Artykuły

Humor życzliwy światu

- W jednym z wielu sopockich antykwariatów znalazłem zakurzone książki Afanasjewa. Po ich przeczytaniu zacząłem się fascynować jego twórczością. Jest w niej zawarta przestroga, że historia zatacza koło, powtarza się, a ludzie nie wyciągają żadnych wniosków z tego, co się dzieje. Toczą się wojny, bliżej lub dalej, wciąż ktoś przed kimś ucieka, ktoś szuka pomocy. Wciąż są jakieś opresyjne instytucje, które wpływają na nasze życie, czy grupy społeczne dochodzące do władzy - mówi Tomasz Kaczorowski, reżyser spektaklu "Chimery Afanasjewa", wystawianego w Teatrze na Plaży w Sopocie.

W sopockim Teatrze na Plaży zobaczyć można "Chimery Afanasjewa" opowieść o trzech Pierrotach, którzy uciekając od opresyjnej rzeczywistości biurowej podążają za zgiełkiem wojny, przygotowując widowiska grane w garnizonach, dla rozrywki żołnierzy. Nad ich głowami świszczą kule, niedaleko eksplodują bomby, a oni wyciągają swój przenośny teatrzyk. Ich opowieści są tylko przystankiem w wiecznej wędrówce przez zgliszcza, śmietniska wszędzie tam, gdzie dąsie konflikty zbrojne.

Spektakl w reżyserii Tomasza Kaczorowskiego [na zdjęciu] inspirowany jest opowiadaniami Jerzego Afanasjewa. Premiera odbyła się wczoraj [1 maja]. Wcześniej jednak zajrzeliśmy na próbę generalną. Trwało jeszcze ustawianie świateł, dekoracji.

Zakurzone książki

Jestem rodowitym sopocianinem - mówi reżyser. - W jednym z wielu sopockich antykwariatów znalazłem zakurzone książki Afanasjewa. Po ich przeczytaniu zacząłem się fascynować jego twórczością. Jest w niej zawarta przestroga, że historia zatacza koło, powtarza się, a ludzie nie wyciągają żadnych wniosków z tego, co się dzieje. Toczą się wojny, bliżej lub dalej, wciąż ktoś przed kimś ucieka, ktoś szuka pomocy. Wciąż są jakieś opresyjne instytucje, które wpływają na nasze życie, czy grupy społeczne dochodzące do władzy. To wszystko cały czas niepokojąco wraca.

Tomasz Kaczorowski - student reżyserii Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza (na Wydziale Sztuki Lalkarskiej) w Białymstoku. W październiku 2015 roku zadebiutował jako reżyser i autor scenariusza "Trollgatan. Ulica Trolli" w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Towarzyszyli mu dramaturg Mariusz Babicki i scenograf Agnieszka Wielewska, gdańszczanka, od trzech lat żuławianka z Gniazdowa, studentka malarstwa na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.

Zgrane trio

Tym razem młodzi ludzie wspólnie pracowali przy "Chimerach Afanasjewa".

- To nie ma być piękny świat ulizanych, kiczowatych Pierrotów - opowiada Agnieszka Wielewska, także autorka kostiumów i lalek. - Pierroci są brudni, obłoceni, jak to na wojnie. Nie kryję tego, że moją wielką inspiracja była twórczość Kantora i Szajny.

- To moje pierwsze spotkanie z teatrem formy, lalek - dodaje Agnieszka Wielewska. - Praca przy tym spektaklu jest spełnieniem marzeń scenografa, marzeń żeby bawić się formą. Wiele przedmiotów jest oryginalnych. Staram się nie psuć nowych garnków przerabiając je na stare, są tu stuletnie budziki, wiadra sprzed pięćdziesięciu lat.

Trójka aktorów Teatru Miniatura: Edyta Janusz-Ehrlich, Jacek Gierczak i Wojciech Stachura używa w przedstawieniu lalek wykonanych między innymi z wieszaków do ubrań i zegara.

- Jak zobaczyłem scenariusz, to zakochałem się w nim - zapewnia Jacek Gierczak. - Jest świetny, wiele w nim abstrakcyjnej poezji, trudnej wydawało mi się, ale gdy wczytaliśmy się w nią, pojaśniała. Jest sporo odniesień do współczesności, do tego co dzieje się w parlamencie, w polityce. Afanasjew tą swoją delikatnością dotykał pewnych rzeczy, przeczuwając co się może dziać. To potwierdza, że jest on wielkim artystą, szkoda, że trochę już zapomnianym.

- Zależało mi na tym, żeby uciec od tego co przy Afanasjewie często się uruchamia, to znaczy od sentymentów, wspominania jak to pięknie było za Bim-Bomu i za Cyrku Rodziny Afanasjeff. Postanowiłem wziąć jego teksty literackie i zobaczyć, czy dadzą się opowiedzieć materią teatru. Teatr lalek, teatr formy dysponuje masą możliwości, szczególnie przy tych purnonsensowych i absurdalnych treściach - dodaje reżyser.

Fascynacja makabrą

Prof. Ewa Nawrocka pisała: "Nonsensowny, zazwyczaj dobrotliwy, życzliwy światu humor Afanasjewa potrafił być zaskakująco drapieżny, nawet okrutny, podszyty dwuznaczną fascynacją brzydotą, makabrą, śmiercią"...

Spektakl "Chimery Afanasjewa" powstał w koprodukcji Teatru Miniatura i Teatru na Plaży, to jeden z elementów Sopockiej Majówki, która w tym roku dedykowana jest postaci Jerzego Afanasjewa poety, literata, reżysera, aktora, który urodził się 11 września 1932 roku w Nowej Wilejce, zmarł 26 września 1991 roku w Sopocie. Był absolwentem ASP w Gdańsku, PWSTiF w Łodzi, autorem ponad 30 książek (poezja i proza), prawie 40 spektakli teatralnych i telewizyjnych oraz filmów fabularnych, współtwórcą studenckiego teatru Bim-Bom.

Kolejne spektakle grane będą 2-3 maja, godz. 18.00 oraz 19 i 20 maja o godz.19.00 w Teatrze na Plaży, Sopot, ul. Mamuszki 2.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji