Stołeczne muzy (fragm.)
>>> Wśród tych ostatnich na czoło wysunęła się bez wątpienia inscenizacja ZEMSTY A.Fredry wystawiona przez Teatr Dramatyczny z okazji piętnastolecia jego działalności. Oczekiwano tej premiery od wielu tygodni z największym zainteresowaniem. Ale rzeczywistość przeszła najśmielsze nawet wyobrażenia. Koncert gry aktorskiej, którego byliśmy świadkami zapisze się na pewno złotymi zgłoskami w historii polskiego teatru. Genialna, pełna olśniewających pomysłów kreacja Jana Świderskiego w roli Cześnika, brawurowy komizm Wiesława Gołasa jako Papkina, niezwykle oryginalne potraktowanie roli Rejenta przez Gustawa Holoubka, zarazem reżysera przedstawienia, a z drugiej strony ogromna świeżość i lekkość dwojga młodych, utalentowanych wykonawców: Małgorzaty Niemirskiej (Klara) i Olgierda Łukaszewicza (Wacław) sprawia, że ogląda się ten spektakl od początku do końca z niesłabnącym zainteresowaniem, wśród salw śmiechu rozlegających się co chwila na widowni. Dawno nie oglądaliśmy na naszych scenach tak znakomitej ZEMSTY, pozbawionej udziwnień i sztucznie dopasowywanych podtekstów, sprawnie zrealizowanej, klarownej, a co najważniejsze, naprawdę śmiesznej! I za to należą się brawa całemu zespołowi Teatru Dramatycznego, któremu wypada życzyć jedynie, aby w następnym piętnastoleciu miał jak najwięcej podobnych, udanych premier.