Artykuły

Wspólne dobro, czyli Dzień Teatru Publicznego

Dyskusjom teoretycznym na temat roli i znaczenia, tradycji, historii i misji teatru publicznego w Polsce poświęciliśmy w 2015 roku bardzo wiele czasu i polemicznych emocji. Dowiodły one, że sytuacja, w jakiej obecnie znajdują się polskie teatry publiczne (...) wymaga troski i działania bardzo konkretnego - pisze dyrektor Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego Dorota Buchwald w II Dzień Teatru Publicznego.

Wśród trwałych efektów zeszłorocznych obchodów 250-lecia Teatru Narodowego i teatru publicznego w Polsce - siedmiotomowych Dziejów Teatru Narodowego, elektronicznej "Encyklopedii teatru polskiego", uruchomienia Konkursu na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej "Klasyka Żywa" - jest też Dzień Teatru Publicznego. Jego idea to uwidocznienie i przypomnienie, że w Polsce działa sieć teatrów finansowanych z publicznych pieniędzy i że te teatry to nasze wspólne, publiczne dobro. Uświadomienie, że choć teatry pracują lokalnie, to znaczenie ich działalności daleko poza lokalność wykracza. W wybraną majową sobotę teatry publiczne grają na wielu swoich scenach, widzowie kupują bilety za symboliczne grosze, a państwo do tych biletów dopłaca w tym dniu znacznie więcej niż zwykle.

Dyskusjom teoretycznym na temat roli i znaczenia, tradycji, historii i misji teatru publicznego w Polsce poświęciliśmy w 2015 roku bardzo wiele czasu i polemicznych emocji. Dowiodły one, że sytuacja, w jakiej obecnie znajdują się polskie teatry publiczne - w 25 lat po zmianie ustrojowej i 3 lata po nowelizacji Ustawy o prowadzeniu i organizowaniu działalności kulturalnej - wymaga troski i działania bardzo konkretnego. Wymaga po pierwsze i przede wszystkim dialogu wszystkich zaangażowanych w teatralną działalność stron.

Dialog został rozpoczęty. W Instytucie Teatralnym rozmawiają ze sobą przedstawiciele samorządów wszystkich szczebli odpowiedzialnych za teatry z reprezentantami środowiska teatralnego - twórców, związków, stowarzyszeń, fundacji. Pierwsze spotkania, bardzo otwarcie i szczerze ujawniające wzajemne potrzeby, możliwości i ograniczenia, dotyczyły sposobu wyłaniania dyrektora teatru, instytucji artystycznej, co - jak pokazuje codzienna praktyka - powoduje wcale niemało nieporozumień i konfliktów. Opracowany został - omówiony i przyjęty do stosowania - "Katalog dobrych praktyk" w tym zakresie. Można go odnaleźć na stronie internetowej Instytutu Teatralnego. Długo omawiane były kryteria formułowane w ogłoszeniach konkursowych wobec kandydatów na dyrektorów i padło bardzo wiele argumentów za tym, żeby nie koncentrowały się one wyłącznie lub przede wszystkim na kompetencjach zarządczych, ponieważ dyrektorem (według obowiązującej ustawy dyrekcja jest jednoosobowa) teatru powinien być lider, czyli, jak sformułowane to zostało w Katalogu:

"osoba, która potrafi przedstawić i zrealizować zarówno program artystyczny, jak i program organizacyjny i finansowy. Program organizacyjny i finansowy powinien być dostosowany do programu artystycznego i umożliwiać jego realizację; w przypadku kandydata na dyrektora bez kwalifikacji do realizacji przedstawionego programu artystycznego w aplikacji powinna zostać wskazana osoba, której zostanie powierzone stanowisko zastępcy ds. artystycznych (warunek możliwy do umieszczenia w warunkach konkursu)."

Bardzo szczegółowo omawiana była też sprawa terminów, w jakich dokonuje się zmiana dyrekcji. Zwracano uwagę, jak ważne dla niezakłóconego działania teatrów jest respektowanie sezonowego rytmu planowania pracy oraz odpowiedni moment decyzji podejmowanych przez organizatorów wobec teatrów. Konkursy powinny bowiem być przede wszystkim szansą na pojawienie się ciekawych programów artystycznych do zrealizowania w sprawnie zarządzanym teatrze. Poważnych ofert nie przygotowuje się w pośpiechu.

Rozmowa dotyczyła też trudności związanych z opracowaniem jednolitych, modelowych kryteriów oceny działalności teatrów, dających szansę na ocenę nie tylko według mierników i wskaźników ilościowych. A także kształtu umowy, którą organizator zawiera z powoływanym dyrektorem teatru.

To jest początek dialogu. Czekają kolejne tematy. Temperatura dyskusji pozwala mieć nadzieję, że wszyscy uczestnicy rozmowy podzielają przekonanie, że choć zainteresowanych jest wielu, to interes, czyli dobro teatru, jest jeden i wspólny. Zbyt dużo teatr znaczy w naszej kulturze, zbyt dużo kosztuje - w każdym sensie - żeby o jego kondycję wspólnie nie dbać.

Mam nadzieję, że Dzień Teatru Publicznego będzie co roku przypominał także o sensie i konieczności utrzymywania tego dialogu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji