Jubileusz Metra
Najgłośniejszy polski musical lat 90. obchodzi swoje dziesięciolecie. Spektakl w reżyserii Janusza Józefowicza z muzyką Janusza Stokłosy to najdłużej grany bez przerwy musical w Polsce. I jeden z najdroższych - jego przygotowanie pochłonęło blisko milion dolarów. Kiedy 30 stycznia 1991 roku na scenie Teatru Dramatycznego w Warszawie pokazano go po raz pierwszy, nic nie zapowiadało sukcesu. Krytykom nie podobał się scenariusz Agaty i Marty Miklaszewskich o grupie młodych ludzi, którzy chcą występować w musicalach, i ich nauczycielu Janie, muzyku z metra. Skandal w środowisku teatralnym wywołało zaangażowanie do spektaklu amatorów, a także plany przejęcia Teatru Dramatycznego przez producenta musicalu Wiktora Kubiaka, szwedzkiego biznesmena polskiego pochodzenia. Publiczność, nie bacząc na głosy krytyczne, zagłosowała nogami - dotąd odbyło się ponad tysiąc przedstawień. Nie zaszkodziła spektaklowi nawet klęska na Broadwayu, gdzie wystawiono go kosztem pięciu milionów dolarów. Wyrok na "Metro" wydał Frank Rich, wpływowy krytyk "New Jork Timesa", który napisał, że to "imitacja zachodnioeuropejskich stacji radiowych z czasów zagłuszania". Po 40 przedstawieniach "Metro" zeszło z afisza teatru Minskoff. Dwa lata temu Józefowicz wystawił "Metro" z rosyjską obsadą w Moskwie, gdzie jest grane z powodzeniem do dziś. Bilety u koników kosztują do tysiąca rubli (35 dolarów). Musical odegrał przełomową rolę w karierze Józefowicza i Stokłosy - na jego bazie utworzyli oni teatr Studio Buffo, jedną z najlepszych polskich scen muzycznych. W studium aktorskim przy teatrze kształci się kolejne pokolenie wykonawców. "Metro" wylansowało wiele gwiazd estrady: Katarzynę Groniec, Katarzynę Skrzynecką, Roberta Janowskiego i najbardziej znaną - Edytę Górniak. Od trzech lat spektakl w okrojonej wersji grany jest w Studio Buffo. W lutym premiera w nowej obsadzie. Na ścianach Pałacu Kultury, w którym mieści się Teatr Dramatyczny, pozostały po spektaklu napisy. Powtarza się wśród nich jeden: "Metro wróć! Kocham cię!"
