Białystok. Szeptuchy w Wierszalinie
Zioła, zielarze, szeptuchy, żarnowy. Na Podlasiu to tradycja ciągle żywa i bogata. A teraz wypełni Teatr Wierszalin w Supraślu. I niektórym przypomni czas dzieciństwa. Piotr Tomaszuk i jego zespół zapraszają w weekend na premierowe spektakle "Wziołowstąpienia".
Ćwierć wieku temu Wierszalin brawurowo wszedł do historii polskiego teatru w sobie tylko charakterystyczny sposób tworząc opowieści o świecie, w którym realne przenika się z ponadzmysłowym. Supraski teatr sięgał do mitologii Podlasia, zgłębiałje-go cuda, "pograniczności" i dramaty, konstruował intrygujące przypowieści o nas i naszym świecie, które często przybierały postać moralitetu. W kolejnych latach od eksplorowania specyficznego ludowego klimatu regionu odchodził, wracał i znów odchodził. Ale - jak twierdzi Piotr Tomaszuk - szeptuchy czekały na swoje wywołanie. I się doczekały.
"Wziołowstąpienie" ma więc przywołać rzeczywistość, w której wiara w moc ludowych uzdrawiaczy, ich ziół, modlitw, "zamów" jest ciągle silna. Stylistyką zaś spektakl ma nawiązywać do takich kultowych spektakli jak "Turlajgroszek" czy "Wierszalin. Reportaż o końcu świata".
- Urodziłem się w Białymstoku, ale często jeździłem do dziadków na wieś, do Trzescianki. A sąsiadką dziadków była właśnie szeptucha. Wiem, co to żarnowy, wiara w tajemną moc i uzdrawianie - opowiada Tomaszuk. - Przedstawienie traktuje właśnie o takich ludziach, ale też o ziołach w naszym otoczeniu i ich drogocennej uzdrawiającej mocy.
Premierowe spektakle: 27,28,29, 30 listopada. Początek - godz. 19. Spektakl tylko dla widzów dorosłych