Artykuły

Rzeszów. Szajna Galeria topnieje

Osiem prac z jedynej na świecie kolekcji dzieł prof. Józefa Szajny na zawsze opuści Rzeszów. Wywozi je syn profesora Łukasz, który wcześniej dokładnie zbadał warunki eksponowania prac ojca. Szajna Galeria to unikat, ale na jej prowadzenie nie ma pomysłu, odpowiedniego miejsca, ani środków.

Jeśli coś jest jedyne na świecie, dotyczy wybitnego twórcy i mamy to w Rzeszowie, to grzechem jest tego nie wykorzystać dla promocji miasta. Ale żeby móc chwalić się, że mamy jedyną na świecie kolekcję prac Józefa Szajny, trzeba stworzyć warunki eksponowania odpowiednie i dla dzieł, i dla widzów. Tymczasem od lat mieści się ona na ciasnym, dusznym strychu, o ograniczonej dostępności. Turyści musieliby wykazać się naprawdę dużą determinacją, żeby tam dotrzeć, bo galeria jest otwarta tylko przy okazji spektakli, poza nimi trzeba wcześniej specjalnie umawiać się na zwiedzanie.

Autorską galerię prac Józefa Szajny, jedyną taką na świecie, otwarto w 1997 roku. Profesor pragnął, by jego prace pozostały w mieście, w którym się urodził, dlatego przekazał kolekcję na rzecz skarbu państwa, razem z dyspozycją, że ma ona zostać umieszczona w Teatrze im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie, który był wówczas teatrem państwowym. Teraz jest jednostką samorządową. W tej umowie szczegółowo określone zostały obowiązki teatru, w zakresie m.in. właściwego przechowywania kolekcji w Szajna Galerii - "w stanie niepomniejszonym i niepogorszonym", teatr jest zobowiązany do dokonywania wszelkich napraw oraz zabiegów konserwatorskich oraz do ubezpieczenia kolekcji. Czy wojewoda rozlicza teatr z tego, jak troszczy się o kolekcję?

- Jak zapewnił dyrektor teatru, m.in. w piśmie z czerwca tego roku, zadania realizowane są z należytą starannością w ramach posiadanych możliwości technicznych, organizacyjnych i finansowych. Potwierdzają to również wizytacje dokonywane w teatrze przez przedstawicieli urzędu wojewódzkiego. Kolekcja dzieł prof. Szajny jest ubezpieczona - odpowiada Agnieszka Skała z biura prasowego urzędu wojewódzkiego.

Ze sposobu eksponowania spuścizny ojca najwyraźniej nie jest zadowolony Łukasz Szajna (nie udało nam się z nim wczoraj skontaktować). - Od wielu miesięcy dostajemy maile od pana Szajny ze szczegółowymi zapytaniami o warunki panujące w Szajna Galerii, m.in. o temperaturę, wilgotność. Wysyłaliśmy do niego obszerne wyjaśnienia, w których informowaliśmy, że podejmujemy próby pozyskania środków finansowych z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz funduszy unijnych zarówno na modernizację techniczną Szajna Galerii, jak i na digitalizację. Na razie, niestety, bezskuteczne - opowiada Agnieszka Gawron, zastępca dyrektora ds. administracyjno-finansowych w Teatrze im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie. 17 września tego roku do teatru dotarło pismo od Łukasza Szajny żądające zwrotu wszystkich prac, grafik, projektów kostiumów, które należą do kolekcji Szajna Galerii.

- To niemożliwe, bo większość prac stanowi własność skarbu państwa. Ale istnieje osobna umowa depozytowa, którą teatr zawarł z prof. Józefem Szajną, zgodnie z którą teatr ma zwrócić na żądanie właściciela osiem prac i dostarczyć mu je na koszt teatru. Chodzi o prace przestrzenne, które są eksponowane w Szajna Galerii. Jest mi bardzo przykro, ale w tej sytuacji muszę oddać je Łukaszowi Szajnie. Będziemy jedynie prosić o wydłużenie terminu, który został wyznaczony na koniec października do końca listopada, bo teraz zaczyna się Festiwal Nowego Teatru i nie mam technicznych możliwości, żeby zrealizować jego żądania - odpowiada ze smutkiem Agnieszka Gawron. Podkreśla, że około 50 prac należących do kolekcji pozostanie nadal w Szajna Galerii. Czy jest szansa, że będą lepiej eksponowane? - Nie jesteśmy galerią sztuki i nie mamy funduszy, żeby zajmować się odpowiednią ekspozycją tych dzieł, ich konserwacją i rozwojem galerii. Nie mamy też na to odpowiednich warunków technicznych - mówi otwarcie Jan Nowara, dyrektor Teatru im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie. - Chcemy jak najlepiej zadbać o Szajna Galerię i o to, by była udostępniana jak najszerzej - deklaruje Wojciech Buczak, wicemarszałek odpowiedzialny za kulturę. Czy w związku z tym możliwa byłaby specjalna dotacja na unowocześnienie Szajna Galerii i konserwację dzieł sztuki z urzędu marszałkowskiego? - Powinien zajmować się tym teatr w ramach środków, które dostaje na swoją działalność - radzi wicemarszałek.

A z tego wynika tyle, że nadziei na to, iż Szajna Galeria stanie się wkrótce nowoczesnym, otwartym na widzów miejscem ekspozycji, np. z użyciem multimediów, nie ma.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji