Artykuły

Trzy Klary i tyluż Papkinów

A więc - wszak to Święta - zacznijmy w świątecznym na­stroju: Cześnik Raptusiewlcz i Rejent Milczek podają sobie ręce, ręce Klary i Wacława ksiądz przed chwilą stułą związał - zgoda, radość, we­sele. Co było przedtem - wszyscy wiedzą - wszak każ­dy w szkole Fredrowską "Zemstę" czytał, ba, wiele pań do dziś ze wzruszeniem wspo­mina czasy, kiedy to były wdzięcznymi Klarami w szkol­nym przedstawieniu, za to pa­trząc na męża ani rusz nie mogą sobie w nim przedsta­wić Wacława. "Zemsta" Alek­sandra Fredry to klasyczna pozycja dramatopisarstwa pol­skiego, i żelazna - repertuarów teatralnych. Tak było, jest i będzie, a bierze się to stąd, iż Fredro teatr znał, ko­chał go, umiał pisać uwzglę­dniając potrzeby sceny i jej charakter. Historia sporu dwóch sąsia­dów, waśni godzonej przez młodych przedstawicieli oby­dwu rodów jest popularnym i, powiedzmy to, mocno ogra­nym tematem w dramaturgii całego świata. Ale trzeba by­ło genialnego talentu Fredry, jego wielkiego wyczucia sce­ny, znajomości charakterów ludzkich, bystrości obserwa­cji, aby uczynić zeń "Zemstę" - arcykomedię, która ma sta­łe miejsce w literaturze pol­skiej i w sercu każdego z nas. Czyż nie mówimy: "daj gwintówkę - niechaj strącę tę makówkę", albo "niech się dzieje wola wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba"? Czyż nie nazywamy poniektó­rych znajomych rejentami Milczkami albo Raptusiewiczami? Fredro stworzył w "Zem­ście" świetną galerię polskich typów, krańcowo zróżnicowa­nych charakterologicznie, a opartych w swym rysunku na cechach prawdziwie narodo­wych, eksponujących się w każdym szczególe reakcji i postępowania bohaterów. Wśród badaczy spuścizny Fredry wiele było sporów co do tego - gdzie, w jakim re­jonie Polski, rozgrywa się ak­cja "Zemsty"; dla każdego miłośnika "Zemsty" nie ulega jednak wątpliwości, że roz­grywa się ona w Polsce. Porywczy Cześnik i przebiegły Rejent, miła, ale i sprytna Klara, młodzieńczy, szlachet­ny w swych porywach, ale mający też historię miłostek Wacław, zalotna Podstolina i arcyśmieszny Papkin - któż ich nie zna, któż ich nie kocha? Geniusz Fredry uczy­nił ich nosicielami określo­nych, konkretnych i bardzo przy tym polskich cech cha­rakteru. Każde wystawienie "Zem­sty" jest więc dla nas wszyst­kich wydarzeniem. Spotkanie z jej bohaterami na teatralnej scenie ma zawsze smak nie­cierpliwie oczekiwanej kon­frontacji. Dobrze, jeśli wypa­da ona po naszej myśli, i tak też się zresztą najczęściej dzieje. Nie tak dawno Fredrowską "Zemstę" wystawiono na Wy­brzeżu, a ostatnio Gustaw Ho­loubek zrealizował jej insce­nizację w Teatrze Dramatycz­nym w Warszawie. Dużo się o "Zemście", jeszcze na dłu­go przed jej premierą, mówiło, zainteresowanie było po­wszechne, bo też i obsada - J. Świderski, G. Holoubek, K. Łaniewska, M. Niemirska, Cz. Kalinowski, W. Gołas, O. Łu­kaszewicz, W. Duryasz i inni - gwarantowała świetne przeżycie i rzadką satysfak­cję. Gustaw Holoubek zrealizo­wał przedstawienie typowo aktorskie. Pozwolił się do końca "wygrać" znakomitym mistrzom naszej sceny - więc przede wszystkim Janowi Świderskiemu (Cześnik) - i sobie (Rejent Milczek), a też i utalentowanym i bardzo lu­bianym wymienionym przed chwilą aktorom. W ich świet­nej, nie krępowanej zbytnio przez reżysera interpretacji, płynął ze sceny genialny tekst Fredry i jeszcze raz okazało się, jak piękny jest Fredrow­ski wiersz i jak niełatwo sprostać w pełni jego pięknu.

Oglądałem warszawską "Ze­mstę" w przemiłym towarzy­stwie; przedstawienie było szkolne i przyjemnie było słu­chać, jak dziatwa dopowiada z widowni znane kwestie ra­zem z aktorami. Na tym spek­taklu wszyscy byli świetni - porywczy i butny Cześnik Ja­na Świderskiego, szczególnie znakomity w scenie z szabla­mi, mnisi prawie Rejent Gu­stawa Holoubka, wdzięczna Klara Małgorzaty Niemirskiej, ale samego siebie przeszedł Wiesław Gołas, tworząc roze­drganą śmiechem, gestem i ruchem znakomitą papkinadę. Ponieważ ten znakomity ak­tor znany jest ze swego po­godnego usposobienia, mam więc nadzieję, pewność na­wet, że w każdym spektaklu jest równie wspaniały, choć wiadomo, iż kosztuje go to wiele pracy i poświęcenia. Ale jakąż przynosi satysfakcję! Pora już chyba wyjaśnić nasz zagadkowy tytuł. Przy­gotowaliśmy dziś dla Was, drodzy Czytelnicy, coś w ro­dzaju skromnego świąteczne­go prezentu. Pewnie już zo­rientowaliście się ze zdjęć, że przedstawiamy trzy garnitury galerii fredrowskich typów. Kolorowe zdjęcia pochodzą z warszawskiego spektaklu, a pozostałe z "Zemsty" w Kijo­wie i w Moskwie. Warto może przy okazji po­wiedzieć, że swego czasu podczas pierwszej wizyty MCHAT-u w Polsce w roku 1906, jego znakomity dyrek­tor i wspaniały aktor Kon­stanty Stanisławski po war­szawskich rozmowach wpisał do swego notesu "sztuka pol­ska - Fredry "Zemsta" - Spór o mur graniczny". Co prawda nie doszło potem do wystawienia "Zemsty" w MCHAT-cie i po raz pierwszy rosyjska publiczność za­znajomiła się z komedią Fre­dry w roku 1916, kiedy w Moskwie występował polski teatr pod dyrekcją Arnolda Szyfmana. W teatrach radzieckich Fre­dro jest prawie tak samo po­pularny, jak u nas. Znane jest w Moskwie świetne przedsta­wienie "Dam i huzarów" zre­alizowane przez Rubena Simonowa w Teatrze im. Wachtangowa. W czasie ubiegło­rocznego, II Festiwalu Dra­maturgii Polskiej na scenach Związku Radzieckiego (spek­takle idą do dziś z niesłabną­cym sukcesem) sztuki Fred­rowskie były bogato repre­zentowane. "Damy i huzary" wystawiono w Prokopiewsku, Biełgorodzie i Wołogdzie, "Pa­na Jowialskiego" w Rydze (Teatr im. Rajnisa) i w Charkowie (Ukraiński Teatr im. Szewczenki), "Męża i żonę" w Pskowie i Nowokuźniecku, a w Moskwie i Kijowie - "Zemstę". Moskiewską "Zemstę" w Teatrze im. Jermołowej reży­serował Jerzy Krasowski, au­torką scenografii była Kry­styna Zachwatowicz, a opra­wy muzycznej - Adam Walaciński. Walerij Lekariew - odtwórca roli Rejenta Milczka otrzymał decyzją jury II Fe­stiwalu nagrodę za grę aktor­ską. Kijowską "Zemstę" w Tea­trze im. Franki reżyserował dyrektor Teatru im. Słowa­ckiego w Krakowie, znakomi­ty reżyser B. Dąbrowski. A teraz - zostawiamy Was już z bohaterami "Zemsty" w trzech odmianach. Sądzimy, że porównanie przyniesie wie­le przyjemności.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji