Artykuły

Katarzyna Dałek: Każda postać jest dla mnie wyzwaniem

- Historia mojej postaci jest na tyle niedopowiedziana i niedookreślona, że można w bardzo różnym kierunku ją poprowadzić. Dla mnie każda postać, niezależnie od ilości materiału jaką daje nam autor, jest wyzwaniem, powodem do poszukiwań i pytań - mówi aktorka Katarzyna Dałek przed premierą "Kto się boi Virginii Woolf?" w Teatrze Wybrzeże.

Katarzyna Dałek [na zdjęciu podczas próby] jest jedną z czwórki aktorów, którzy pracują właśnie nad najnowszym przedstawieniem Teatru Wybrzeże, przedstawieniem "Kto się boi Virginii Woolf?". Jego reżyserem jest Grzegorz Wiśniewski.

Przemysław Gulda: Kiedy i w jakiej formie po raz pierwszy zetknęłaś się z tekstem Albeego?

Katarzyna Dałek: Kiedy dowiedziałam się, że będziemy pracować z tekstem Albeego. Wtedy po raz pierwszy przeczytałam "Kto się boi Virginii Woolf?"

Jak ci się wydaje, na ile dramat sprzed pół wieku jest dziś aktualny w Polsce? Które z tematów, z którymi rozprawia się autor, wydają się szczególnie mocno i wyraźnie brzmieć współcześnie nad Wisłą?

- Myślę, że większość dobrych tekstów jest zawsze aktualna. Jeśli opowiadają o ludziach, ich słabościach, marzeniach, niespełnieniu, o prawdach, które są uniwersalne niezależnie od czasu. Dla mnie ten tekst opowiada o ludziach zamkniętych w jakiejś pułapce, więzieniu własnych nie urzeczywistnionych pragnień i bezsilności. Tematem wyjątkowo poruszającym jest dziecko, a właściwie jego brak i ogromna tęsknota za nim.

Z całą pewnością widziałaś - i inni aktorzy, grający w gdańskim przedstawieniu - klasyczny film na podstawie tego dramatu. Na ile jest on dla was źródłem inspiracji, a na ile - przeszkodą podczas pracy nad tym spektaklem?

- Muszę się przyznać, że widziałam film tylko fragmentarycznie, nie chciałam nasiąkać jakimś konkretnym wyobrażeniem przed rozpoczęciem pracy. Film nie jest inspiracją, nie jest również przeszkodą, jest zupełnie innym spojrzeniem, inną opowieścią. Tekst Albeego od tamtego czasu ewoluował, sam autor naniósł pewne znaczące zmiany, niektóre sekwencje wykreślił.

Przygotowujecie spektakl, używając najnowszego przekładu oryginalnego tekstu, którego autorem jest Jacek Poniedziałek. Jak to tłumaczenie sprawdza się w praktyce, jak się je "gra", jak się je "mówi"?

- Bardzo dobrze. Jest zdecydowanie bardziej uwspółcześnione i wyostrzone od poprzedniego.

Postać, którą grasz, wydaje się potraktowana przez Albeego wyjątkowo po macoszemu. Czy to dla ciebie dodatkowe wyzwanie czy raczej powód do frustracji?

- Rzeczywiście jej historia jest na tyle niedopowiedziana i niedookreślona, że można w bardzo różnym kierunku ją poprowadzić. Dla mnie każda postać, niezależnie od ilości materiału jaką daje nam autor, jest wyzwaniem, powodem do poszukiwań i pytań.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji