Artykuły

Wszystko dla sztuki: Dzień Konrada Swinarskiego w Starym Teatrze

- Praca nad "Dziadami" była straszliwie ciężka i mozolna. Spędzaliśmy w teatrze nieprawdopodobną ilość godzin, Ale wszyscy mieliśmy poczucie, że robimy coś niezwykłego, pracując na wspólny, zespołowy sukces - zaznaczył Kazimierz Kaczor, podczas spotkania z aktorami, grającymi niegdyś w legendarnych "Dziadach" Konrada Swinarskiego.

Wspomnieniowy wieczór, połączony z promocją książki "Dziady Adama Mickiewicza w inscenizacji Konrada Swinarskiego. Opis spektaklu" stał się pretekstem do przypomnienia nie tylko wyjątkowej postaci reżysera, ale też sposobu jego pracy nad widowiskiem. O jej początkach opowiedziała Anna Polony.

Wszystko zaczęło się w 1972 r. To nie był dobry rok dla Konrada, który po nieporozumieniach z aktorami opuścił zagraniczne teatry i przyjechał do Krakowa. Strasznie ciężko to przeżył. Jedynym ratunkiem dla niego była kuracja psychiatryczna. Kiedy Konrad leżał w szpitalu, ówczesnego dyrektora Starego Teatru, Jana Gawlika coś olśniło i przyniósł mu egzemplarz "Dziadów". Konrad od razu się do tego pomysłu zapalił, Gdy tuż przed rozpoczęciem sezonu pojechaliśmy na wycieczkę do Zakopanego, cały czas milczał, a jak się już odezwał to potrafił tylko mówić o "Dziadach".

Utwór Adama Mickiewicza był w tym czasie na cenzurowanym. Sprawiły to wysławione w Warszawie w 1968 r. "Dziady" Kazimierza Dejmka. które były spektaklem jawnie politycznym i antymoskiewskim. Władze nie tylko ściągnęły je z repertuaru, ale także zabroniły grać we wszystkich polskich teatrach. Janowi Pawłowi Gawlikowi udało się przekonać rządzących do ponownego ich wystawienia.

- "Dziady" Konrada z założenia nie były polityczne. Zrobił przedstawienie o sobie, czyli o samotności artysty i o tym, że naród go nie rozumie. Nie rozumie go ta część narodu, która wywołuje ducha w obrzędzie dziadów i później się już nim nie interesuje, zajmując się tylko własnym przetrwaniem - mówi Anna Polony.

To tak bardzo osobiste potraktowanie tematu sprawiło, iż reżyser spalał się na próbach.

- Podczas przedstawienia miałam dużo czasu, gdyż stałam na końcu podestu i przeważnie obserwowałem to co się działo na scenie, wykrzykując tylko coś czasami do Treli. Konrad siedział zawsze obok mnie i widziałam, co się z nim dzieje. Wiem, ile go to kosztowało. Ile tracił energii, był wyczerpany do tego stopnia, że nie mógł wziąć udziału w próbie generalnej - wspomina Jerzy Stuhr.

- On był wtedy ciężko chory z przerażenia. Bał się, że to wszystko co powiedział o sobie, o nas, o narodzie, zostanie źle zrozumiane. Podczas ostatniej próby schował się w prywatnym mieszkaniu. Leżał tam skulony na tapczanie. Uspokoił się dopiero, kiedy dowiedział się, że odbiór jest wspaniały - dodała Anna Polony.

| Jerzy Stuhr, który wraz z Joanną| Żółkowską debiutował u Swinarskiego przyznał, iż udział w tym widowisku był dla niego lekcją teatru na całe życie.

- Uczestniczyłem w próbach do "Wielkiej Improwizacji". Pamiętam, co w pewnym momencie - gdy było już ustalone wszystko, a Jurek Trela wiedział, kiedy ma krzyczeć, a kiedy padać - Konrad powiedział do niego: "Teraz musisz dać do tego tylko uczucie". Dziś, gdy mówię studentom o uczuciu, nie bardzo wiedzą, o co mi chodzi.

Wszyscy uczestniczący w spotkaniu aktorzy przyznali, że po 25 latach ich opowieści są, subiektywne, choćby przez to, że pielęgnują w sobie wspomnienie o niezwykłej osobowości, jaką był Konrad Swinarski. Bardziej obiektywną prawdę o "Dziadach" można znaleźć w książce Marka Halberdy, Piotra Łaguny, Wojciecha Szulczyńskiego i Joanny Walaszek, wydanej przez oficynę "Baran i Suszczyński

". Jej autorzy - wówczas młodzi teatrolodzy -uczestniczyli w całym procesie tworzenia spektaklu. Już wtedy postawili sobie niezwykle ambitny cel opisu tego widowiska. Na gruby, albumowy tom składają się, oprócz wykorzystanego w przedstawieniu tekstu Adama Mickiewicza, liczne fotografie, rysunki, partytura muzyczna, zapis wszystkich działań aktorów, efektów świetlnych i akustycznych. Został on opatrzony wstępem prof. Jana Błońskiego. Znalazły się w nim również uwagi dotyczące podstawowych problemów architektury scenicznej, rekwizytów, kostiumów. W książce zamieszczono wypowiedzi Swinarskiego o inscenizacji, trzy szkice monograficzne oraz bibliografię publikacji prasowych dotyczących widowiska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji