Artykuły

Warszawa. Spektakl malarza dźwiękowych pejzaży w Nowym Teatrze

Jego twórczością zainteresowani są miłośnicy sztuk wizualnych, teatru, melomani i znawcy literatury. Heiner Goebbels, jedna z największych europejskich gwiazd sztuki, kompozytor i reżyser, pokaże w Nowym Teatrze instalację "Stifters Dinge".

Kto raz obejrzy spektakl Heinera Goebbelsa, nie pomyli go z dziełem żadnego innego twórcy. Jego wyrazisty styl jest efektem trwających od drugiej połowy lat 70. poszukiwań w muzyce i teatrze, którymi rządziło jedno pragnienie: nie robić tego, co już znam.

Jest niekwestionowaną gwiazdą światowej sceny, profesorem Justus-Liebig-Universität w Giessen w Instytucie Teatrologii Stosowanej, prowadził festiwal teatralny Ruhrtriennale w Zagłębiu Ruhry. Udało się zaprosić go już kilkakrotnie do Polski. Jego twórczość była przyjmowana z entuzjazmem i na festiwalach muzycznych, jak Warszawska Jesień ("Krajobraz z dalekimi krewnymi"), i na teatralnych: Festiwal Festiwali Teatralnych "Spotkania" ("Hashirigaki"), festiwal Konfrontacje Teatralne w Lublinie ("When the Mountain changed its clothing").

Wytężyć wzrok i słuch

W dzieciństwie grał na wiolonczeli, a w domu słuchał Beatlesów i Beach Boysów. Jednak jego pierwotnym wyborem drogi życiowej była socjologia. Na studiach zaczął wieczorami komponować. Gdy druga pasja przeważyła pierwszą, poszedł do Konserwatorium Frankfurckiego. Odebrał wykształcenie i założył Tak Zwaną Radykalnie Lewicową Orkiestrę Dętą, która miała sprawdzać polityczną siłę muzyki, występował też jako muzyk improwizujący w grupie Cassiber. Komponował do teatru, baletu, filmu, pracował m.in. w Schauspielhaus we Frankfurcie.

Jednak szybko przestała mu wystarczać tradycyjna forma koncertu w filharmonii, zaczął szukać sposobów na wyreżyserowanie muzyki. Dziś, obcując z jego utworami, trzeba wytężyć i słuch i wzrok. Muzycy grają na instrumentach - często nie tych, w których się specjalizują, mówią tekst, odbijają lotkę do badmintona, rzucają piłką, gwiżdżą w gwizdek czajnika, a w tym momencie w samym czajniku gotuje się woda. "Zawsze staram się przełamać rutynę pracy, zawodowe przyzwyczajenia artystów. Robię to już od 20 lat i nie zdarzyło się, żeby jakiś muzyk odmówił podjęcia takiej próby. Podchodzę do tego uczciwie, nie proszę ich, by zrobili coś, czego naprawdę nienawidzą albo co ich zawstydza. Myślę, że jeśli przez kilkadziesiąt lat kilka godzin dziennie ćwiczysz i masz próby, to jesteś zadowolony, że w końcu możesz spróbować czegoś innego" - mówił mi podczas festiwalu Ruhrtriennale.

Zaczął tworzyć też eksperymentalne słuchowiska radiowe, w których wykorzystywał teksty m.in. Heinera Müllera, jednego z najwybitniejszych niemieckich dramatopisarzy powojennych. Jak pisała w "Glissando" Magdalena Szpak, "teksty Heinera Müllera były zawsze silnie osadzone w kontekście społecznym, dlatego stanowiły dla Goebbelsa doskonały materiał do pracy teatralnej, czego owocem były projekty Wyzwolenie Prometeusza, Cień/Krajobraz z Argonautami i Człowiek w windzie . Żaden z nich nie jest jednak inscenizacją dramatu, ale zderzeniem wewnętrznej architektury tekstu z pozostałymi środkami teatralnymi".

Wewnątrz instrumentu

Do jego ważnych współpracowników należy też zespół Ensemble Modern, który te muzyczno-teatralne idee miał odwagę realizować na scenie. W 1996 roku odbyła się premiera ich "Czarno na białym" do tekstów Edgara Allana Poego, Maurice'a Blanchot i Heinera Müllera. W trakcie prób zmarł Müller. W przedstawieniu wykorzystano nagranie jego głosu czytającego poemat Poego "Cień", spektakl był rodzajem requiem.

W dziełach Goebbelsa nie ma linearnie opowiadanej historii. Świat, do którego zaprasza widzów, to raczej kolaż muzyki, scenografii, światła, aktorów. W samej części dźwiękowej można usłyszeć różnorodne stylistyki: awangardę, jazz, pop.

Na jego spektakle przychodzi bardzo różnorodna publiczność: miłośnicy sztuk wizualnych, teatru, melomani, fani literatury; w różnym wieku i z różnymi doświadczeniami ze sztuką. "Ciekawość to jedyna cecha, której oczekuję od widzów. W każdym spektaklu szukam nowej estetyki. A potem robię prostą sztuczkę: wymyślam tytuł, który nic nie mówi publiczności. Po przeczytaniu go widz nie może przewidzieć, co wydarzy się na scenie. I o to chodzi" - opowiadał.

To, co zobaczymy w Nowym Teatrze, najtrafniej ujmują określenia "rzeźba dźwiękowa", "pejzaż dźwiękowy". "Stifters Dinge" jest zainspirowane twórczością dziewiętnastowiecznego austriackiego pisarza Adalberta Stiftera, który chciał udokumentować dźwiękowe i wizualne obrazy natury. Jest więc pięć fortepianów, ale bez pianistów, są tafle z wodą, są kamienie. W Bochum można było to dzieło zobaczyć w dość ciemnej, postindustrialnej hali, która budowała wrażenie, jakby sama w sobie była ogromnym instrumentem. Te wszystkie obiekty i sala pokazu przejęły role aktorów. Goebbels odwołuje się w tym dziele do Bacha, tradycyjnych pieśni greckich i melodii z Nowej Gwinei, przywołuje również teksty Claude'a Levi-Straussa, Williama Burroughsa i Malcolma X.

***

Pokazy: 17 czerwca, godz. 20, 18 czerwca, godz. 15 i 21 oraz 19 czerwca, godz. 19.

MCK Nowy Teatr (ul. Madalińskiego 10/16). Bilety: 60 i 40 zł. Wejściówki - 20 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji