Artykuły

Publiczność ma prawo protestować przeciwko artystycznej prowokacji

- Na miejscu dyrektora wrocławskiego teatru głównie tłumaczyłbym się z tak złego wyboru repertuarowego. Jestem dokładnie takiego samego zdania jak pan minister Piotr Gliński. Za publiczne, duże pieniądze dzieła drugorzędnej pisarki z udziałem aktorów porno nie powinny być wystawiane - mówi Piotr Tomaszuk, dyrektor Teatru Wierszalin w Supraślu.

Zaniepokoiła Pana sytuacja z Wrocławia? Obawia się Pan o swoje stanowisko i swój teatr?

Piotr Tomaszuk, dyrektor Teatru Wierszalin: W żadnym razie. Jestem dokładnie takiego samego zdania jak pan minister Piotr Gliński. Za publiczne, duże pieniądze dzieła drugorzędnej pisarki z udziałem aktorów porno nie powinny być wystawiane. Dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu - teraz także poseł - zarabia wystarczająco dużo pieniędzy, żeby zafundować sobie prywatną, niezależną scenę i tam może sobie wystawiać to, co żywnie mu się podoba. Wówczas nikt nie miałby do niego żadnych pretensji. Ja taki teatr prowadziłem przez 20 lat. Natomiast jeśli robi to za publiczne pieniądze przydzielane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz urząd marszałkowski, obowiązują go ogólnie przyjęte normy i zasady.

W Pańskich przedstawieniach zdarzały się sceny, które gorszyły niektórych widzów, aktorzy rozbierali się do bielizny.

- Ale między bielizną a aktem seksualnym na oczach widza jest zasadnicza różnica. Gdyby dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu ubrał swoich aktorów porno w bieliznę, to może nie byłoby takiego problemu.

Tyle że tę sztukę oceniono jeszcze przed jej premierą, zanim ktokolwiek miał szansę ją obejrzeć.

- W zapowiedziach prasowych pojawiła się informacja, że aktorzy Teatru Polskiego we Wrocławiu odmówili zagrania tej sceny. Skoro własny zespół artystyczny odmawia wykonania pewnego zadania, niby artystycznego i w ich miejsce angażuje się aktorów pornograficznych to moim zdaniem to sprawa dla prokuratury. Szerzenie pornografii jest przestępstwem.

Ale aktorzy zagraniczni się na to zgodzili.

- Jeśli ktoś im płaci - ciekawe zresztą ile - to trudno, żeby się nie zgodzili. To jest ich praca.

A jakie jest zadanie dyrektorów teatrów?

- Chociażby dbanie o repertuar teatru. Także odpowiedzialność za publiczne pieniądze, dbanie o racjonalne ich wydawanie. Czy działania pana posła i dyrektora naczelnego teatru publicznego są racjonalne i zgodne z zasadami wydawania publicznych pieniędzy? Czy wydawanie polskich pieniędzy na opłacenie zagranicznych aktorów porno jest właściwe? Tym bardziej że mamy do czynienia nie z tekstem Mickiewicza czy Słowackiego, a Elfriede Jelinek - żałosnej postaci światowej literatury, narkomance, która zmarła z powodu przedawkowania i z powodów politycznych dostała Nagrodę Nobla za zupełnie żałosne dramaty. "Śmierć i dziewczyna" to jeden z przykładów jak nędzna jest to literatura. Czy nie warto by było wrócić do takiej zbożnej myśli, że polska widownia, od czasu do czasu powinna usłyszeć polszczyznę, a nie tylko bluzgi i rozpaczliwy przekaz nihilistyczny? Na miejscu dyrektora wrocławskiego teatru głównie tłumaczyłbym się z tak złego wyboru repertuarowego. Ktoś to przecież zaakceptował wcześniej.

Kontrola urzędników samorządowych i ministerialnych powinna być większa? Mają oni prawo wpływać na wizje artystów?

- Powinni mieć takie prawo. Ministerstwo kultury niepotrzebnie zrezygnowało z tej roli. Będąc częściowym lub całkowitym sponsorem bardzo wielu instytucji i imprez kulturalnych w tym kraju zrezygnowało i nie posiada realnych narzędzi kształtowania repertuarów, przekazu ideowego, który płynie z tych instytucji. Kulturą jest to, co dociera do nas jako pewna myśl, idea. Jeżeli tą myślą jest goły tyłek aktora porno z Czech to coś tu się nie zgadza.

Protesty we Wrocławiu przypominały te sprzed białostockiego Teatru Trzy Rzecze przy okazji czytania dramatu "Golgota Piknik". Jak Pan ocenia taką formę oceny publiczności?

- Za własne pieniądze każdy artysta ma prawo prowokować, a publiczność ma prawo protestować przeciwko tej prowokacji. To normalna sytuacja w demokratycznym państwie.

W związku ze zmianą władzy w kraju mamy się spodziewać zmian np. repertuarów teatrów?

- Nie wiem. Mój teatr się nie zmieni. W mojej ocenie w resorcie kultury mamy do czynienia z jedną z najbardziej kompetentnych ekip na przestrzeni ostatnich 20 lat. Nie wierzę, że tacy ludzie będą podejmowali decyzje banalne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji