Powójny knock-out
Dwa warszawskie teatry wystawiły dwie głośne już sztuki Friedricha Dürrenmatta: PLAY STRINDBERG - Teatr Współczesny w przekładzie Zbigniewa Krawczykowskiego reżyserii i scenografii Andrzeja Wajdy muzyka Jerzego Maksymiuka i układem tańców Gerarda Wilka. KRÓL JAN - Teatr Dramatyczny także według przekładu Z. Krawczykowskiego z reżyseria Ludwika René scenografia Zofii Wierzchowicz i dźwiękiem Bohdana Mazurka. W 1968 roku Friedrich Dürrenmatt pełni przez krótki okres czasu, bo tylko przez jeden sezon teatralny funkcję doradcy artystycznego Teatru Miejskiego w Bazylei, gdzie najpierw wystawili "Króla Jana według Szekspira", a następnie dokonuje adaptacji scenicznej w nowej swojej już wersji "Tańca śmierci" Strindberga pod tytułem "Play Strindberg". Obie przeróbki zarówno szekspirowska jak i strindbergowska wywołały światową sensacje. Dürrenmatt bowiem zamierzał przetworzyć i inne dzieła klasyków na język współczesny, pokazać uniwersalizm dramatu chociaż ani Szekspir ani Strindberg i ich dzieła nie straciły w ciągu wieków u pierwszego i lat u drugiego ani swej wielkości ani uniwersalizmu
I z jednym i z drugim utworem Dürrenmatt poczynia sobie swobodnie, przede wszystkim przekształca je w komedie, "Play Strindberg" jest wiec tragikomedią małżeńska, a "Król Jan" - polityczną. Niewątpliwie oba utwory - jeżeli oglądamy je i słuchamy jako utwory nowe współczesne - są eksperymentem interesującym, mimo iż większość krytyków zawsze podkreśla niezmienne bogactwo treści, sytuacji prawdy psychologicznej w oryginalnych dramatach Szekspira i Strindberga.
Jak już wspomniałem, "Play Strindberg" jest komedia o mieszczańskim małżeństwie, Dürremmatt z bezwzględnością tak charakterystyczna w jego utworach rozprawia się w sztuce z przyjętym na zachodzie "modelem małżeństwa", gdzie nienawiść idzie w parze z miłością, głęboka namiętność jest tylko seksem, w konsekwencji zaś wszystkie uczucia zamieniają się w pozory uczuć i pozostaje już tylko nienawiść. Dzieje pary małżeńskiej Alicji i Edgara zostały przedstawione w Teatrze Współczesnym zgodnie z koncepcja Dürrenmatta na ringu, w dwunastu rundach, przepisowo rozpoczynanych i kończonych uderzeniem w gong i zapowiedzią spikera. Andrzej Wajda konsekwentnie realizując spektakl, oświetlił ring reflektorami a w głębi sceny umieścił ścianę z folii, uzyskując świetny efekt: folia odbija jak w lustrze widownie z widzami i wydalę się że ring jest otoczony publicznością. A wiec problem walki pomiędzy dwojgiem ludzi, starcie się dwóch indywidualności ich uczuć, przeżyć, przewagi jednej lub drugiej osoby, runda za runda i knock-out za knockoutem dla Strindberga, aktorów i publiczności. A "nokautują się" wzajemnie nie byle jacy aktorzy: Barbara Krafftówna w roli Alicji, Tadeusz Łomnicki - Edgar i Andrzej Łapicki - Kurt. Jest to gra gdzie każdy gest, ruch dłoni ciała ma swoje znaczenie, gdzie także słowa są wypowiadane inaczej niż w innych sztukach, są często nienaturalnie wykrzykiwane. Wszystko tu jest agresywne: ludzie na ringu zapalające się nagle i nagle gasnące światła, przesadne gesty krzyk. I wreszcie wprowadzenie przez Wajdę efektów filmowych. Znakomite przedstawienie, w którym aktorzy potrafili ukazać intencje Strindberga w ostrej interpretacji Dürrenmatta. "Król Jan" według Szekspira jest komedią polityczną. Przenosi nas w czasy średniowieczne. na dwór angielski gdzie rządzi okrutny brutal, król Jan. Tak jak "Play Strindberg" było walka pomiędzy małżonkami w "Królu Janie" toczy się walka miedzy koronowanymi walka nikczemna, o zgoła prywatne interesy kosztem narodów, z którymi żaden z władców się nie liczy. Ofiary, jakie ponoszą ludy w walkach możnych panów książąt i królów, w ich intrygach, przetargach dyplomatycznych prywatnych porachunkach są tłem toczących się na scenie morderstw intryg, rozgrywek i ciemnych interesów. Treścią sztuki jest rywalizacja polityczna i wojskowa dworów angielskiego i francuskiego, gdzie wiele ma do powiedzenia trzeci dwór, papieski. Pokrewieństwo ówczesnych władców sprowadza problem walki do sporów rodzinnych, w których górą jest ten, który szybciej chytrzej i więcej zagarnie dla siebie. Ci wielcy panowie i gładkie panie, królowie, książęta, damy, dyplomaci są okrutni nie tylko w stosunku do swych ludów ale przede wszystkim w stosunku do siebie samych. Są także cyniczni: nie wierzą w nic, cześć i sława są pustymi słowami wobec potęgi pieniądza, armii, którą można szantażować przeciwnika, kłamstwem którym operuje się w dyplomacji. Dürrenmatt pisząc "Króla Jana" miał na myśli wiele problemów współczesnego świata, stąd sztuka ma wyraźne elementy ataku na charakterystyczne cechy polityki imperialistycznej. Sztuka ma znakomite momenty, w których aluzje do współczesności są aż nadto wyraźne. Z ogromnego zespołu aktorów występujących w "Królu Janie" interesujące kreacje stworzyli Józef Nowak jako król Jan Mieczysław Voit w roli francuskiego króla Filipa. Franciszek Pieczka - kardynał Pandulf. Zbigniew Zapasiewicz w roli Ryszarda, nieślubnego syna Ryszarda Lwie Serce. Wanda Łuczycka - królowa-matka Magdalena Zawadzka w roli Bianki Kastalijskiej. Barbara Horowianka jako Konstancja Krystyna Maciejewska-Zapasiewicz w roli Izabelli i Witold Skaruch jako poseł Chatillon.
Ludwik René potraktował wiele scen z lekka ironia, żartobliwie, interesująca reżyseria trudnego przedstawienia. Tak więc, nie pozostając w tyle za innymi stolicami. Warszawa pokazała w Teatrze Współczesnym i Dramatycznym dwie nowe pozycje Dürrenmatta które dają widzom dużo silnych wrażeń zarówno moralnych jak i artystycznych.