O "Teatrze Cudów" Cervantesa rozmawiamy z Irmą Czaykowska
Co roku powtarza się ta sama historia. W miesiącach letnich życie teatralne w stolicy zamiera niemal zupełnie, ku żalowi licznych turystów oraz przebywających w mieście warszawiaków. Obyczaj ten usiłuje przełamać obecnie Teatr Dramatyczny, który zapowiada na najbliższe dni nową premierę. Będzie nią inscenizacja nie granych dotąd w Polsce - z wyjątkiem jednego - 4 intermediów wielkiego klasyka hiszpańskiego Miguela de Cervantesa, zatytułowanych przez inscenizatorów, od tytułu jednego z nich "Teatr Cudów". O nowej premierze rozmawiamy a reżyserem spektaklu, pozyskanym od nowego sezonu na stale dla Teatru Dramatycznego - Irmą Czaykowską.
Mówi ona: - Intermedia Cervantesa reprezentują typ ludowego teatru plebejskiego, który mnie od dawna interesuje. "Teatr Cudów" prezentowany będzie na Małej Scenie Teatru Dramatycznego, która przeznaczona jest m. in. na realizację dramaturgii nieco trudniejszej w formie, częściowo typu "ciekawostkowego". Przyjęty przeze mnie pomysł inscenizacji "Teatru Cudów" maniera zbliżona nieco do Comedii del Arte, założyły częściowo rozbicie sceny pudełkowej i wyjście aktorów na widownię. W tym duchu przerobiliśmy scenę. Scenografię do sztuki opracowują Lidia Minticz i Jerzy Skarżyński, scenografowie zafascynowani Hiszpanią, twórcy oprawy plastycznej do filmu "Pamiętnik znaleziony w Saragossie". Wśród kilkunastu aktorów wystąpią , m.in. w rolach głównych Wojciech Pokora, Jerzy Karaszkiewicz, Janina Traczykówna, Halina Dobrowolska, Jarema Stępowski i Józef Nowak.
- Ma Pani poza sobą 11 lat pracy reżysera, a na koncie 45 zrealizowanych pozycji, w tym większość w teatrach pozawarszawskich. Jak w Pani oczach wypada porównanie teatrów stołecznych z terenowymi?
- Oczywiście, teatry warszawskie - biorąc ogólnie, górują poziomem nad ambitnymi, ale częste pracującymi ponad siły teatrami terenowymi. W ostatnich kilku latach jednak - poziom ten w całym kraju coraz bardziej się wyrównuje.
- Jakie ma Pani najbliższe plany reżyserskie?
- We wrześniu wyreżyseruję w Łodzi w ramach obchodów 200-lecia sceny narodowej sztukę Dmuszewskiego "Szkoda wąsów" (w Teatrze im. Jaracza). Prawdopodobnie w telewizji wyreżyseruję "Bal złodziejaszków" Anouilha. Z utworów współczesnych zainteresowała mnie bardzo sztuka pisarza węgierskiego Haya "Koń", którą być może zrealizujemy w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Jednak moje główne zainteresowania reżyserskie skupia klasyka. Stale szukam współczesnego klucza do utworów klasycznych. Przypuszczam, że nie bez wpływu na te ciągoty, jak również na zainteresowanie formą komedii muzycznej jest fakt, że byłam prtez rok asystentką Leona Schillera. Wielkim moim marzeniem byłoby zinscenizować np. którąś z Tuwimowskich komedii muzycznych.
Warto dodać, że Irma Czaykowska uzyskała nagrodę za reżyserię sztuki "Szkoda wąsów" (w realizacji Teatru Dramatycznego) na tegorocznych VI Spotkaniach Kaliskich.