Awangarda w Operze Śląskiej
Aż 140 metrów papieru faksowego zużyto na przygotowanie partytury nowej opery autorstwa Piotra Schmidtke. Światowa prapremiera "Muzeum histerycznego Mme Eurozy" odbędzie się w sobotę 10 grudnia w Operze Śląskiej w Bytomiu. Partytura to zapis całego dzieła muzycznego. Z reguły znajdują się w niej pięciolinie i nuty. Jednak muzycy wykonujący nowy utwór muszą czytać... obrazki. Część muzyki odtwarzana będzie z taśmy, a część na żywo zagrają i zaśpiewają artyści. Rysunki zresztą, na specjalnym ekranie, obserwować będą i widzowie. - Co kilka lat Opera Śląska decyduje się na szaleństwo, będące krokiem o jedną epokę do przodu. Otwieramy drogę nowym formom operowym - deklaruje Tadeusz Serafin, dyrektor Opery Śląskiej, który dyryguje nietypowym przedsięwzięciem i jest jego kierownikiem muzycznym. Pomysłodawcą i autorem libretta, muzyki i scenografii jest Piotr Schmidtke, artysta multimedialny. Wykorzystywanych w spektaklu dźwięków poszukiwał w: zoo, składnicy złomu, na budowie i wysypisku śmieci. Potem wszystko poddał obróbce. - Zmieszałem dźwięki z tym, co stanowi okruch naszej pamięci muzycznej. Wprowadziłem aluzje do znanych utworów - tłumaczy autor teorii sztuki nazwanej metaweryzmem. - Od dziecka zajmowałem się sztuką, zabudowując różne pola. Opera to synteza moich doświadczeń artystycznych i różnych poszukiwań - dodaje Schmidtke. Spektakl reżyseruje Ingmar Villquist. Autorką projektów kostiumów jest Barbara Ptak, a choreografię przygotował Henryk Konwiński. Już w sobotę poznamy awangardową operę, której treść tylko z pozoru oderwana jest od rzeczywistości. Jak zapowiadają twórcy, staniemy w obliczu świata zagrożonego komercją, w którym zawiązuje się spisek polityków i finansistów, mający na celu ubezwłasnowolnienie sztuki i zapanowanie nad wpływem, jaki wywiera ona na umysły ludzkie.
Początek spektaklu o godz. 18.00. Jak zawsze Opera Śląska przygotowała też premierę katowicką, w poniedziałek 12 grudnia o godz. 18.00 na scenie Teatru Śląskiego.