Artykuły

"Bartleby" Zawieyskiego

W powieści Ilii Erenburga "Ży­wot Julii Jurenity i jego uczniów", w przeddzień wybuchu pierwszej wojny światowej mistrz Jurenita na spotkaniu ze swymi czterema uczniami zadaje im pytanie: Gdy­by istniały tylko dwa słowa - "tak" i "nie" - które wybrali­byście? Trzej uczniowie odpowie­dzieli kolejno "tak", czwarty - "nie". I wówczas mistrz złożył po­całunek na czole tego ostatniego...

Przypomniał mi się ten frag­ment książki (chyba z okresu "paryskiego" znakomitego pisa­rza) podczas oglądania przedsta­wienia sztuki JERZEGO ZAWIEYSKIEGO "BARTLEBY"*). Rzecz dzieje się w XIX wieku w Stanach Zjednoczonych w kan­celarii adwokackiej Sebastiana Krana prowadzącej sprawy amerykańskich milionerów. Pryncypał (Mieczysław Voit) wyznaje i głosi dwie dewizy: "Najłatwiej­szy sposób życia jest najlepszy" i "Niepokój duszy szkodzi zdro­wiu". Wpaja je też codziennie i przypomina swym dwóm kance­listom, młodemu Kogutowi (Sta­nisław Wyszyński) i staremu Indorowi (Zbigniew Koczanowicz). Według pryncypała świat jest ostatecznie zdefiniowany, określo­ny, uporządkowany - tak jak je­go kancelaria, zawalona od pod­łogi po sufit równo ułożonymi wedle określonego klucza aktami klientów, też raz na zawsze ok­reślonych, zdefiniowanych, zmu­mifikowanych. I oto wślizguje się bezszelestnie w ten świat Bartleby, który przypada wprawdzie pryncypałowi do gustu od pierwszego wejrzenia, zmienia mu jednak zbyt wymyślne i skompliko­wane, jak na kancelarie i jak na świat Sebastiana Krana, nazwisko na uprosz­czone: Bobek. I oto po dwóch miesią­cach idyllicznej współpracy Bobek odmawia pryncypałowi wykonania jednej z elementarnych prac, które należą do obowiązków kancelisty-kopisty: "sczytania" z pryncypałem przepisanych przez niego akt. Mówi: "Wolałbym nie". I od tej chwili nic już więcej nie powie, żadne słowo nie wyjdzie a jego ust prócz tych: "wo­lałbym nie", lub krótsze "nie". Bobka gra Piotr Fronczewski. Gra swym sugestywnym, upartym milczeniem, swym upartym, sugestywnym profi­lem, swym upartym, sugestywnym spojrzeniem, jest napięty a jednocześ­nie całkiem rozluźniony, jest zamk­nięty i zwarty a jednocześnie otwar­ty na świat Czuje się siłę w tym lego "nie" - spokojnym, zdecydowanym, nieodwołalnym. Jest to wielkie "nie", stojące u podstaw każdego postępu, każdej rewolucji, każdego kroku na­przód ludzkiej myśli. Wielkie "nie!" - główna siła napędowa historii i cy­wilizacji. Jest jednak tą siłą kon­struktywną tylko wówczas, gdy daje perspektywę równie wielkiego i zde­cydowanego "tak!".

Ale Bartleby jest tylko protestem, jest kontestacją "samą w sobie". Jest niezgodą na świat "w ogóle". Podzie­lamy tę jego niezgodę na taki świat, którego miniaturą jest kancelaria adwokacka Sebastiana Krana, a "na stra­ży" którego stoi Inspektor Policji (Ja­nusz Paluszkiewicz). Ale zanim on Bartleby, tu przyszedł, był kancelistą "w biurze listów niedoręczonych", które ukształtowało jego "nie" jesz­cze przed przyjściem do kancelarii Sebastiana Krana. Bartleby jest czwartym uczniem Julii Jurenity. Uczniem, który znalazł w sobie siłę, by oddać życie za swoje "nie", żeby zaprotestować - jak mówi Indor - przeciw pozbawianiu go prawa do jego tajemnicy... Tragiczne, daremne "nie". "Rozluźni" na krótko dyscyp­linę w kancelarii adwokackiej Sebas­tiana Krana spowoduje u niego "tors­je sumienia" (przyznanie się przed Bobkiem de zbrodni sprzed lat, doko­nanej też w imię podobnego "nie"), sprowadzi prostytutkę Lizę (Krystyna Maciejewska) spod latarni do adwo­kackiej kancelarii jako sprzątaczkę (droga od "nie" poprzez błoto ulicy aż do "uczciwego życia" czyli zupełnej kapitulacji w Wielkim Przybytku Ka­pitulacji Sebastiana Krana) i wszystko wraca na ustalone tory. Tylko Chłopiec (Maciej Damięcki) zdoła się stąd wyr­wać. I tylko on, Bartleby - jak mówi Liza - "wypadł z szyn" prowadzą­cych donikąd, by pójść w śmierć da­remną.

Czy zupełnie daremną?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji