Artykuły

Jerzy Karaszkiewicz. Wspomnienie (01.01.1936 – 17.12.2004)

Jerzy Karaszkiewicz urodził się w roku 1936 w Warszawie. 1 stycznia 2016 r. obchodziłby 80. urodziny.

Studia aktorskie ukończył w 1960 r. jako absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Jego profesorami byli: Marian Wyrzykowski, Stanisława Perzanowska, Maria Wiercińska i Ludwik Sempoliński.

Inteligentny, błyskotliwy, uzdolniony aktorsko, a także literacko. Świetny felietonista i gawędziarz. Miał znakomite pióro. Jego książka Pogromca łupieżu zrobiła furorę. Zebrał za nią doskonałe recenzje. Grał na scenach teatrów warszawskich: Powszechnego, STS-u, Dramatycznego, Polskiego, Rozmaitości i Nowego. A także Teatru im. Jerzego Szaniawskiego w Płocku. Wystąpił w licznych filmach i serialach telewizyjnych. Obsadzano go w drugoplanowych rolach. Przeważnie „szemranych", jak się o nich wyrażał. Cwaniaczków i żuli. Nazwano go mistrzem epizodu. Zawsze pogodny i uśmiechnięty, był typowym „bratem łatą". O szalonych pomysłach i specyficznym poczuciu humoru. Nie wszystkim ten humor przypadał do gustu. TNie zawsze traktowano go poważnie.

Niesłusznie. Był po prostu innym człowiekiem. Dobrym i przyzwoitym. Inteligentnym i szalenie wrażliwym. Obracał się w kręgu znajomych i przyjaciół wywodzących się z kręgów kulturalno-intelektualnych: aktorów, filmowców, dziennikarzy, pisarzy i literatów. Spotykał się z Haliną Mikołajską, Boguszem Bilewskim, Elżbietą Czyżewską, z którą był na roku w Szkole Teatralnej, jej mężem, amerykańskim dziennikarzem Davidem Halberstamem, Agnieszką Osiecką, Andrzejem Jareckim, Ryszardem Praczem, Januszem Głowackim, Stanisławem Tymem, Krzysztofem Teodorem Toeplitzem i wielu innymi. Wszyscy oni lubili nocne życie i balangi. Byli młodzi. Balowali w słynnym Klubie Aktora, w Hybrydach i w Spodku u Filmowców.

Karierę aktorską Jurek Karaszkiewicz rozpoczynał w — jak je nazywał — szalonych latach sześćdziesiątych od Teatru Powszechnego, kiedy dyrektorem była Irena Babel. Zagrał u niej Rosenkrantza w Hamlecie Szekspira. Tam po raz pierwszy spotkał się z Adamem Hanuszkiewiczem, u którego później był Jaśkiem w jego pierwszej inscenizacji Wesela Wyspiańskiego na scenie Teatru Powszechnego. Występował w Studenckim Teatrze Satyryków STS. Pracował z wybitnymi twórcami i reżyserami, w filmie m.in. z Andrzejem Wajdą, a w Teatrze Dramatycznym z Ludwikiem Rene i Aleksandrem Bardinim, w STS-ie z Jerzym Markuszewskim i Jerzym Dobrowolskim. Grał z Ireną Eichlerówną w sztuce Caldwela Jenny, którą reżyserował Witold Skaruch.

Poznałem Jurka w latach 70. w Teatrze Rozmaitości, który połączył się z STS-em pod dyrekcją Andrzeja Jareckiego. Był sympatycznym kolegą. Uprzejmym i dobrze wychowanym. Każdą wolną chwilę w teatrze spędzał w bufecie. Opowiadał barwnie anegdoty, znajdując licznych słuchaczy. Graliśmy razem w kilku sztukach. W Hultaju Gottesmana i Jareckiego, w Awansie Redlińskiego, w Merci czyli wodewilu z myszką Bułata Okudżawy, w Straconych wakacjach i w Ryszardzie III Szekspira. Potem widziałem go w kilku dobrych rolach za dyrekcji kolejnego dyrektora Teatru Rozmaitości Andrzeja Marii Marczewskiego. Grał Merkucja w Romeo i Julii Szekspira, Hioba w Promieniowaniu ojcostwa Karola Wojtyły i Sitkę w Na czworakach Tadeusza Różewicza. W 1986 r. wyjechał do Płocka, do Teatru im. Jerzego Szaniawskiego. Po dwóch latach powrócił do stolicy. Związał się Adamem Hanuszkiewiczem i jego Teatrem Nowym przy ul. Puławskiej. Ta współpraca przyniosła doskonałe rezultaty. Grał u niego dużo i duże role. Udowodnił, że nie jest tylko „mistrzem drugiego planu". Role z tego okresu to m.in. Król Wacław w Ubu król Alfreda Jarry, Ignacy Rzecki w Pannie Izabeli według Lalki Bolesława Prusa, Św.Gwalbert w Lilli Wenedzie Juliusza Słowackiego, Dulski w Moralności pani Dulskiej Gabrieli Zapolskiej, dr. Szmigielski w Miesiącu na wsi Turgieniewa, Pustelnik w Balladynie Juliusza Słowackiego i dr. Ostermark w sztuce Strindberga W imię ojca.

Ostatni raz wystapił na scenie w 2004 r. w sztuce Jacka Kaczmarskiego Tunel.
Zmarł nagle na zawał serca 17 grudnia 2004 r. , mając 68 lat. Pozostawił żonę Elżbietę, kostiumologa i projektantkę wnętrz, z którą był szczęśliwy i która była jego dobrym duchem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji