Artykuły

Radość z odzyskanego śmietnika

W PIĄTĄ rocznicę istnienia Teatr Ludowy w Nowej Hucie zaprezentował swojej publiczności adaptację sceniczną powieści Juliusza Kaden-Bandrowskiego "Generał Barcz", która otrzymała tytuł: "Radość z odzyskanego śmietnika". Nawet najzagorzalszy przeciwnik przenoszenia prozy scenicznej ma scenę przyzna niezawodnie, że z naszej literatury międzywojennej "Generał Barcz" ma chyba najwięcej warunków do tego, aby zawojować scenę. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, ponieważ język tej, napisanej przez zbuntowanego (na krótki zresztą okres) piłsudczyka powieści, o tym, jak się zwalczali w zaraniu Polski wersalskiej jej wodzowie, jest niezwykle żywy, barwny, mało literacki, raczej potoczny niż potoczysty. Poza tym bieg akcji jest wartki, żywy nie mącą go żadne opisy natury, żadne dygresje natury filozoficznej. I jeszcze jedno: Kaden przedstawia liczne postacie swojej powieści z taką wyrazistością i plastyką, że czytając książkę chciałoby się je rzeźbić lub malować.

Adaptator "Śmietnika" JERZY KRASOWSKI, trzymając się wiernie tekstu Bandrowskiego, uwypuklił przede wszystkim to, co w utworze najważniejsze: nieprzygotowanie do rządzenia, improwizację i chaotyczność w pierwszym okresie po "wybuchu" Polski, nienawiść między dowódcami, którzy wyszli z Legionów oraz tymi, którzy się wychowali w szkołach żołnierskich okupantów. Ukazał również Krasowski w sposób bardzo jaskrawy bezgraniczne zapatrzenie się w siebie poszczególnych wodzów i ich równie bezgraniczny egocentryzm. Widzimy takie początki trwonienia i rozkradania grosza publicznego pod przykrywką hasła: Bóg i Ojczyzna.

Udanej adaptacji nie przyszła niestety z pomocą inscenizacja. Józef Szajna rozgrywa całość niemal pod gołym niebem, co w scenach i dialogach intymnych, dziejących się w powieści w czterech ścianach, razi i drażni. Poza tym mamy przez cały wieczór do czynienia z jakimiś łachmanami i strzępami. Czy naprawdę potrzebna była ta łopatologia, to ciągłe przypominanie widzowi, że z całej tej świetności zostały tylko strzępy?

Nie wiadomo również, dlaczego w sztuce realistycznej część postaci, przede wszystkim kobiety, nosi jakieś niewydarzone fantastyczne stroje, które rażą na tle galerii przywódców, słusznie wtłoczonych w autentyczne mundury. Szkoda również, że w mimice i gestach poszczególnych postaci, zwłaszcza jeżeli chodzi o zezującego w stronę lewicy generała Dąbrowę oraz o generała carskiej armii Krywulta, przepysznie sportretowanego w powieści, nie uwzględnił wskazówek Kadena. Ma równocześnie inscenizacja Szajny swoje czary i uroki: świetne jest ukazanie marionetek w teatrze lalek pani generałowej Barczowej, kapitalnie wyglądają cwałujące w powietrzu rumaki, wywołane z lamusa pamięci generała Krywulta w związku z popisami jeździeckimi, zwanymi w armii carskiej "dżigitowką".

Z bardzo licznych wykonawców na czoło wysuwa się Franciszek Pieczka jako generał Barcz. Chyba największą pochwałą będzie, jeżeli powiemy, że tak zapewne wyobrażał sobie bohatera swojej powieści Kaden-Bandrowski.

Bezradność i pewna nieśmiałość przy pozorach twardości i surowości, wcielenie egocentryzmu, posługiwanie się wszelkimi środkami, prowadzącymi do celu, momenty wątpliwości i wewnętrznych załamań. Oficera wywiadu Pycia, którego Barcz czepia się momentami, jak dzieciak sukni matczynej, gra wręcz olśniewająco, z ogromnym ładunkiem trzymanej na wodzy energii, Witold Pyrkosz. Zdzisław Klucznik dał kapitalną sylwetkę generała Wilde, łapownika i łotra, cieszącego się bezgranicznym zaufaniem bogoojczyźnianego generała Krywulta. Zawiedzionego, zbuntowanego, szybko uśmierzonego przez awans i godności propagandystę i trabanta piłsudczyzny gra Edward Rączkowski chyba niepotrzebnie jako jakiegoś chłopka-roztropka w rodzaju Szwejka. Udał się Michałowi Lekszyckiemu buchalterzyna, wcielenie nikczemnego strachu.

Płeć piękna, potraktowana po macoszemu przez adaptatora, nie znajduje wielkiego pola do popisu w tym spektaklu, który, jako wybitnie dyskusyjny, warto i należy zademonstrować w stolicy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji