Artykuły

Wrocław. Wrocławianie tworzą spoty o ESK 2016

Cykl nieoficjalnych spotów promujących ESK 2016 "Wrocław zaraża kulturą" autorstwa trzech wrocławian ma kolejny odcinek. Bohaterem czwartego filmiku jest "parkingowy" z ul. Kazmierza Wielkiego, który tańcząc, kieruje ruchem.

W pierwszym filmie nagranym trzy lata temu, wystąpili artyści i pracownicy wrocławskiej opery. W drugim - Alicja Ostaszkiewicz, emerytka, którą autorzy wypatrzyli na przesłuchaniach w klubie seniora "Polanka". Muzykę skomponował Łukasz Wójcik, aktor teatru Capitol.

W spotach nie ma dialogów. Dzięki temu opowiadane historie są bardziej uniwersalne. Tworzy je trójka przyjaciół - Adam Burak, rzeczniki prasowy stadionu miejskiego, Maciej Górski dziennikarz Polsatu i Miłosz Poloch, fotoreporter.

- Budżet projektów był zerowy. Ponieważ pracujemy w mediach, wiedzieliśmy do jakich drzwi pukać, żeby coś pożyczyć, czy móc gdzieś wejść. Wszystkim, którzy nam pomogli, należą się wielkie podziękowania. Ale są też we Wrocławiu osoby bez doświadczenia i znajomości, którym udaje się realizować ciekawe pomysły. To miasto ma w sobie niesamowitą energię i rzeczywiście zaraża entuzjazmem do tego, by zaryzykować i zrobić coś niecodziennego. Dziś każdy jest fotografem i filmowcem, a wideo można zmontować nawet na iPadzie - mówił "Gazecie" Miłosz Poloch po opublikowaniu pierwszych dwóch spotów.

Wrocław zaraża w obie strony

Teraz do serii "Wrocław zaraża kulturą" dołączyły kolejne filmiki. Ostatni jest inny niż pozostałe - pokazuje, że nie tylko kultura wpływa na ludzi, ale też ludzie, oraz zwykłe, codzienne sytuacje mogą natchnąć twórców kultury. Wrocław zaraża kulturą - w obie strony.

Tym razem inspiracją wideo była ulica Kazimierza Wielkiego. Tam, na małym parkingu tuż obok baru "Setka" często można spotkać mężczyznę, który specyficznym tańcem zaprasza kierowców do zaparkowania we wskazanym przez niego miejscu. W zamian chce kilka groszy dla siebie.

Wrocław zaraża kulturą: Ulica

- Poprosiliśmy go o wzięcie udziału w naszym filmie. Zgodził się na nagranie, zastrzegając, że nic nie będzie udawał, po prostu nakręciliśmy to, jak kieruje ruchem - opowiada Miłosz Poloch. - Jego taniec pokazaliśmy młodym adeptom studium musicalowego przy Teatrze Capitol, którzy podchwycili rytm i stworzyli choreografię wykorzystując elementy tańca prosto z ulicy. Dobraliśmy do tego muzykę i korzystając z uprzejmości Capitolu, nagraliśmy sekwencję tańca w teatralnej sali prób.

Czy będą kolejne odcinki? - Europejska Stolica Kultury zobowiązuje, na pewno będziemy starali się jeszcze zrobić coś ciekawego w 2016 roku. Jest pomysł, żeby do współpracy zaprosić wrocławian - zapowiada Poloch.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji