niezmienne: duet Stokłosa - Józefowicz. I chwata im za to!