Artykuły

Dostawiane krzesło

"śmiech to zdrowie, śmiej­my się więc z siebie i z in­nych".

(T. Różewicz)

Poeta Tadeusz Różewicz zdefiniował dramaturgię Tadeusza Różewicza: "Teatr mój jest żywym organizmem, jest podobny do człowieka, inwalidy, który stracił w walce lewą nogę, lecz ciągle czuje ból w tej nodze"...

Św. Dionizy, straciwszy głowę - niósł ją pod pachą przez wiele kilo­metrów, czule obcałowując. Zaintere­sowanym wyjaśniał: .

- Tylko pierwszy krok był trudny.

Z Różewiczem odwrotnie. Pierwsze kroki, to fraszka. Dalej jest coraz go­rzej: "Spaghetti i miecz" sprawia wra­żenie utworu rodem z teatru stu­denckiego, bezpośrednio przed przejściem na zawodowstwo. Dla aktorów zabrakło ról w tej kartotece cieni, chociaż pozornie jest wszystko: piosen­karka Hybryd śpiewa hasło z encyklo­pedii, ktoś inny czyta autentyczny prospekt biura podróży Orbis, jest na­wet gruby gość dewizowy i nie mniej grube, smakowicie rozwlekane przez wykonawców dowcipy.

Na scenie pojawiają się panie: Wan­da, Marinella, Raganella. Brak jedynie Maryni. Ale mówi się o niej ciągle. Jej duch unosi się nad wódami, pędzo­nymi przez bimbrownika - autochtona. ucharakteryzowanego na pra- piastelsa.

W swej sztuce Różewicz wycofał się na z góry upatrzoną pozycję anty-heroiczną. Niestety, pozycja ta była już wcze­śniej zajęta. Autor "Zielonej róży" napisał kie­dyś:

zapominają

że poezja współczesna

to walka o oddech

Dramaturgia też. W zaduchu można się zdobyć najwyżej na westchnienie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji