Artykuły

List spod kolumny Zygmunta

SZANOWNY PANIE REDAKTORZE!

POMYSŁ ten wydaje się nie tylko efektowny, ale również bardzo udany Co prawda trudno porów­nać statek, kursujący po Zalewie Zegrzyńskim (w do­datku wypożyczony ze Szczecina) z "Queen Elisabeth" jednak rangi pomysłu to nie umniejsza. A jakiż to po­mysł?

W zasadzie bardzo prosty. Wycieczkowy statek przero­biono na restauracją z dansingiem. Przystosowano sa­le, zainstalowano cocktail-bar i kawiarnię. W "godzi­nach szczytu" wszystkie lo­kale statku pomieszczą po­nad 200 osób. "Diana" za­kotwiczona jest w pobliżu mostu Poniatowskiego, a więc prawie w śródmieściu. Na wiosnę przestanie peł­nić funkcję lokalu rozryw­kowego i powędruje na Zalew Zegrzyński, gdzie bę­dzie przewozić pasażerów. W taki nieoczekiwany spo­sób Warszawie przybywa jeszcze jeden lokal rozryw­kowy. Oby tylko nie brał przykładu z "Bristolu", "Grandu" i innych, gdzie, jak wiadomo, trzeba zapła­cić ciężkie pieniądze za "bi­let konsumpcyjny" aby się w następnej kolejności przekonać, iż nie ma nic do je­dzenia...

SEZON budowlany, mi­mo jesiennych chło­dów, w pełni. Kończy się już montaż trzeciego wie­żowca przy Wschodniej Ścianie, pozostałe dwa obrosły już murami. Rośnie osiedle Batorego, w którym znajduje się tegoroczny "Mister Warszawy". Zostaje on nawiasem mówiąc w tymże osiedlu powielony pięciokrotnie, co możliwe jest, nieste­ty, tylko w odniesieniu do budownictwa. Z żywym by­łaby nieco trudniejsza spra­wa. Trwają prace nad bu­dowami na Żoliborzu, nad budową nowych osiedli na Mokotowie, na Ochocie, w pobliżu dworca głównego i w dziesiątkach innych dzielnic. Trochę gorzej przedsta­wia się sytuacja z przekwaterowaniem z budynków, przeznaczonych na rozbiór­kę. Rzecz w tym, iż swego czasu dość pochopnie kwalifikowano stare domy do rozbiórki. W rezultacie lata mijały, domów nie rozbierano, nie dokonywano w nich żadnych, nawet najkoniecz-niejszych napraw (bo się nie opłacało), lokatorzy klęli na czym świat stoi, pisali me­moriały i petycje, co zresz­tą nic nie pomagało. W związku z tym i w związ­ku ze zmniejszeniem puli tzw. "izb zastępczych" dokona się (prawdopodobnie jesz cze w bieżącym roku) po­nownej "weryfikacji" skazanych na wyburzenie do­mów.

MIELIŚMY niedawno w Warszawie super - katastrofę. W ciągu kilku minut rozbiły się 22 samocho­dy. Winę ponosiła iście londyńska mgła, a poza tym nazbyt kawalerska jazda kierowców. W rezultacie te kilka minut kosztowało po­nad milion złotych, nie mó­wiąc już o stratach moral­nych, nikt, na szczęście, nie zginął, a ranni wrócili już do zdrowia. Była to największa katastrofa samochodo­wa w ciągu ostatnich 20 lat. W teatrach wreszcie ruszyło... Ostatnio mieliśmy cztery premiery, godne uwagi. Teatr Powszechny pokazał "Przedwiośnie" Że­romskiego w interesującej i jak zwykle dyskusyjnej inscenizacji Hanuszkiewicza, Teatr Dramatyczny znako­mitą sztukę szwajcarskiego pisarza ("Dramatyczny" spe cjalizuje się w Szwajca­rach...) Maxa Frischa, "Don Juan czyli miłość do geo­metrii" w reżyserii Ludwi­ka Rene z Łapickim, Barto­sikiem, Czyżewską, Rysiówną i innymi. Teatr Kameralny "Zoo czyli zabójca po­szukujący prawdy" Vercors'a w inscenizacji Skuszanki, która w roku bieżącym zdradziła Kraków dla War­szawy i wreszcie Teatr Klasyczny zademonstrował "Edwarda II" Christophera Marlowe'a z Jerzym Kaliszew­skim w roli głównej.

Mamy też sporo interesu­jących wystaw, między in­nymi wystawy rzeźby i ma­larstwa radzieckiego oraz radzieckiej fotografiki.

Jak widać, opóźnienie se­zonu kulturalnego nadrabiane jest dość energicznie. Oby tak dalej...

Zegnam się i ściskam Pań ska dłoń

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji