Demokratyczne spluwy
Konszachty gangsterów i polityków: jakiż aktualny dla Polaków temat. Nie dziwi więc, że gdyński Teatr Miejski włączył do repertuaru "Karierę Artura Ui" Bertolda Brechta, od premiery tej sztuki rozpoczynając swój kolejny sezon. Reżyser Wojciech Adamczyk zamierzył rzecz wystawić jako rewię, co można dostrzec na początku i w żywiołowej scenie sądowej. Konsekwentniej stosowany jest inny pomysł: kina w teatrze. Na scenie umieszczono ruchomy ekran, na którym wyświetlane są sfilmowane wcześniej fragmenty sztuki. Akcja, która urywa się na ekranie, w tym samym momencie przenosi się na scenę, czasem nawet bohaterowie "wypadają" z ekranu. Miały się te dwie rzeczywistości płynnie przenikać, ale efekt jest zwykle odwrotny. Przeskoki aktorów przez linki, mocujące ekran, to symbol tego, że nie takie to wszystko płynne, jak zamierzono.
Nie przemawia też gra aktorów. Poza Arturem Ui nikt się tu właściwie nie zaznacza, a tytułowy bohater grany jest przez Andrzeja Pieczyńskiego zbyt karykaturalnie.
Nie można jednak przedstawieniu Teatru Miejskiego odmówić pomysłowego uaktualnienia sztuki Brechta. Filmowe fragmenty to parodie współczesnego kina, masowej kultury, która nas urabia. Wybory na scenie to parodia demokracji z jej zabawami i krawatami, wymyślanymi przez speców od politycznego marketingu. Od czasów Brechta znacznie więcej jest sposobów manipulowania tłumami. Spluwy nie są tak skuteczne jak media.
Dobrze to pomyślany spektakl. Szkoda, że nie tak dobrze wykonany. Można go zobaczyć dziś o godz. 18 oraz w weekend o godz. 19. Bilety w cenie od 12 do 20 zł są do nabycia w kasach Teatru Miejskiego w Gdyni, ul. Bema 26. Rezerwacja telefoniczna pod numerem: 621-02-26.