Artykuły

Białystok. Agnieszka Korytkowska-Mazur nie stanie do konkursu

Agnieszka Korytkowska-Mazur nie chce być dłużej dyrektorem Teatru Dramatycznego. Postanowiła ostatecznie nie przystępować do konkursu. - W tej kwestii wahałam się jeszcze, ale po ostatnim zamieszaniu podjęłam już decyzję. Nie będę uczestniczyła w grze politycznej - mówi.

Wspomniane "zamieszanie" to sytuacja, do której doszło między szefową Teatru Dramatycznego a urzędnikiem ministerstwa kultury. I która wyszła również poza ramy obu instytucji. Za sprawą obu stron konfliktu na facebooku pojawiło się zarówno pismo, jakie przedstawiciel resortu wysłał do marszałka podlaskiego, jak i wewnętrzna korespondencja ministerstwa w tej sprawie oraz maile między sekretariatami białostockiego teatru i resortu.

Omówienie kontraktu

Konrad Szczebiot - dyrektor Departamentu Narodowych Instytucji Kultury - w piśmie do marszałka napisał:

"Bardzo uprzejmie pragnę poinformować o nieudanych próbach zorganizowania spotkania z dyrektorem Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku, Panią Agnieszką Korytkowską-Mazur. Pomimo dwukrotnego dostosowywania mojego bardzo napiętego kalendarza do planów Pani Dyrektor, spotkania są w ostatniej chwili na prośbę Pani Dyrektor odwoływane. W zaistniałej sytuacji omówienie kontraktu dyrektorskiego jak i innych ważnych kwestii - staje się wręcz niemożliwe".

To, że dwoje dyrektorów ma problem z umówieniem się na spotkanie, można by uznać za błahą kwestię i personalne przepychanki, które pozostają wyłącznie ich sprawą. Ale dość zaskakująco w tym piśmie brzmi sformułowanie: "omówienie kontraktu dyrektorskiego". Po pierwsze, o wyborze dyrektora białostockiego teatru decyduje nie ministerstwo, a urząd marszałkowski, i to on ustala ewentualny kontrakt. Po drugie zaś, ustalanie terminu ewentualnego spotkania między dwoma sekretariatami odbywało się w czasie, gdy zarząd województwa podlaskiego zastanawiał się dopiero, czy przedłużyć kontrakt obecnej szefowej teatru (kończy się za kilka miesięcy), czy też przeprowadzić konkurs (ostatecznie zdecydował się na to drugie - w środę (16.03) zarząd zdecydował o ogłoszeniu konkursu).

Skąd zatem takie sformułowanie - "omówienie kontraktu dyrektorskiego"?

Wersja dyrektor teatru

- Spotkanie w ministerstwie miało się faktycznie się odbyć, na moją prośbę. Zgłosiłam się do pani minister Wandy Zwinogrodzkiej. Ale chciałam się spotkać z zupełnie innym pracownikiem, panem Zenonem Butkiewiczem. I miało dotyczyć spraw nie "stanowiskowych", a merytorycznych - mieliśmy rozmawiać o "Mediatece". Okazało się, pan Butkiewicz już w ministerstwie nie pracuje, a sprawę przejął pan Konrad Szczebiot. Ja o spotkanie z tym panem nie zabiegałam. Nie zamierzałam i nie zamierzam odbywać z nim żadnych rozmów - mówi Agnieszka Korytkowska-Mazur, szefowa Teatru Dramatycznego.

O spotkaniach, do których nie doszło, mówi: - Pierwsze było umówione między sekretariatami, gdy byłam w Indiach z zespołem i "Sońką" i gdy wróciłam, zostało odwołane. Drugie - wypadało w czasie, gdy mieliśmy spotkanie z zespołem i z urzędnikami Urzędu Marszałkowskiego. Teraz okazuje się, że wysyłane jest pismo informujące o nieudanych próbach spotkania. Jeżeli od takiego spotkania zależy kontrakt dyrektorski, to coś jest nie tak. Pan Szczebiot nie jest dla mnie żadną instancją w kwestii kontraktu dyrektorskiego. Mój kontrakt jest omawiany z panem marszałkiem, a nie z przedstawicielem resortu. Który zresztą reprezentuje departament narodowych instytucji kultury. Nasz teatr nie jest instytucją narodową. Ta sytuacja jest kuriozalna, jak zresztą też fakt, że wewnętrzna korespondencja ministerialna wypływa na facebooku - otrzymali ją ludzie kompletnie sprawą nie zainteresowani - komentuje dyrektor Korytkowska-Mazur.

Wersja dyrektora departamentu

- Tak, powoływanie dyrektora teatru, jak również omawianie kontraktu dyrektorskiego nie leży w gestii ministerstwa - przyznaje Konrad Szczebiot. - Ale to przecież była prośba teatru! Ja o taką rozmowę nie zabiegałem. Na początku lutego na skrzynkę resortu przyszedł mail z sekretariatu teatru z prośbą o umówienie spotkania z panią podsekretarz Wandą Zwinogrodzką. W mailu z sekretariatu teatru pojawiły się terminy, w których dyspozycyjna jest pani dyrektor. A także zdanie: "Spotkanie dotyczy kontraktu dyrektorskiego pani dyrektor Korytkowskiej-Mazur". Na prośbę pani minister, która miała liczne inne zobowiązania, jej asystentka zaproponowała pani dyrektor Korytkowskiej-Mazur rozmowę ze mną. To sformułowanie "kontrakt dyrektorski" padło w mailu z teatru, to nie jest mój wymysł. Cała ta sytuacja jest dość dziwna - mówi Konrad Szczebiot.

- A dlaczego korespondencja między sekretariatami znalazła się na facebooku i dotarła do osób przypadkowych? I dlaczego wysłał pan pismo do urzędu marszałkowskiego z informacją o nieudanych próbach spotkania? - pytamy.

Dyrektor departamentu odpowiada:

- Ta pierwsza kwestia to przypadek i nieuwaga, przyznaję. Jeśli zaś chodzi o pismo do Urzędu Marszałkowskiego - to świadoma decyzja. Ponieważ najpierw była prośba o spotkanie, a potem odwoływanie tych spotkań w ostatniej chwili, co się praktycznie w ministerstwie nie zdarza - zastanawiałem się, czy nie jest to działanie z premedytacją. Chciałem uniknąć sytuacji, w której zostanie mi zarzucona np. zła wola, że może chcę zaszkodzić pani dyrektor. Dlatego chciałem mieć dowód na to, że te spotkania są odwoływane nie dlatego, że ja nie chcę się spotkać, tylko pani dyrektor teatru. Czuję, że całe to zamieszanie traktowane jest instrumentalnie i wpisane w tło polityczne. Wygląda to trochę tak, jakby pani dyrektor przerzucała winę na mnie za coś, co jej się nie udało. Jestem zaskoczony sytuacją. Można by postawić pytanie: dlaczego pani dyrektor chciała się spotkać w sprawie kontraktu z panią minister Zwinogrodzką? - pyta Szczebiot.

Historyk teatru, krytyk teatralny i wykładowca białostockiej Akademii Teatralnej kilka miesięcy temu został doradcą ministra kultury do spraw teatru. Wtedy też został poproszony o zrecenzowanie "strony artystycznej" blisko 40 spektakli Starego Teatru w Krakowie, tak wywołującego oburzenie małopolskiej prawicy. Dziś pełni funkcję dyrektora Departamentu Narodowych Instytucji Kultury w resorcie.

Konflikt

Między dwojgiem dyrektorów konflikt personalny zaistniał dużo wcześniej.

- Trwa, odkąd pan Szczebiot z powodów nieetycznych i braku kompetencji, został relegowany z Rady Artystycznej Teatru Dramatycznego - potwierdza Agnieszka Korytkowska-Mazur.

Konrad Szczebiot: - Nie określam tego jako konflikt personalny. Pani dyrektor zarzuciła mi wówczas utratę zaufania, choć bez dokładnego wyjaśnienia. Staram się jednak rozdzielić te dwie sprawy i nie przekładać spraw personalnych na zawodowe. Dlatego nie mam też problemu z tym, by np. oceniać pozytywnie spektakle panie dyrektor - komentuje Szczebiot.

Konkurs

Kontrakt dyrektor teatru kończy się 31 sierpnia. Jak mówi Agnieszka Korytkowska-Mazur - jeszcze jesienią poprosiła o spotkanie w Urzędzie Marszałkowskim, by mieć jasność co dalej.

- Chciałam wiedzieć, czy kontrakt będzie przedłużony, czy też organizowany będzie konkurs na to stanowisko. To są istotne informacje - chciałam zaplanować budżet, by nie postawić ewentualnego kolejnego dyrektora w niezbyt komfortowej sytuacji. Dotyczyłoby to też mnie jeśli sama bym się zdecydowała wziąć udział w konkursie. Sytuacja była dość płynna, wiedziałam, że muszę podjąć jakąś decyzję. Moja rodzina jest w Warszawie, starsza córka idzie do gimnazjum, ja mam też przecież plany artystyczne. Ciągle nie miałam jasności - mówi dyrektor teatru. - Gdy niedawno pojawiły głosy o konkursie - wahałam się czy wziąć w nim udział. Teraz jednak, gdy przeczytałam to pismo, w taki a nie inny sposób wystosowane przez urzędnika ministerstwa kultury, uznałam, że walka chyba zaczyna być polityczna. Mnie interesują względy artystyczne, nie polityczne. A niestety te zmiany, których ostatnio dużo wokół nas, zmierzają w złym kierunku. To zamieszanie przeważyło i ma wpływ na moją decyzję - nie będę startowała w konkursie.

Jak mówi dyrektorka teatru - do końca swojego kontraktu będzie podejmowała decyzje związane z teatrem. - Biorę odpowiedzialność za cały artystyczny program. Przede mną jeszcze m.in. spektakle "Cudowna" i "Bieżeńcy".

Nieporozumienie komunikacyjne

Marszałek Maciej Żywno komentuje: - Szczerze mówiąc, jestem zaskoczony tą sytuacją. Zarówno pismem, które przyszło do Urzędu Marszałkowskiego z resortu w formie pisemnego "poinformowania", jak i tym, że całe to niepotrzebne nieporozumienie komunikacyjne przybiera takie rozmiary. Swoją drogą to ciekawe, że do wymiany takich pism doszło w chwili, gdy zastanawialiśmy się, czy ogłaszać konkurs, czy przedłużać kontrakt - mówi marszałek odpowiedzialny za kulturę. - Zależy nam na dobrych relacjach z ministerstwem, jego opinia jest dla nas ważna, resort współfinansuje teatr. Ale faktycznie - konkursu na stanowisko dyrektora teatru resort nie rozwiązuje. Ministerstwo, owszem, wysyła swoich przedstawicieli, którzy zasiadają w komisji konkursowej, opiniuje wybór kandydata, ale nie podpisuje z nim kontraktu. O tym decyduje marszałek. Wszelkie rozmowy na temat np. przyszłości teatru są istotne, ale - ustalanie kontraktu dyrektorskiego to już decyzja Urzędu Marszałkowskiego - komentuje Maciej Żywno.

Jak mówi - ogłoszenie konkursu na stanowisko dyrektora teatru nie oznacza, że Urząd Marszałkowski chce zakończyć współpracę z panią dyrektor. - Uznaliśmy jednak, że skoro w kwestii pracy teatru są głosy zarówno bardzo pozytywne, jak i nie - formuła konkursu będzie transparentna i rozstrzygnie wszelkie obawy i wątpliwości. Ogłoszenie konkursu absolutnie nie zamyka drogi obecnej pani dyrektor. A jeśli pojawi się jeszcze ciekawsza propozycja, niech wygra po prostu najlepszy kandydat - tłumaczy marszałek Żywno.

I dodaje, że w środę (16.03) Zarząd zdecydował o ogłoszeniu konkursu na stanowisko dyrektora Teatru Dramatycznego. Niewykluczone, że już w kwietniu odbędzie się nabór kandydatów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji