Artykuły

Przypadki Gimpla

Tytułowym bohaterem "Gimpla głupka" Isaaca Bashevisa Singera jest boski prostaczek, który "we wszyst­ko wierzy i we wszystkim pokłada nadzieję". Aż do bólu śmieszną i za­razem wzruszającą postać na Małej Scenie Starego Teatru, w spektaklu Krzysztofa Orzechowskiego, gra Je­rzy Święch. I robi to wyśmienicie, chociaż reżyser niestety postarał się, aby utrudnić mu zadanie.

Spektakl, w którym aktorowi part­neruje Beata Paluch w roli grotesko­wo niewiernej żony Elke, jest w grun­cie rzeczy monologiem bohatera. Obiekt żartów całego miasteczka przedstawia się widzom wszystkimi swoimi przezwiskami: dureń, osioł, kretyn itp. Powodem ich nadania, jak wyjaśnia z prostotą, stała się niewia­rygodna łatwowierność - źródło zabawnych anegdot. Jerzy Święch serwuje je publiczności ze swadą i ka­mienną twarzą błazna przywykłego do wywoływania huraganów śmiechu swoją osobą. Publiczność bawi się do­brze, choć w pewnym momencie śmiech nieco przygasa, gdy bohater z nieodpartą logiką argumentuje: "Dziś nie wierzysz żonie, jutro nie bę­dziesz wierzyć w Boga". Trudno nie pomyśleć, iż wykpiwany głupek ucie­leśnia błogosławionych ubogich du­chem, na których czeka Królestwo Niebieskie... W dobie wybujałego in­dywidualizmu skłaniającego do wyści­gu o sukces i pierwszeństwo w szere­gu proponowana gloryfikacja bierno­ści i pokory smakuje dosyć kwaśno. Jerzy Święch potrafi przykuć uwa­gę widzów, a nawet zmusić ich do po­lubienia "maluczkiego" Gimpla, w któ­rym nie znajdujemy cienia fałszu. Ak­tor, pozostawiony sam na sam z pu­blicznością, słowami wyczarowuje au­rę dawnego żydowskiego miasteczka. O wiele gorzej jest jednak, gdy żydow­skie klimaty stara się przywołać autor inscenizacji. Temu służyć ma chyba otwierająca spektakl, dłużąca się i przeraźliwie sztuczna pantomima szabasowa. Świecznik na stole nie jest wprawdzie (nie wiadomo właściwie dlaczego) siedmioramienny, ale gdy Beacie Paluch - w pozostałych scenach zresztą przekonywającej - reżyser ka­że stylowo zawodzić w jidysz, w od­powiedni sposób zapalać świece i plą­sać, podczas gdy towarzysz przygląda jej się z miłością, zastanawiamy się po co, komu i do czego potrzebna jest ta żydowska "cepelia"...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji