Artykuły

Nowe rozdanie w Operze Bałtyckiej

W Gdańsku Warcisław Kunc zmierzy się na początek z problemami zdekapitalizowanego budynku Opery Bałtyckiej oraz z oczekiwaniami zespołu artystycznego, protestującego przeciwko warunkom pracy i płacy. Zmierzy się z pytaniem o przyszłość Bałtyckiego Teatru Tańca. I z oczekiwaniem publiczności, by dokonać dobrej zmiany - pisze Jarosław Zalesiński w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

Po ośmiu latach z gdańskim teatrem operowym pożegna się Marek Weiss, dotychczasowy dyrektor. Zastąpi go dyrygent Warcisław Kunc

Ani nie obecny dyrektor Marek Weiss, ani nie Tadeusz Wojciechowski, który z dziewięciorga kandydatów wydawał się najpoważniejszym konkurentem Weissa, tylko Warcisław Kunc został wczoraj ogłoszony zwycięzcą konkursu na stanowisko dyrektora Opery Bałtyckiej. Formalnie decyzję sądu konkursowego musi jeszcze zaakceptować Zarząd Województwa, który określi też warunki kontraktu (jednym z punktów będzie liczba sezonów) - ale wydaje się to czystą formalnością.

Warcisław Kunc jest dyrygentem - i już to zapowiada fundamentalną zmianę w sposobie prowadzenia Opery Bałtyckiej w stosunku do tego, jak kształtował ten teatr Marek Weiss, wybitny reżyser operowy, który niemałą liczbę premier Opery Bałtyckiej sygnował własnym nazwiskiem, za co spotykał go zarzut uprawiania w gdańskim teatrze reżyserskiej monokultury.

Rodzinnym miastem Kunca jest Szczecin. Studia rozpoczął jednak w gdańskiej Akademii Muzycznej, gdzie u prof. Eugeniusza Głowskiego uczył się kompozycji i teorii muzyki. Po dwóch latach studiów w Gdańsku przeniósł się na warszawską Akademię Muzyczną, na Wydział Kompozycji, Dyrygentury i Teorii Muzyki (specjalność - dyrygentura operowo-symfoniczna, studia pod kierunkiem wybitnych wykładowców, prof. Bogusława Madeya i prof. Henryka Czyża).

Jako dyrygent operowy debiutował w Operze Wrocławskiej. Po jednym sezonie przeniósł się do Torunia, gdzie prowadził Toruńską Orkiestrę Kameralną. Po trzech latach w grodzie Kopernika wrócił do rodzinnego Szczecina, gdzie objął stanowisko dyrygenta Filharmonii Szczecińskiej. Od 1992 r. do 2004 oraz w latach 2007-2011 kierował Operą i Operetką w Szczecinie, przemianowaną, z jego inicjatywy, na Operę na Zamku w Szczecinie.

W pamięci szczecinian pozostał jako niezwykle kreatywny i prężny menedżer. - Barwna postać - wspomina Małgorzata Klimczak, dziennikarka działu kultury "Głosu Szczecińskiego". - Miał pomysły na program opery, pomysły często oryginalne, bo wprowadzał na afisz mniej znane tytułu. Realizował wiele premier, w pamięci odbiorców opery w Szczecinie pozostał jako dyrektor, dzięki któremu wiele się działo. A przy tym nie były to spektakle "pod publiczkę", i to właśnie publiczności się spodobało. - Bardzo niezależny, chodził własnymi ścieżkami - dodaje dziennikarka. - Nie bał się, jeśli było trzeba, wchodzić w jakiś spór z władzami.

Telefon komórkowy Warcisława Kuca był wczoraj stale zajęty, nie udało się nam więc z nim niestety skontaktować. Jednak lista jego dokonań jasno zapowiada, że Operę Bałtycka czeka nowe rozdanie i nowe, oryginalne formy działań. Może podobnych do "Turnieju Tenorów Opery na Zamku"? Impreza, wymyślona przez Kunca, nawiązuje do średniowiecznych turniejów trubadurów. "Dwunastu śpiewaków konkuruje o tytuł najlepszego tenora. Swoje pieśni kierują do wybranki serca. Wyboru najlepszego wykonawcy dokonuje publiczność. Wygrywa ten, który otrzyma od publiczności najwięcej kwiatów" - czytamy na stronie internetowej Kunca. Turniej organizowany jest w Szczecinie do dzisiaj.

W Operze na Zamku Kunc wprowadził do repertuaru m.in. prawykonania "Loterii na Mężów" Karola Szymanowskiego, "Cierpienia Nowego Pirandella" Alicji Gronau czy "Credo" Henriego Seroki. Jest wielkim miłośnikiem i propagatorem twórczości operowej Moniuszki. Na szczecińskim festiwalu Vivat Moniuszko w 2004 roku przedstawił publiczności wszystkie opery tego kompozytora. Nagrania płytowe z muzyką Moniuszki, prowadzone przez Kunca, zdobywały prestiżowe nagrody.

W Gdańsku Warcisław Kunc zmierzy się na początek z problemami zdekapitalizowanego budynku Opery Bałtyckiej oraz z oczekiwaniami zespołu artystycznego, protestującego przeciwko warunkom pracy i płacy. Zmierzy się z pytaniem o przyszłość Bałtyckiego Teatru Tańca. I z oczekiwaniem publiczności, by dokonać dobrej zmiany.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji