Artykuły

Poznań. Decyzja ws. dyrekcji Polskiego w połowie sierpnia

Komisja konkursowa rekomendowała prezydentowi Poznania Marcina Kowalskiego na stanowisko dyrektora naczelnego Teatru Polskiego w Poznaniu. Szefem artystycznym ma być Maciej Nowak, znany krytyk kulinarny i teatralny.

Dyrektora powołuje prezydent Poznania, który może, ale nie musi się kierować rekomendacją komisji konkursowej. A ta 17 lipca siedmioma głosami (na dziewięć) wskazała na Kowalskiego, dotychczasowego zastępcę dyrektora Teatru Polskiego w Poznaniu. Prezydent wrócił z urlopu i jak się dowiedzieliśmy, ze względu na fakt, że wszystkie kandydatury były silne, analizuje je. Decyzję podejmie do połowy sierpnia.

Marcin Kowalski jest na urlopie za granicą. Maciej Nowak nagrywa kolejne programy dla telewizji poświęcone 250-leciu teatru publicznego w Polsce i nie ukrywa, że czeka na decyzję. Nie chce jednak wypowiadać się na temat przyszłości Teatru Polskiego i swojej w nim obecności.

Maciej Nowak masowej publiczności telewizyjnej kojarzy się z jurorem w programie kulinarnym "Top Chef" i felietonami kulinarnymi drukowanymi w "Gazecie Wyborczej". Ma 51 lat, ale już jako licealista pisał recenzje do "Sztandaru Młodych", skąd bardzo szybko trafił do "Teatru", potem "Pamiętnika Teatralnego". W 1990 roku założył gazetę teatralną "Goniec Teatralny", potem kierował "Ruchem Teatralnym", działem Kultury "Gazety Wyborczej", a w 2000 roku przeszedł na drugą stronę teatralnej rampy - został szefem naczelnym i artystycznym Teatru Wybrzeże w Gdańsku.

U niego debiutowali ważni dziś reżyserzy: Jan Klata, Grażyna Kania, Michał Zadara... U niego zaczynał głośny dziś dramaturg Paweł Demirski. O Teatrze Wybrzeże było głośno, ale z czasem zaczęły się psuć relacje z władzami wojewódzkimi w Gdańsku. Nowak odszedł z teatru w niemiłej atmosferze.

W 2003 roku Maciej Nowak założył Instytut Teatralny w Warszawie, którym kierował 10 lat. W 2013 r. minister Bogdan Zdrojewski nie przedłużył mu kontraktu i ogłosił konkurs, w którym Nowak nie wziął udziału.

Maciej Nowak nie jest pieszczochem polityków. Ma swoje zdanie, nie boi się ryzyka, lubi iść pod prąd. Tak było, kiedy zakładał "Gońca" (teatralny tabloid), tak było w Gdańsku, kiedy przedkładał własne wizje nad układanie się z władzą. Nie ukrywa, że jest gejem.

Pytany o Poznań nie kryje, że lubi miasto, chociaż go dobrze nie zna. Dziwi się, że jego poprzednicy nie dbali o ciągłość historyczną.

- Nie ma innego teatru, który miałby taką ciągłość instytucjonalną. Chciałbym przypomnieć Polsce, że 140 lat temu obywatelki i obywatele Wielkopolski podjęli heroiczny trud zbudowania teatru dla siebie - mówi Nowak. Kandydat na szefa artystycznego Teatru Polskiego w Poznaniu nie kryje, że osią, wokół której chce budować wizję przyszłości, jest napis na frontonie - "Naród sobie". - Musimy na nowo określić, co te słowa dziś znaczą. Musimy ten historyczny napis wypełnić nowymi treściami - opowiada Nowak. - W aplikacji na konkurs przywołaliśmy bon mot poznańskiego krytyka z dwudziestolecia międzywojennego Witolda Noskowskiego: "Albo ma się teatr, albo ma się spokój". Nowak zapewnia, że spokoju nikomu nie gwarantuje. I dodaje, że dla niego równie ważna jest współczesność co tradycja.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji