Artykuły

"Człowiek znikąd"

Ta sztuka przeszła niemal przez wszystkie sceny teatrów Związku Radzieckiego przy pełnych kompletach na widow­ni. Nic dziwnego, "Człowiek znikąd" Ignatija Dworieckiego pokazuje bez ogródek drażliwe konflikty jednego z dużych za­kładów pracy w Leningradzie. Żywe sytuacje wzięte wprost z życia wciągają, zmuszają do porównań, refleksji. Reakcja publiczności war­szawskiej na celne stwierdze­nia i dialogi najlepiej zresztą świadczy o trafności wyboru przez Teatr Dramatyczny tego właśnie utworu, o którym tak pisze sam autor w liście do wi­dzów Teatru Dramatycznego.

"Połowę swojego życia spędza człowiek współczesny w pracy: w hali produkcyjnej, w laboratorium, przy biurku. Niekiedy ta właśnie część naszego tycia bywa znacznie bardziej dramatyczna od tego, co nazywamy tyciem prywatnym. Tymczasem w teatrze bywamy pod tym względem konserwatystami: jak byśmy chcieli w ten sposób po­wiedzieć, te scena jest po to prze­de wszystkim, by mówiąc o tyciu współczesnym pokazywać miłość, bądź kłopoty rodzinne. A przecież sztuka nie od dziś interesuje się tym, co dzieje się z człowiekiem, gdy ten wychodzi poza ściany włas­nego domu i wkracza w świat dzia­łań. Okazuje się, że i tam kipią ludzkie konflikty moralne".

Spektakl w opracowaniu dramaturgicznym Gustawa Ho­loubka wyreżyserował Ludwik René. W roli głównej Gustaw Holoubek, w pozostałych m. in. Katarzyna Łaniewska, Zyg­munt Kęstowicz, Mieczysław Milecki i Andrzej Szczepkow­ski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji