Artykuły

Żywy Słowacki

Poema dramatyczne - jak "Księdza Marka" nazwał Słowacki - nie jest dzie­łem wybitnym. Pisano już o tym przed wielu laty (Witwicki, Jan Koźmian i inni), w ten sposób zgodnie rów­nież oceniają dzieło współ­cześni krytycy literaccy. Sło­wacki zresztą również nie miał o swoim utworze wy­górowanego mniemania. To też, przyznaję, poszedłem na spektakl z obawą i lękiem tym większym, że przecie TEATR DRAMATYCZNY jakby wyspecjalizował się w "udziwnianiu" nawet naj­bardziej współczesnych utworów scenicznych.

Jednak już pierwsze sło­wa rozwiały wszelkie nie­pokoje: ze sceny powiało wielką poezją, wielkim czło­wieczeństwem, ogromnym kultem dla tych konwencji, w których duchu Słowacki pisał swoje dzieło. W tym duchu stworzył wspaniałe, a jakże współ­czesne dekoracje JAN KO­SIŃSKI, zgodnie z założe­niami romantycznego wyobrażenia głównych postaci dramatu stworzyła niektóre kreacje kostiumowe ANIELA WOJCIECHOWSKA,a kie­dy pokazał się na scenie Ksiądz Marek, widownię ob­jął w posiadanie cały wdzięk i cała potęga polskiego romantyzmu. Bo też krea­cja JÓZEFA DURIASZA by­ła kreacją z kręgu romanty­cznego.

O wspaniałym aktorstwie ZOFII RYSIOWNY, trudno pisać w krótkiej recenzji.

Niełatwo również pisać o kreacji JANA ŚWIDER­SKIEGO (Kosakowski), któ­ra jest wielkim wydarze­niem artystycznym.

Zresztą cały zespół (a trud­no wymienić wszystkie na­zwiska) zestroił się w wiel­kim artystycznym wysiłku tak doskonale,że właściwie trudno dopatrzeć się drob­nych nawet uchybień. W je­go wykonaniu wiersz Słowa­ckiego, sławny ośmiozgłoskowiec,tak melodyjny a jednocześnie tak trudny do przekazania słuchaczom, nie tylko nic nie stracił ze swoich uroków, lecz - prze­ciwnie zabrzmiał wszystkimi urokami. Nie jestem przeciwnikiem seryjności w sztuce. Uwa­żam, że nadszedł czas poka­zania we współczesnym tea­trze geniusza naszych roman­tyków w formach i współczesnych nam konwencjach. Myślę, że po "tragediach barskich" Słowackiego, pozna­my "Konfederatów barskich" Mickiewicza (utwór zupeł­nie na polskiej scenie nie znany!) a następnie cały, bo­gaty polski teatr romantycz­ny z niesłusznie zapomnia­nym Krasińskim. Niechaj w latach Tysiąclecia odżyje wielka epoka literacka i tea­tralna,której na imię ROMANTYZM. Jest tego godna.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji